Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wisniowa madzia

przespalismy sie i on chyba nie chce mnie znac

Polecane posty

Gość izzzzzzzz
Powiem Wam tylko tyle ze facetowi trzeba dawkowac:) Ja iosobiście jak miałam 20 lat i jak poszłam na studia,wyprowadzajac sie z domu,całowałam sie 3 krotnie z nowo poznanymi facetami.Ich opinie zawsze były że dziewczyna na noc i tyle.Ja osobiście oczywiscie wcieta całowałam sie namiętnie,ledwo co poznałam faceta,ale mówiłam ze sexu nie,absolutnie bez związku.No i Ci faceci dzwonili do mnie potem (oczywiscie rozgrywalo sie to w dłuższym czasie:) ciągle.Do teraz mam z nimi kontakt,nie przespałam się z nimi bo nie chciałam.Facetowi trzeba dać sporo czasu aby sie zakochał.Trzeba kokietować,a potem odsuwać się,tak jest najlepiej.Z moim obecnym 8 letnim facetem,jestesmy przed slubem właśnie,oddałam się stosunkowo szybko,byłam dziewicą wtedy.Wiedziałam jednak że on już zdażył zakochać się we mnie. A swoja drogą jeśli którejś zdazyło sie przespać z facetem i je olał,nie powinnyście sie tego wstydzić.Wychodze zzłozenia że młoda,wolna kobieta też ma potrzeby seksualne i nic w tym złego,jak taki facet obgada,trzeba sie z tego smiać,bo to palant.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet wiedział, że Ci na nim zależy, bo raczej niepotrzebnie mu o wszystkim kiedyś dokładnie opowiedziałaś, wiedział, że \"zawsze może na Ciebie liczyć\". palant, a z drugiej strony nie lepiej było zrobić to po trzeźwemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiam się co Ci napisać bo wiem jak bardzo jest Ci teraz ciężko. Wiem, ze nie jestes w stanie skupić sie na niczym. W głowie masz tylko mysli o nim. Ale prawda jest taka, że nic na to nie poradzisz. A jesli o niego chodzi to może i sie odezwie ale dopiero wtedy jak znowu Cie zapragnie. Przechodzilam to kilkakrotnie z jednym i tym samym facetem. Najpierw byl gorący romans który zakonczył po 6 miesiącach mówiąc ze bardzo kocha ale juz dluzej tak nie moze (mial narzeczona). Niestety ja bylam bardzo w nim zakochana, zero dostrzegania wad. Byl calym mom swiatem, bylam dla niego dziewczyna na telefon. Dzwonil po tygodniu , dwoch a ja bylam . Zawsze gotowa na spotkanie. Czasem byl seks czasem nie bylo - tonei ma znaczenia. Wisniowa madziu daj sobie spokoj. To co moze przyjsc po tym przyneisie ci tylko bol. Uwirz mi bedziesz kochac coraz bardziej, a on bedzie sie Toba bawil. Jesli by mu zalezalo to odezwal by sie jeszcze tego samego dnia. Nie mogl by przestac myslec o Tobie. Nie oszukuj sie. Nie badz jego dziewczyna na zawolanie jak sie odezwie bo z tego juz prawdziwa milosc nigdy nie wyniknie. Ja nadal kocham tego faceta i sama jestem sobie winna, bo ranil mnie wiele razy. Byly tygonie ze zabiegal o mnie, dzwonil smsowal, spedzalismy romantyczne chwile. Pocalunki, spjrzenia, czulam sie jakbym byla dla niego calym swiatem - potem seks i milczenie przez miesiac dwa. A nastepnie historia sie powtarzala. I chociaz wiedzialam co mnei czeka to dla tych kilku wsponych chwil bylam w stanie cierpiec pozniej dlugo - bo przez te kilka chwil czulam sie wyjatkowa. Dziewczyno doskonale Cie rozumiem. Wiem jak to boli, wiem jakie masz mysli, ze moze chociaz na chwile, ze zrobisz wszystko aby z nim byc itp. Nie rob tego bedziesz cierpiec jeszcze bardziej. Nie pozwol aby stracil szacunek do Ciebie, a co najwazniejsze zebys ty stracila szacunek do siebie. Jest tyle histori o tym, ze nie wolno pierwszej sie odezwac, zeby sie nie narzucac, ze nie powinno sie tego czy tamtego. Wszystko to moze i prawda tylko ze po co tak cierpiec. A moze lepiej napisz do niego wprost czemu sie nie odzywa, niech ci opisze szczerze. Czemu masz tego nie zrobic? Zeby nie pomyslal ze jestes latwa, zeby go nie stracic, zeby znow sie chcial z toba przespac?? Jesli bylby to wartosciowy czlowiek to nei zostawil by cie na 5 dni po seksie bez znaku zycia!! Zrozum nei warto. A jesli ebdziesz sie tak zadreczac to popadniesz w taki satn jak ja 3 lata stracone - na zmiane upojnych nocy i kilku meisiecy milczenia. Po co tow szystko? Bo tak mu wygodnie. Bo ma rozrywke jak jej zapragnie, bo moze sie zawsze Toba zabawic, bo wie ze ty kochasz. Czy wiesz jak to upokarza. Napisz wprost. Spytaj co sie stalo. Nie tlumacz sobie ze jesli nei napiszesz i poczekasz na jego znak to tak bedzie lepiej bomoze go odzyskasz. Czy on jest ciebie wart? Oni wspaniale porafia grac, patrzec w oczy, mowic ze liczysz sie tylko ty, ze ejstes piekna, najcudowniejsza. Odgarniac wlosy z twarzy itp. Wszystko to zabawa i wszystko to nic nei znaczy jesli pozniej milczy. Zrozum to. Nie oszukuj sie. A jesli bedzie Ci zle to pisz - ja chetnie wyslucham wiem jak bardzo to boli. Nawet teraz rycze bo po tylu latach nadal kocham. I sama sie w to wpakowalam - trzebabylo to uciac gyd pierwszy raz sie nie odezwal!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisniowa madzia
Dziekuje Wam slicznie za Wasze wypowiedzi:) Wszystkie przeczytałam bardzo dokładnie i naprawde mi miło że tyle mi radzicie :). No i wkoncu wiem ze nie jestem sama... ze takich facetów jest duzo... :/. Lajko ----------------- ja tez jestem z Dolnego Śląska... mam nadzieje tylko ze nie piszemy o tym samym facecie :/ Wmaszka ------------------- Widze, że sytuacja naprawde podobna. Czyli chyba naprawde wiesz co czuje... To wszystko jest chore i skomplikowane. Ty przez to przechodziłaś, wiec wiesz... Dokładnie, ja dla jednej chwili z nim spędzonej zrobiłabym wszystko. Nie odezwał sie nadal do mnie. Był dostepny na gg, zrobiłam sie tez dostepna ale nic nie napisałam. Po dosłownie 30 sekundach zrobił sie niedostepny... Tak sie zastanawiam czy dac sobie jakis opis do niego, zeby wiedział jak bardzo mi źle, czy celowo to olac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lajko
wisniowa madzia -> tez przez chwile pomyslalam ze moze to ten sam facet.. a z jakiego jestes miasta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale czekajcie... przeciez ten facet moze zalozyc taki temat \"spotykałem sie z dziewczyną od miesiąca, dawałem jej kwiaty zapraszałem na spacery. Wreszcie ona upiła się strasznie i rzuciła na mnie . Nie mogłem jej odmówić, przespałem się z nią. Teraz mija juz 4 dzien a ona sie nie odzywa. Czuje sie wykorzystany, jak męska dzivka. Siedze i rycze :P\" I nic tu nie będzie kłamstwem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak mialam
tylko ze 1. bylam trzezwa 2. on ma ponad 30 lat , ja przed 30 3. tez tego chcialam 4. on sie nie odzywa a ja .... probuje o nim zapomniec i powiem ze coraz lepiej mi to wychodzi i NIGDY WIECEJ !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no fakt, jak facet ciągnie dziewczynę do łóżka i z góry zakłada, że ją \"przeleci\", a potem będzie omijał na ulicy szerokim łukiem, to jest to poprostu zwykłe chamstwo i gówniarstwo ale zasada jest jedna (ZAWSZE) ---> umiesz liczyć, licz na siebie!!! A jak już tę zasadę opanujesz do perfekcji, dopiero możesz się zdać ewentualnie na faceta, i zastosować zasadę nr 2 - ograniczonego zaufania, kochania, planwania ... itd. W przypadku krótkich lub przygodnych znajomości po fajnej nocy facet może chceć z dziewczyną być, ale wcale nie musi (i odwrotnie jest tak samo) -i zawsze trzeba mieć tego świadomość. A jesli taka świadomość jest dla kogoś niewygodna (a z kobietami często tak właśnie jest - coś jest nie po ich myśli to po prostu nie dopuszczają tego do siebie i rzekomo po problemie) to po prostu trzeba zrezygnować z przyjemności i nie chodzić do łóżka z niepewnymi facetami - i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Kwiatek
Klaudka brawo-wlasciwe podejscie do zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Powiem Wam tylko tyle ze facetowi trzeba dawkowac\" - no fakt, dawkować do pewnego momentu. Największą głupotą jest od razu wskoczyć gościowi do łóżka. Ale jeśli już to zrobimy, to co to za dawkowanie - albo sie decyduję i chcę to idę, nie mam ochoty to nie idę, ewentualnie idę żeby jemu przyjemnośc sprawić (no ale to wtedy też niby chcę, tylko trochę z innego powodu ;) ) , ale jakies sztuczne wydzielanie nie załatwia sprawy. Co innego zachęcać i pozwalać, żeby on sobie pozabiegał w danym momencie - no ale skoro już podkręcamy faceta, z którym sypiamy od x czasu, to chyba w konkretnym celu i kończy sie to wiadomo jak. Zresztą jak kobieta ogólnie lubi seks ze swim mężczyzną to takie dawkowanie jest też dawkowaniem dla samej siebie - bez sensu. A jesli dawkowanie nie robi jej żadnej róznicy, to znaczy, że uprawia seks tylko z obowiązku. Tak mi sie przynajmniej wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
_Kwiatek ---> dzięki, a jesteś kobietką czy facetem ;) Z ciekawości pytam, bo wielu dziewczynom ta akurat teoria się nie bardzo podoba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisniowa madzia
Lajko-------------------------- no własnie nie za bardzo chce pisac tutaj miasto, zeby nikt nie przeczytał skąd jestem. Ale może napisze tylko że okolice Wrocławia. komiczne ------------- jestes facetem wiec chyba wiesz ze nie założyłbys takiego tematu, nie myslałbys w tych kategoriach. No chyba ze sie mylę, w sumie tez tak moze byc. Czyli co bys chciał zeby dziewczyna zrobiła? Moze mi pomozesz... klaudka 27 ------------ fajnie piszesz, byłas w takiej sytuacji? Co bys teraz zrobiła na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lajko
madzia -> to w kazdym razie mieszkamy niedaleko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy ide do łóżka z kobietą to nie zakładam, że musimy sie razem zestarzeć... jesli bym tak robił, to poszedlbym tylko z taką, z ktorą jest to wysoce prawdopodobne... ide, bo chce miec fajny sex... jesli cos wyjdzie z tego wiecej - super... jesli nie, trudno, szkoda, ale nie bede tragedii robił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisniowa madzia
Lajko----------- moze napiszesz pierwsza litere jego imieinia? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisniowa madzia
komiczne ------------- no ok, rozumiem. Ale jesli po wspólnej nocy nie masz ochoty na kontynuowanie znjomości to mówisz jej o tym? Czy poprostu olewasz? Załózmy ze nie chcesz z nia miec nic powaznego... i jesli ona chce? Jak sie zachowujesz? Nie chce sie narzucac ale tez nie chce zeby pomyslał ze dla mnie to była tylko jednorazowa przygoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn ja akurat nie mialem nigdy tak, zebym sie nie odzywał do kobiety... zazwyczaj spotykam sie z nią jeszcze troche... nie z litosci, po prostu by sie upewnic... jesli stwierdzam, ze to nie to, to mowie... nie zostawilbym kobiety bez słowa, bo wiedzialbym, ze poczujce sie jak szmata... chyba, ze sama by jakąś krzywą akcje odwaliła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisniowa madzia
komiczne -------------- widze ze jestes fajnym i normalnym facetem. I własnie tak powinien zachowywac sie facet po seksie z dziewczyna. Bo ja nie twierdze ze jak seks to juz musza byc razem zawsze, NIE, NIE. Ale nie odezwac sie 6 dni po seksie, nie no dla mnie to przegięcie. I dlatego mi tak smutno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zostawienie bez słowa jest po prostu chamskie... wystaczy powiedziec \"sory, było miło, jestes spoko, ale nie iskrzy miedzy nami i lepiej tego nie ciągnąć\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu naprawdę nie ma się nad czym zastanawiać - zachował się jak cham i dzieciuch i tyle. Każdy facet na poziomie (oczywiście dorosły) inaczej kończy takie rzeczy i co do tego nie ma dwóch zdań. Nie zagłębiaj się w to aż tak bardzo, bo jeszcze znajdziesz sposób, żeby dupka wytłumaczyć (oj, my kobiety to potrafimy - niestety) ja akurat nie byłam nigdy w takiej sytuacji, ale uwiarz mi: jeśli by mu na Tobie zależało, skontaktowałby się na bank. I absolutnie nie gimnastykuj sie przed nim jak małpa na drążku (zadnych tel, sms - ów itp. ), bo to nic nie da. A nawet jak złapiesz na siłe jakis kontakt, to znowu zafunduje sobie fajną noc lub kilka i sytuacja sie powtórzy. Powiem Ci jedno - teraz masz słaby okres, bo jesteś w nim zakochana. Niestety on dużo może, bo człowiek ślepo zakochany to człowiek słaby (niestety). Ochłoń, daj sobie troche czasu i bedzie ok. Jesli będzie trzeba to trudno - jak to sie mówi, pokłóć sie z sercem, i puść przodem zimny rozsądek, bo inaczej to ja tego nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu naprawdę nie ma się nad czym zastanawiać - zachował się jak cham i dzieciuch i tyle. Każdy facet na poziomie (oczywiście dorosły) inaczej kończy takie rzeczy i co do tego nie ma dwóch zdań. Nie zagłębiaj się w to aż tak bardzo, bo jeszcze znajdziesz sposób, żeby dupka wytłumaczyć (oj, my kobiety to potrafimy - niestety) ja akurat nie byłam nigdy w takiej sytuacji, ale uwiarz mi: jeśli by mu na Tobie zależało, skontaktowałby się na bank. I absolutnie nie gimnastykuj sie przed nim jak małpa na drążku (zadnych tel, sms - ów itp. ), bo to nic nie da. A nawet jak złapiesz na siłe jakis kontakt, to znowu zafunduje sobie fajną noc lub kilka i sytuacja sie powtórzy. Powiem Ci jedno - teraz masz słaby okres, bo jesteś w nim zakochana. Niestety on dużo może, bo człowiek ślepo zakochany to człowiek słaby (niestety). Ochłoń, daj sobie troche czasu i bedzie ok. Jesli będzie trzeba to trudno - jak to sie mówi, pokłóć sie z sercem, i puść przodem zimny rozsądek, bo inaczej to ja tego nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie nie na temat
Ja chyba też muszę coś zmienić. Mam kumpla, ale czuję jakbym mu się narzucała. Umawiamy się na spotkanie, a on nie przychodzi, czasem odwołuje, a czasem mówi po czasie, że mu komórka siadła. MAm dylemat, bo facet jest potwornie zabiegany, ale wiem, że jest też w dole, że ma problemy i staram się mu pomóc. Dziś znów wystawił mnie do wiatru. Zależy mi na nim, ale co ja mam zrobić? Wczoraj rozmawialiśmy, że nienawidzę, jak mnie wysawia. Dziś znów to samo. Co mam kurde zrobić???? Na bank odezwie się dziś lub jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie nie na temat
klaudka 27 napisz mi coś mądrego, bo widzę, że masz trzeźwe spojrzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie nie na temat
klaudka - ratuj!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie nie na temat
help!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie nie na temat
no trudno:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystaw go też
na bank zacznie zabiegać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawie nie na temat ---> sorki, że nie odpisałam, ale mnie nie było. Dopiero teraz weszłam na kafe na chwilkę :) Właściwie to nie wiem dokładnie co was łączy - nazywasz go kumplem, to, o czym piszesz bardziej mi na przyjaźń zakrawa, niż na związek. A od kumpla nie możesz wymagać tyle, ile się wymaga (oczekuje - może to lepsze słowo) od chłopaka. Jesli chodzi o kontakty co dwa, trzy dni to myslę, że jak na relacje kumpel - kumpela jest to całkiem zdrowy układ. Niemniej jednak olew typu, że się umawiacie, a on zawala i zero wytłumaczenia, jak dla mnie jest nie do przyjęcia - nawet u klegi, nie mówiąc już o dobrym kumplu. Nie obraź sie, ale pokazałaś raz, drugi, że może, dlatego to robi - proste. Tak to działa, i to nie tylko u facetów, ale w ogóle u ludzi (taka już nasza natura). Nie napisze nic nowego - też uważam, że powinnas zrobic dokładnie to samo co on (po prostu przestac zabiegać, starac się. Według mnie Ty juz swoje zrobiłaś, chociaż mało wiem o sprawie), z tym, że powiedź mu dokładnie o co Ci chodzi - z facetami trzeba jasno i na temat, bo jak sie zaczną zgadywanki, to pozamiatane. Nie domyśli sie, nie ma szans. Pojedź prosto z mostu (ale sie nie kłóć) i urwij kontakt w tym sensie, że Ty przestaniesz zabiegać, starać się, interesować. Bez względu na to, jak się to dalej potoczy, najważniejsza jest KONSEKWENCJA. Dużo rzeczy, juz napisałam w tym topiku wcześniej (Tobie napisałabym to samo - tak na przyszłośc, żebys nie pozwoliła się zranic) - nie wymyślę nic nowego, ja mam po prostu takie podejście do tych spraw :) Kurcze, zaczynam się robić monotematyczna. Niedobrze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×