Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość do medyków i znających się na

Nie mam zamiaru popełniać samobójstwa, ale jedno mnie ciekawi. Pytanie o tabletk

Polecane posty

Gość do medyków i znających się na

W filmach delikwent podchodzi do apteczki, bierze kilka opakowań tabletek, łyka kilka garści i po kilku minutach umiera. Jak to w rzeczywistości wygląda? Osoba, która połknęła dużą ilość leków mdleje, potem się budzi, umiera od razu, czy umiera w męczarniach? Często dochodzi do wymiotów? Oczywiście nie chodzi mi o sytuację, w której ktoś robi to we własnym domu, tak, żeby łatwo go było znaleźć i jeszcze łatwiej odratować, ale tak z dala od świata np. las, opuszczone jezioro itp. Po raz kolejny podkreślam, że nie o mnie chodzi i to nie ja mam zamiar, to zrobić. Moja znajoma ciągle powtarza: "kiedyś nałykam się tabletek i będę miała spokój".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BeznadziejnaOsobaNienawidzaca
też mnie to zastanwaia ale to chyba zalezy od leków jakie sie wzieło i ich ilosci przy nasennych raczej nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chfdtygjb
czasem bywa że człowiek się przytruje bo przedawakowała a nie umrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ci z autopsji nie powiem, tylko z opowiadania.. laska nałykała się ibupromu (dwa czy trzy opakowania). zaczęło się rozkładać w żołądku - zrobiło się podrażnienie - i wszyściutko zwymiotowała. akurat znalazła ją matka, więc od razu na ostry dyżur, na wszelki wypadek zrobili płukanie żołądka i wypuścili następnego dnia do domu (nie wiem jak wyglądało leczenie psych tej osoby potem) nie ma tak łatwo heh :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba są tylko 2 wyjścia
Albo umrze, albo się obudzi i zacznie wymiotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam pojeciach
ale raz czytalam na jakiejs stronie ludzi chcacych popelnic samobojstwo ... podobno lykanie tabletek jest najgorsza metoda popelnienia samobojstwa, czlowiek jesli nie bedzie mial plukania zoladka lub nie zwymiotuje tabletek UMIERA W WIELKICH MECZARNIACH ...Podobno najlepsza metoda jest powieszenie sie lub podciecie zyl ... wrrrrr na sama mysl mi sie nie dobrze robi ... przeciez to tez musi strasznie bolec :( Ciekawe jak to wygląda z cyjankiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie, a jak uda ci sie przyzyc, bo nigdy nie wiadomo, W MÓZGU MOGĄ SIĘ ZROBIĆ NIEODWRACALNE ZMIANY!!! i mozesz zostac pokręcona do końca zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a skąd ci ludzie niby wiedzą co to za męczarnie skoro ktoś nie zwymiotował i umarł jednak? przecież nie z opowieści! no i nikt raczej nie towarzyszy takiej umierającej przez przedawkowanie elków osobie, w każdym razie nie przyznawałby się do tego - nieudzielenie pomoc jest przestępstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chfdtygjb
nigdy bym się nie powiesiła...przecież to musi boleć jak tak wisisz i się dusisz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chfdtygjb
z lekami to chyba zależy od organizmu...jeden zaśnie a drugi się zarzyga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przede wszystkim to zalezy od tabletek, roznie sie wchlaniaja, rozne skutki uboczne maja i dzialanie docelowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zasdniczo, jak ktoś naprawdę chce się zabić - to mu wszystko jedno czy boli czy nie.. podobno najszybszą i najmniejbolesną metodą jest skos z wysokości (ewentualnie do wody - np z mostu) - słyszałam opinie lekarza - bo większość takich desperatów umiera \"w locie\" na zawał serca.. a po co wam takie rozkminiki? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam pojeciach
ludzie wiedza takie rzeczy ... z doswiadczenia ... np. ktos chcial pomoc takiej samobojczyni i szybko chcial ja zawiezc do szpitala ... ale nie zdarzyl (logiczne ze w tym czasie widzial jak umiera i jak sie meczy) ... tak samo lekarze ktorzy nie mogli odratowac kogos po przedawkowaniu chyba maja oczy widza jak ta osoba sie meczy umierajac ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chfdtygjb
ja gdy wezmę 3 tramale (jako przeciwbólowo)...to przeważnie wymiotuje a jak uda mi się nie zwymiotować to mnie stasznie mdli....a czytałam że niektórzy biorą nawet 5 tramali żeby mieć ''jazdy''..i nic im nie jest (w tym sensie że nie wymiotują)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ macie pytania. Skąd wiadomo że ktoś umierał w męczarniach? Choćby z obdukcji zwłok. I nie zawsze to ze kogos znaleziono, znaczy ze uratowano. Nie jest to czysta i spokojna smierć, to ból i konwulsje. Na marginesie , właśnie to że M. MOnroe znaleziono nagą i spokojnie leżącą na łóżku, wygladała jakby spała, spowodowało fale podejrzeń że nie było to zatrucie lekami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak slyszlam
Słyszałam, że najmniej bolesna śmierć to po prostu strzał z pistoletu prosto w głowę. Nie naoglądałam się amerykańskich filmów, tak po prostu słyszałam. Nie wiem ile w tym prawdy, ale śmierć wydaje się być szybka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chfdtygjb
ja znam jednego co sobie strzelił w głowe...nie zabił się...ale się uszkodził...ma zdeformowaną tą część głowy i paraliż tej częśći ciała....to już trzeba mieć pecha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×