Czy któras tak miała z tabletkami anty???

od ponad roku biore tabletki anty...głównie po to by zmniejszyc dolegliwosci związane z okresem...najpierw brałam 2 rodzaje ale przy nich plamiłam, miałam zawroty głowy i ogólnie sie zle czułam....od ponad pół roku biore inne i do tej pory czułam sie swietnie, cera mi sie poprawiła, okres miałam normalny nie taki obfity jak kiedys, mało bolało i miałam góra 4 dni...wszystko fajnie ale ostatnio zaczeły mnie bolec piersi tak w drugiej połowie opakowania, np ostatnią tabletke biore w niedziele rano a w poniedziałek rano mam juz okres i tak do soboty ( mało mam ale 6 dni!! czasami zachaczy o niedziele:( kiedys jak brałam ostatnią tabletke w niedziele rano okres dostawałam w srode a teraz wszystko sie poprzesuwało....biore regularnie, nie zapominam nigdy, nie biore antybiotyków ani nie miałam biegunki ....co sie dzieje?????????

????

Znam ten problem.

ale czy to jest normalne???? czy moze .....moze zle mysle ale moze cos juz sie organizm przyzwyczaił do nich....za mała dawka hormownow czy jak ???

nie wiem czy to normalne. wiem po sobie ze po tabletkach mialam problemy. bole glowy, brzucha (codziennie p-rzez pół roku), skorcze i bole nog, naczynka... ogolnie zadnych korzysci wiec wlasciwie nie warto sie truc. a okres tez mialam nieregularny. czasem sie balam ze jestem w ciazy....