Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Słomiana_wdowa_

Mój mąż po porodzie się od nas odsunął

Polecane posty

Gość Słomiana_wdowa_

Nasze dziecko ma prawie 4 tygodnie. Od czasu jak wróciłam w nim do domu, mąż siedzi całymi dniami w pracy, często zdarza się że 7 dni w tygodniu. W dodatku nie śpi z nami w pokoju bo twierdzi że musi być w pracy wyspany a dziecko go budzi. Bardzo jest mi przykro, bo do samego porodu był dla mnie najlepszym przyjacielem, opiekował się mną, wszystko robiliśmy razem. Zawsze w wolne dni spędzaliśmy razem czas, a teraz on twierdzi ze musi zarobic na dziecko. Czuje sie jakby go nagle zabraklo, no bo przychodzi z pracy, zje kolacje i to jest te 15 minut ktore razem spedzamy. Nie rozumiem tej zmiany, moze on tez czuje sie zaniedbany bo ja zajmuej sie dzieckiem? Jak to bylo u Was? Moze to normalne ze facet jakos musi odreagowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moożeee
Nie martw się u mnie tak samo było, potem dopiero zauważyłam że on się zwyczajnie boi pokochać małego, trwało to 7 miesięcy, szarpaczki, kłótnie, brak zrozumienia, nie wyspanie, unikanie spacerów, odpowiedzialności, brak zainteresowania mną i małym, późne powroty z pracy byle się wywinąć od opieki, dopiero po 7 miesiącach, zmiana o 360 stopni, kocha dziecko tak że aż nie mogę w to uwierzyć, pomaga mi, chodzi na spacery, mówi do niego, w nocy przenosi do naszego łóżka gdy płacze, robi herbatki itp. Kupuje mu zabawki, dla mnie jest wręcz uroczy, kiedyś przyznał że bardzo się bał, że dopóki miałam brzuch nie docierało do niego, a jak już urodziłam to stwierdził że dziecko jest dziwaczne :) nie mógł się przekonać do miłości, teraz świata po za nim nie widzi....:) nie którzy faceci nie potrafią od razu wejść w sytuację, może szczera rozmowa (bez wyrzutów) pomoże ale jeśli nie będzie chciał rozmawiać to nie naciskaj daj mu czas, ja dałam długo trwało ale wreszcie jesteśmy szczęśliwą rodziną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo tak to z facetami-frajerami jets. sa daleko, niemal nieuchwytni gdy dziedku trzeba w pierwszych mieisacach poswiecic jak najwiecej uwagi, nocte wstawianie, karmienie. to nowa sytuacja ddo ktorej trzeba sie przyzwyczaic i kobiecie samej jest trudno. afaceta nie ma. dopiero pozniej, jak juz brzdac troszke podrosnie oni zaczynaja sie interesowac. moze nie rozwod, ale dla mnie takie zachowanie faceta byloby wielkim sygnalem nad tym, aby przyjzec sie mu dokladniej. dziecko wyeryfikuje wiele rzeczy. zachowanie faceta najwyrazniej tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moożeee
jeszcze jedno co powiedział, był zazdrosny (choć to niewytłumaczalne, potwierdza się teoria o zabranej zabawce, czy że faceci to mali chłopcy) gdy karmiłam piersią uważał że nie jestem już jego a to dziwaczne dziecko w krótkim czasie mnie jemu odebrało, wogóle bał się wtrącać bo uważał że ja wiem lepiej dlatego całe wychowanie zepchał na mnie. Tacy są niestety faceci. A jeśli chodzi o zarabianie i dbanie o naszą przyszłość to faktycznie dostał fioła bo wszystko synusiowi trzeba kupić a ja też mam nobrze wyglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co poradzisz? faceci to siusiumajtki!! narobia w gacie przy byle problemie tyle.. moj na wiadomosc o ciazy zareagowal \"cooooooooo?\" ale teraz juz mi gotuje,brzuch glaszcze i do niego mowi ehheheh bedzie lepiej zobaczysz... miej cierpliwosc.. jesli nie masz powodow zeby w niego watpic lub mu nie ufac badz cierpliwa... a moze mu podsuniesz jakas broszurke., typu mlody tata.. czy cos takiego ..sa czasami artykuly w gazetach.. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×