Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość listek na wietrze

jak sobie poradzić z zazdrością

Polecane posty

Gość listek na wietrze
przy najblizszej okazji spróbuję, choć nie wiem czy będę umiała :) bo ja takim typem potulnej misiczki jestem! ja jestem taka, że właśnie zdaje sobie sprawę że to może tą drugą połówkę zaboleć, ale chyba o to chodzi żeby pobudzić jego czujność, on poprostu jest chyba zbyt pewnien moich uczuć, w sumie moja wina... ale popracuje delikatnie nad tym żeby poczuł się mniej pewnie... i na nowo o mnie zbiegał jak kiedys:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no właśnie... w końcu do tego doszłaś - jest zbyt pewien. A w życiu nigdy i niczego pewnym być nie można. Powinnaś mu to jak najszybciej uświadomić, ale nierozmową, a zachowaniem - posłuchaj Vivirry, dobrze radzi ;). Nic nie działa na mężczyzne tak motywująco jak świadomość że kobietę można utracić, że jest przez innych facetów adorowana, czyli tak zwana zazdrość. Ktoś tu wcześniej pisał o tym, że wzbudzenie zazdrości i odpłacenie pięknym za nadobne nie najlepiej wyszło, a zwiazek sie rozpadł. Bo trzeba umieć dobrać metodę do konkretnego mężczyzny... nie na każdego to samo zadziała. Jeden się facet wścieka o byle zamienienie dwóch zdań z innym, natomiast drugi nie będzie widział nic złego w wyjściu do klubu czy na dyskotekę z jakimś tam kolegą/przyjacielem. Na niektórych trzeba poprostu wytoczyć cięższe działa... tylko z umiarem! Masz jakąś dobrą przyjaciółkę? Wybierz się z nią do teatru/kina/na koncert. Wcześniej zrób z siebie bóstwo. Fryzura, seksowny strój, obcas, make-up... wyglądaj tak, jak się mężowi najbardziej podobasz. I wyjdz wtedy, kiedy będzie w domu, niech widzi jak się wystroiłaś. Wróć dość późno. Jedno takie wyjście, drugie... oczywiście z przyjaciółką. Gdy potem do Ciebie owa przyjaciółka przyjdzie, pośmiejcie się z udanego wyjścia, powspominajcie przystojnych panów których spotkałyście... jak myślisz, ile czasu potrwa aż zacznie byc zazdrosny, wstanie od komputera i wyjdzie z Tobą? Gdy będziesz wychodzić gdzieś z mężem, rób tak jak pisała Vivirra - flirtuj z innymi. Nikt Ci przecież nie każe odrazu rzucać się na szyje obcych facetów, a od samej rozmowy nic się jeszcze nikomu nie stało ;). Głowa do góry i powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość listek na wietrze
:) wielkie dzieki za rade :) naprawde takie fora internetowe to skarb :) mozna sie wygadac i dostac jakas fajna rade i pocieszenie, wlaśnie najlepsiejsza pzyjaciolka niedlugo wraca z zagranicy, więc też nie miałam sie komu wygadać ale akurat do tego czasu sprawa troszke ucichnie facet zajmie się pracą a ja pokaze ze o mnie tez trzeba zabiegać :) jesteście kochane, wielkie dzieki za wszystkie rady!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duska00
Wczoraj sama zadawałam Wam pytanie jak wzbudzić w nim zazdrość. I wieczorem stało się cośo czym wogóle bym nie pomyślała. Moj mąż wraca z pracy ok 22, ponieważ w ostatnim czasie nie układało nam się najlepiej ciagle byłam smutna,zamyślona zadawałam masę pytan i do tego był przyzwyczajony do mojego posępnego nastroju. Wczoraj przed jego powrotem oglądałam program "po prostu tancz" uśmiałam sięz jednego uczestnika i wtedy wrócił mój luby. Otworzyłam mu z wielkim uśmiechem na ustach a on od razu zapytał - a coś Ty taka zadowolona? Potem zapytałam czy coś zje bo nie ugotowałam obiadu bo nie miałam czasu (zgodnie z prawdą) na to on - a gdzie byłaś? I wtedy dotarło do mnie że swoim nastrojem niespodziewanie osiągam swój cel! Byłam nadal bardzo wesoła, dowcipna itp. Ciąglę mnie pytał gdzie byłam, zadawał podchwytliwe pytania aby sie dowiedziec co lub kto spowodował u mnie taki nastrój. Nie uzyskał niestety odpowiedzi. Na te pytania odpowiadałam uśmiechem. I szlag go trafiał! A dziś rano powiedziałam mu ze pojadę gdzieś na zakupy bo chciałabym sobie kupić coś ładnego... I ten jego przeszywający wzrok. Zróbcie to samo działa rewelacyjnie - oczywiście jeśli nie jestescie takie na codzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duska00
A co myślicie o tym gdybym np dzis po jego powrocie dostała kilka sms-ow? I oczywiście czytając je uśmiechałabym się tajemniczo i od razu je kasowała? Czego nigdy nie robię. A potem poszłabym gdzieś np wziąć kąpiel tak aby mógł sprawdzic moj telefon i zobaczyć ze wszystko wykasowałam? Co sądzicie o tym moim małym oszustwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
duska, nie przesadzaj...dostań te smsy, od przyjaciólki, czytaj z tajemniczym uśmiechem i nie kasuj, jeżeli chce, to niech je sobie przeczyta, niech wie, że się nic nie dzieje, ten malutki dreszczyk, kiedy zobaczy tajemniczy uśmiech, zupełnie wystarczy. Facet ma się poczuć odrobinkę zagrożony, a nie zdradzany, bo wtedy to już jest zupełnie inna bajka. Swoją drogą, on Ci sprawdza komórkę? Szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość listek na wietrze
racja racja, niech to będą smsy od przyjaciółki i jeśli go będzie skręcało to niech sobie poczyta wtedy kiedy ty będziesz brać rysznic ;) lepiej nie przesadzaj z kasowaniem :) ja poki co też raczej posępna i mało wylewna w uczuciach, dziś właśnie jadę do narzeczonego (niestety nie mieszkamy jeszcze rzem) i już od rana czynię się na bóstwo, ale dziś robię to zdecydowanie dla siebie :)zajadę w rewelacyjnym nastroju, najpierw skoczę na jakieś zakupy, może kupię sobię coś ładnego a potem znów trochę się wyciszę, zobaczymy jak zorganizuje mi czas i czy sam z siebie będzie się przytulał, mówił jakieś miłe rzeczy, ja od kilku dni (zasadniczo od oglądania zdjęć z wyjazdu) jestem lekko obojętna, jakoś niespecjalnie daję się przytulać nie mówiąc już o tym żebym sama coś zaczynała, chyba to zauważył bo zaczął częściej dzwonić, smski miłe pisze jak sie nie widzimy, dzis będziemy mieć popołudnie dla siebie zobaczymy czy nadal będzie milutki (pomijając chwile w których bedzie zaglądał ma traviana bo jest uzależniony od tej gry i poprostu dobija mnie tym, ale nie ch sobie grabi dalej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listek: a czemu posępna? Bądż radosna, byle ta radość była spowodowana czymkolwiek innym niż JEGO OBECNOŚCIĄ i niech on o tym wie. Bądż szczęśliwa, bo na przykład spotkalaś dzisiaj przypadkiem kolegę z klasy, wieki się nie widzieliśmy, jejku, taki był brzydki, a teraz to hoho, oboje się spieszyliśmy, ale doszliśmy do wniosku, że trzeba będzie się kiedyś umówić na pogaduchy...itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość listek na wietrze
odpicowana (niecodzienny makijaż i fryzura) do tego sexi ciuszki i uśmiech na twarzy ruszam zaraz na miasto, pogoda na szczęcie sprzyja :) potem wizyta u faceta, zobaczymy co powie jak mnie zobaczy taką odstawioną w zwyczajny szary dzień ;p a może spotkam kogoś po dordze i troszkę się do niego spóźnię..... ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duska00
Vivirra - znów masz racje! Dobrze ze sie Was poradziłam bo mogłabym faktycznie zdrowo namieszać. Wiec sms-ki zostają w telefonie. A co do sprawdzania telef to nie sprawdza mi jakos potajemnie ot telefony zawsze leża na stole i gdy chcemy to korzystamy z któregokolwiek wiec ma do niego oficjalny dostep. Hyyym a może...? A może to też powinnam zmienić i założyć jakąś blokadkę? Listek - plan rewelacja! Trzymam za Ciebie kciuki, a jego niech skręca z zazdrości! Czekamy na sprawozdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość listek na wietrze
hmmmm no to jestem spowrotem, facet poszedł do pracy, a ja w sumie mam co anaizować ;) zajechałam odpicowana - odrazu zwrócił uwagę że taka niecodziennie odstawiona jestem, dodał że pewnie w autobusie wszyscy faceci sie za mną oglądali, a ja nie zapzeczyłam i tylko tajemniczo się uśmechnęłam, potem dodał że do żadnej pracy mnie nie puści (akurat poszukuję) bo mu mnie ktoś napewno odbierze.... no widzę że też mu zazdrość po głowie zaczęła chodzić, na razie tak teoretycznie, ale dobrze dobrze, z błędu go nie wyprowadzam, jeszcze poczuje coto azdrość faktyczna, czekam tylko aż przujaciółka wroci!! syptał potem czy dla niego taka wypiękniona dziś, a ja mu na to że nie, że dla siebie, bo lubię być atrakyjna i lubię się podobać ;) no potrzepało nim troszke to swierdzenie, ale ja spoko luzik kamienna twarz, jednak siedzialo, mu to w głowie i na dobranoc jak już wracałam do domu to mi mówi że bardzo mnie kocha, i chce żebym ja też go kochała zawsze i że on lubi jak się podobam innym, byleby tylko ci inni mnie się nie podobali... także chyba jakiś niepokój zasiałam, chyba powolutku dociera, że nie może byćtaki pewnien że ma na mnie monopol, wiem wiem troche to perfidne i okrutne, ale muszę mu pokazać i uświadomić że tą swoją drugą połówkę naprawdę można byle głupotą i pierdołą zranić, jestem w tym jednak bardzo delikatna i dyskretna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i brawo! Naprawdę gratuluję :) Tylko czasem niech Ci nie przyjdzie do głowy wyjść z roli, graj taką piękną tak długo, aż sama w to uwierzysz i przestaniesz grać, a wtedy to już zaden Ci nie podskoczy. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość listek na wietrze
w sumie nie zamierzam przestawać, trzeba wierzyć w siebie i cenić się wysoko, tak więc usatysfakcjonowana mogę kłaść się spać :) pozdrowionka i buziaczki dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duska00
Listeczku -gratulacje, chyba moja prośba została wysłuchana i skrecało go z zazdrości,byle tak dalej. Vivirra- tak namtu dajesz madre rady, poswiecasz swoj czas, za co Ci dziekuje,ale napisz co u Ciebie? Skąd tyle mądrości w Tobie? Mam nadzieje że nie z autopsji! U mnie bez zmian, wczoraj wrócił zły z pracy i tylko mnie obserwował w nocy ściskałam poduszkę coby mi reka nie poleciała w jego stronę, utrzymałam ją wiec to on się tulił. Jutro otwieramy swoją firmęwiec dzis mamy ogrom pracy, nie wiem jak to bedzie cały dzień razem oj muszę być dzielna bo pewnie bedzie mase powodów by się pokłócić.... Acha a o sms zapomniałam.... Miłego dnia "dziewczynki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duska : właśnie z autopsji, kiedyś żyłam \"dla kogoś\" i oczywiście okazało się to błędem. Ten ktoś wcale nie docenial moich starań, wręcz przeciwnie, im bardziej się starałam tym gorzej mnie traktował (no, bez przesady, patologii typu bicie nie było), ja się starałam jeszcze bardziej ,żeby zasłużyć na lepsze traktowanie itd...błędne kólko. Teraz sie nie staram..jestem sobą, mam swoje życie, swoje pieniądze, swoje hobby...i swojego faceta, ktory jest szczęśliwy, jeżeli znajdę 5 minut dla niego. Gorycz? Tak, wielka, to nie jest sprawiedliwe, ale cóż...albo się komuś skacze po głowie, albo daje sie sobie skakać, kompromis może i istnieje, ale ja sie , niestety, z czyms takim nie spotkałam. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przenikliwy
Ciekawe co dla Ciebie znaczy starać się. Może facet potrzebował po prostu chwili oddechu by stworzyć wizję przyszłości (pewnie zwłaszcza materialną). Ale nie ma to jak naturalna równowaga, a nie oczekiwanie doceniania usilnych starań. A jak tak, to trzeba sobie niestety wszystko kalkulować i mamy błędne kółko. :smile:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×