Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość modra*

Pierwsza Komunia Swięta - po co??

Polecane posty

Gość modra*

Jestem matką ośmiolatki, która w tym roku będzie przygotowywać się do tego wielkiego sakramentu, za jaki uchodzi komunia święta w kościele katolickim. I nie daje mi spokoju myśl, że jednak nie jest to najlepszy wiek, by tak doniosły moment przyjąć na swoje barki, biorąc pod uwagę, że wiara nasza powinna być jednak w pewnym stopniu świadoma i wypływająca z naszych wewnętrznych potrzeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak jej nie puscisz do komunii
to zrobisz jej wieksza krzywde, niz gdy ją puscisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego wiekszą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość modra*
Zdaję sobie z tego sprawę, ale to brzmi jak szantaż :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak jej nie puscisz do komunii
bo wszystkie dzieci idą i na pewno czulaby sie bardzo niekomfortowo w tej sytuacji. nie mowiac o komentarzach ze strony dzieci, ich rodzicow lub nawet nauczycieli. po prostu dla dobra dziecka, ja bym ją do tej komunii wysłała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak jej nie puscisz do komunii
nawet gdybym była niewierząca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego wiekszą
czyli z tego wniosek ze taki wazny sakrament przyjmuje sie po to,zeby ludzie nie gadali i dzieciaki nie dokuczaly? No smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja poszlam do I Komunii
i nic sie z tego powodu nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indoktrynacja
ot, co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość modra*
I to mnie właśnie przeraża - NIC się nie stało. Stąd też moje pytanie. Po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no no no no no no no
A ja uważam, że w wieku 8 lat dziecko nie jest w stanie zrozumieć, że nie idzie do I Komunii Sw., bo jest zbyt małe by tak doniosły moment przyjąć na swoje barki. Dziecko przeżywa I Komunię w sposób szczególny, mimo że ma dopiero 8 lat. Jeżeli uczęszcza na religię, jesli było ochrzczone i jeżeli obchodzicie święta religijne itp. to niech przystąpi do tego sakramentu. Co innego bierzmowanie... tutaj dałabym wolną rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja poszlam do I Komunii
jzapomnialam dopisac - jako dorosła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość modra*
Do "No no no..." Dzięki takiemu podejściu moje dziecko przyjmuje ten doniosły fakt jak sprawę powszednią. Jak wytarcie nosa w chustkę, jak nie bekanie przy stole, jak kolejny punkt w wielkim spisie "dobrego wychowania", ale tak nie jest. To wprowadzanie dziecka w błąd. To przypisywanie oczywistości temu, co zasługuje wszak na niezwyczajną uwagę. Right? Nie chodzi tu o np obchodzenie świąt katolickich, które są rytuałem - I komunia świeta rytuałem nie jest.Jest jedyna i niepowtarzalna, jest bodajże drugim w naszym życiu ślubowaniem, jest zobowiązująca, pomimo jej przypadkowości w oczach dziecka. Robimy coś, Córciu kochana, bo WSZYSCY tak robią. Nie chodzi o to, by moje dziecko nabyło cenną wiedzę na temat tego, co trzeba, co wypada, a co robią inni, nie w tej kwestii. Co mi szkodzi? Co nam szkodzi? Ano szkodzi!Przekonuje nas, że jesteśmy członkami jakiejś ogromnej społeczności, której powodów istnienia ani celów działania nie znamy.Ale członkami jesteśmy. Ślubowaliśmy,, tak? To pokutuje w dorosłym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ochrzcilas ją
czy też czekasz aż dorosnie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja poszlam do I Komunii
zgadzam sie z modra w zupelnosci. Mam zreszta poniekad wyrzuty sumienia ,ze przyjelam Komunie w dorosłym zyciu bez przekonania, ale myslalam, ze moze mnie do czegos natchnie, cos zmieni. Niestety , okazalo sie, zenic nie zmieniła i nie byla do niczego mi potrzebna ( oprocz formalnosci slubu koscielnego).Tym bardziej uwazam"po co?" W dodatku dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja duzo bardziej przeżyłam
Komunie, niż bierzmowanie. Pamietam moje oczekiwanie naten dzien, przygotowania... Dlaczego dorosli mysla, ze dzieci nic nie rozumieją. Fakt, moze nie wszystko rozumieja, ale często więcej czują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja duzo bardziej przeżyłam
i mocniej przeżywają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no no no no no no no
Nie zgadzam się autorko z Tobą zupełnie. Uważasz, że obchodzenie np. Wielkiej Nocy to rytuał??? Możliwe, że dla Ciebie tak... Pamiętam dzień mojej I Komunii... jak w kościele ksiądz wygłaszał kazanie i ja - ośmiolatka wzruszyłam się ; jak klęknęłam po komunii i ja - ośmiolatka wzruszyłam się... a przecież byłam jedynie dzieckiem :-) a jednak dzień ten był dla mnie bardzo bardzo ważny, nie dlatego że byli goście i prezenty. I wiesz, moi rodzice wcale nie byli "przykladnymi" katolikami :-) nie chodziliśmy co niedzielę do kościoła, a jednak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość modra*
Do "Ja duzo bardziej przeżyłam" Czy mogłabyś uściślić - co przeżyłaś? Co odczuwałaś w tamtych dniach? Z czym związane były Twoje oczekiwania?. Jak przebiegały przygotowania i jak to pamiętasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja poszlam do I Komunii
jasne ze dzieci mysla , czuja i na ogól mocniej przezywaja - ale mimo wszystko , jest to indoktrynacja, a nie wybor swiadomy. Jesli dziecko wyrasta np wsrod muzułmanow czy zydow, tez bardzo swoja wiare w tym wieku przezywa. Jest to bardziej zaufanie do opiekunów ( jesli sa dla niego autorytetami) niz swiadoma religijnosc.Potem często przychodzi rozczarowanie i bunt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość modra*
Uściślijmy na wstępie jedną rzecz - nie lekceważę, a i Was proszę o to, uczuć dziecka. A teraz uściślijmy - właśnie dlatego, że nie lekceważę - zastanawiam się nad istotą tego zagadnienia. Znam moje dziecko dobrze - wiem, co ją wzrusza, a co postrzega jako pstrokaciznę. Wiem o Niej wiele, ale nie współodczuwam zawsze - nie jestem moim dzieckiem,nie wiem wszystkiego, wiele zapewne mi umyka, a ona ma przecież bogate wnętrze:)Łatwo się pogubić. Rozpatrzcie z pełną uczciwością i dokładnością - co tak naprawdę zapamiętaliście z tamtych dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja duzo bardziej przeżyłam
mialam komunie 17 lat temu, ale do dzis pamietam wierszyk, ktory mowilam w kosciele. I znam na pamiec psalm ktory spiewalam. pamietam jak przedtem chodzilismy do kosciola, uczylismy sie piosenek, jak siostra nam opowiadala, co zmieni sie w naszym zyciu po I komunii. pamietam stres przed pierwsza spowiedzia i jak potem bardzo sie starałam nie popelnic żadnego grzechu. no i to napięcie w kolejce po I komunie św. że zaraz po raz pierwszy przyjme P. Jezusa. I chodzenie w deszczu na biały tydzien. I jak cieszyłam sie z roweru, o którym tak długo marzyłam. Mnostwo mnostwo takich drobiazgów, które mają dla dziecka (w odroznieniu od doroslego) ogromne znaczenie i wywolują duze emocje:) Ale oczywiscie rozumiem i szanuje to, ze duzo osob ma odmienny pogląd w tej kwestii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no no no no no no no
Ok, co zapamiętalam??? A może inaczej, co wywarło na mnie ogromne wrażenie. Moment zebrania się przed kościołem, moment nakreślenia krzyżyka na czole przez Mamę i Tatę, moment niesienia chleba i wina do ołtarza, moment przyjęcia komunii, momenty kiedy śpiewaliśmy pieśni, a śpiewałam szczęśliwa i pełna zapału, bo w mojej dziecięcej świadomości im wyraźniej i głośniej tym Pan Jezus była bardziej zadowolony :-D A później oczywiście życzenia i gości, ale gości a nie prezenty wbrew pozorom, ale myślę że to dlatego że mama i tata nastawili mnie tak że najważniejsi są goście którzy przyjechali by być ze mną :-) A potem pamiętam biały tydzień :-) Sukienkę też oczywiście pamiętam, ale nie jest moim pierwszym skojarzeniem dotyczącym I Komunii :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj katole katole
Już nie udawajcie, że w I komunii chodzi o coś innego niż kasa i prezenty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no no no no no no no
Aha mamo ośmiolatki :-) Ty jesteś Mamą, Ty wiesz co najlepsze dla swojego dziecka, bo tylko Ty je kochasz jak nikt inny, ale jeżeli wierzysz to na pewno wierzysz w to, że Jezus kocha takie maluchy idące do I Komunii :-D i to jest wlaśnie piękne :-) Aaaaa, ja nie chodzę co niedzielę do kościoła, więc to co napisałam wynika tylko z tego co zapamiętałam z tamtych dni, kiedy ja szlam do Komunii :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no no no no no no no
oj katole katole ------------->>>>>>>>>> nie mierz innych swoją miarą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość modra*
Dziękuję Wam za te wspomnienia:) Okazuje się, że niewiele nas różni :) Ale nie są to wspomnienia - wg mnie - niezbędne. Gdybym postanowiła moją córkę pozbawić ich, myślicie, że miałaby żal? Czy byłby to uszczerbek na Jej emocjonalnym życiorysie? Niewiele osób pamięta w tym dniu o Jezusie...nie mówiąc już o Bogu...Nikt nie jest w stanie przytoczyć istoty wiary, choć przecież, we wspomnianym przez Was uniesieniu składali przysięgę.... Ale przecież z przysięgą jesteśmy obeznani aż za dobrze...każdy wie, że jest warta...albo nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość modra*
Do "no no no " Uwierz mi na słowo - Jezus jest zdumiony - sam wszak nie był zwyczajny indoktrynować dzieci - rozmawiał zazwyczaj zapewne z osobami dorosłymi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no no no no no no no
Córcia z pewnością nie mialaby żalu, chociaż dla dzieciaków to ogromne przeżycie , samo przygotowywanie się np. na lekcjach religii :-) Byłoby jej pewnie smutno, co jest całkiem zrozumiałe, nie sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość modra*
Muszę przyznać rację" Kuraiko" w jednej bardzo zasadniczej kwestii - przygotowania do spowiedzi według mnie mogą nosić miano traumy...- dowiadujemy się, że jesteśmy grzesznikami -i to w sposób (jak dla dziecka) dość brutalny...Do tej pory wszystko, co robiłem/łam było okraszone pełnym zachwytu spojrzeniem rodzica - uczyłem się chodzić, mówić, siusiać do nocnika - owszem - z błędami - ale rodzice to wybaczali, a nawet cieszyli się przeokrutnie...Dziś TAK SAMO popełniam błędy [czytaj: z niewiedzy],ucząc się, ale dziś nikt nie klaszcze, nie dopinguje - mało tego - straszy wiecznym ogniem piekielnym...! To koniec dzieciństwa? To już czas najwyższy żeby spowiadać się z rzeczy, które grzechem w istocie nie są, ale przecież COŚ ZŁEGO trzeba powiedzieć...! Tak się rodzą grzechy. A miłość rodzi się w chwili, gdy pojmiemy, że ktoś, nawet wyimaginowany nam te "grzechy" wybacza.... Tak to ma wyglądać?....Tak to, zdaje się wygląda...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×