ale jestem głupia

:( myślałam że związek między kobietą a mężczyzną powinien opierać się na szczeości i zaufaniu....jak się pomyliłam :( powiedziałam chłopakowi ze wpadł do mnie mój były...włąściwie nie utrzymywałam z nim stalego kontaktu ale wpadł pogadać bo wyprowadzał się za granicę. potem wpadł jeszcze raz. o wszystkim powiedziałam chłopakowi..ale chyba lepeij byłoby gdybym nic nie wspominała :( on po prostu obraził się...nawet nie powiedział do końca o co chodzi tyklo przestał się do mnie odzywać :O :( smutno mi teraz :(

hahahhahaha zal. glupi ten twoj chlopak

glupol dokladny, faceci sa wlasnie tacy zazdrosni, ale j sie czasem spotykaja ze swoimi exami, to nic nie gadaja i nikt nie ma prawa o tym gadac, szkoda slow na takich:)))

jestes glupia, tylko on... nie przejmuj sie, przejdzie mu ;)

wlasnie, ty jeste w porzadku:))) ja tez takiego faceta mialam, szok :))))))

dokładnie...on sie spotykał czasem z jakimiś koleżankami i musiało być ok....właściwie to specjalnie opowiadał mi takie historie żebym była zazdrosna...często miało to formę raczej żartobliwą ale zawszegdzieś tam kłuło :( w tym problem że mu nie przejdzie...nie przeszło mu od roku...:( ciągle próbuję sobie wmawiać że nie był mnie wart i takie tam :P ale ciągle nie mogę o nim zapomnieć :(

aaaa...to bylo rok temu? i jeszcze mu nie przeszlo? i nie jetescie razem?

znam ten bol, moj tez przestal sie odzywac, na poczatku tez bolalo, ale przszlo, nie on jeden, :)))

hehehe ciekawe czy wy nie obrazilybyscie sie za to jakby wam powiedzial ze wpadla do niego byla... no coz... zazdrosc:Pl co jest bez sensu:P

kariolka, masz racje... ja chyba tez bym miala fochy, ale wiesz, my kobiety to co innego... ;)

obrazic??? chyba nie, moze bym mogla cos pomyslec, ale to mozna przedyskutowac, a nie zaraz sie obrazac:)))

nie przeszło, nie jesteśmy....od tamtego czasu widziałąm go tylko raz, jakiś miesiąc po tym durnym rozstaniu, ale wogóle nie chciał rozmawiać :/ nie wiem co u niego, ale znając go to bardzo prawdopodobne że nie ma żadnej dziewczyny...sam mówił że co jedna to więcej rozczarowań...dopóki nie poznał mnie :P ...no ale sończyła się i ta sielanka :(

no tak....moze źle się wyraziłam...ale między obrażeniem się a zerwaniem znajomości jest pewna subtelna różnica :P

meska duma, ego faceta, to cos najgorszego, oni nie potrafia gadac, maja swoje zasady:)))

kobiety sa zazdrosne o te co bada po nich, a faceci o tych co byli przed nimi

moja droga, rozumiem, ze Ci ciezko, ze go kochasz, czy kochalas, ale naprawde szkoda Twojego czasu. jesli od tamtego zdarzenia minal rok... chyba sama rozumiesz? nie warto... ale on jest honorowy... moze czekal, zebys go za to przeprosila? hihi glowa do gory - znajdzie sie ktos interesujacy i tez zawroci Ci w glowie. powodzenia

facet ma to do siebie, ze obraza sie i przestaje sie odzywac:))) oni tak juz maja:)))

racja :P, a czy probowalas sie kontaktowac czy tylko czekalas?

to co moze mam go przepraszać na kolanach :P właściwie ja też nie szukaąłm kontaktu po tym zdarzeniu :O nie miałam zamiaru się przed nim więcej płaszczyć, też mam swoją dumę ;) ale nieraz dawałam mu do zrozumienia ile dla mnie znaczy i wszystko wskazywało na to że razem sie zestarzejemy i bedzie super :) ale on pzejął role baby i ciągle się fochował :P wiem że są inni...pewnie lepsi :P ale szczerze bierze mnie obrzydzenie na widok każdego innego faceta :P

ja sie na poczatku troche kontaktowalam, ale on sie czasem odezwal, czasem nie, potem juz nie pisalam, skoro ma fochy, jego strata:)))

chciałabym zacząć z nim od nowa...ale nic nie wskazuje na to ż eon kiedykolwiek si.ę odezwie....a ja nie chcę czuć się poniżona :(

no włąsnie....jego strata...ciągle to sobie powtarzam....ale ta mantra jakoś nie skutkuje :/

wiesz zerwac dla tak idiotycznego powodu to oznaczalo ze tylko pretekstu szukal nie zawracalabym sobie nim glowy i zaczac od nowa... po co? z zalozeniem ze nie bedziesz mu mowic prawcy? bo co bedzie gdy spotkasz eksa na ulicy? albo przyjdzie mu do glowy wpasc do Ciebie?

no tak....bardzo dobrze to rozumiem, ale tylko z obiektywnego punktu widzenia :P ja nie mogę go sobie wybić z głowy....a kiedy juz kręci się obok mnie jakiś facet to czuję sie jak dziwka :O nawet niewiem dlaczego, takie głupie myśli przychodza mi do głowy :( nie wyobrażam sobie życia z nikim innnym....macie jakieś lekarstwo? :(

uzaleznilas sie od niego, ale po roku czasu powinno troche przejsc, :))

powinno przejść...nawet zupełnie....ale czuję że im dłużej to trwa to ja coraz gorzej to znoszę :(

rozumie cie, ale jak ci poradzisc????? serce nie sluga:)))))

nie pomógł roczny detox :P ani środki zastępcze...on pewnie juz zapomniał o moim istnieniu, a ja czuje się jeszcze głupsza i beznadziejna :P

no przeciez ja nie mowilam, ze masz go przepraszac - tylko wlasnie smialam sie z tej jego glupoty... sama widzisz, jak juz tu ktoras z kolezanek zauwazyla, to byl tylko pretekst, zeby sie rozstac, bo moze innego powodu nie znalazl... ale Ty musisz sobie kogos znalezc - odtrutke ;)

ty tez zapomnij o nim, to chyba najlepsza rada:)))) faceci nie sa tego warci:)))