do zestresowanych

studiuję,ten rok dał mi w kosc, i był bardzo stresujacy dla mnie... od jakiegos czasu zauwazyłam u siebie dziwne objawy... bóle w okolicy zoładka,jakies pieczenia czasem, nieprzyjemne uczucie nudnosci mniej wiecej od południa(to sie utrzymuje od jakiś 5 dni) , a cztery razy w odstępie kilku miesiecy, w tym dwa razy w ciagu tytgodnia wieczorem szybko zaczynało mi bic nagle serce, czułam niepokój, dłonie zaczęły sie pocic, potem dostałam jakis dreszczy... zastanawiam sie co mi się dzieje i się tym martwie, miałam robioną morfologię czy to mozliwe ze to reakcja organizmu na stres.... taka własnie... najbardziej martwi mnie skad to ze tak nie czasm mdli...

i te nudnosci tez? kurde no... to sie po prostu robi meczace... jakies rady, pomogly wam jakieś herbatki, nie wiem... chce sie tego pozbyc jakos...

codziennie rano wypijaj szklanke cieplej wody z miodem i cytryna, pozniej setka czystej z pieprzem, po tym ok 15-20 minut pobiegaj, chyba ze rowerek stacjonarny, to pol godziny. kup melise i z zaparzonych torebek rób okłady na glowe, a przed snem do pieca na 4 zdrowaśki a tak powaznie to najlepiej idz do lekarza.... skad mozemy wiedziec co ci dolega i w jaki sposob pomoc... :/

wiem, o tym ze do lekarza, tylko w miedzy czasie zanim pójde tak mnie naszło, zeby saię poradzic, ze moze miał ktos podobne objawy... czy cos takiego... pójde ale zawsze to lepiej jak Cię ktos jeszcze wesprze, bo taka sie czuję zagubiona ostatnio, juz bym chciała te studia skonczyc, a nie chodzic z worami pod oczami i drzec przed kazdym egzaminem, nie warto, ale nawet jak nie chce sie stresowac to nie wychodzi... ps. ale z tą melisa nie głupi pomysł, o setce nie wspomnę, tylko ze tak z rana;)

Postudiuj temat \"Stres\" i inne z poniższej www, no i dostosuj się do zaleceń a będzie po problemie. Powodzenia.