Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stawiam na

czy ktos pomaga Wam w wychowywaniu dziecka?

Polecane posty

Gość stawiam na

My z mezem jestesmy calakowicie sami. Czy wam ktos pomaga? babcie, ciocie? Jesli tak to w jakim stopniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wychowuje też z mężem i to nie do końca bo on pracuje po 12 godzin dziennie:( Nigdy nikt nie zostawał z naszym dzieckiem ani nie wspierał specjalnie finansowo, no nie licząc prezentów dla dziecka z okazji urodzin itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie brakuje babc,ciociow,wujkow itp. Niestety jestem sama z dzieckiem 24 na dobe,maz wraca pozno z pracy zmeczony,nie pomaga.Babcie mieszkaja 2,500 km ode mnie,wiec jestem zdana tylko sama na siebie :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieski ogórek
za około miesiąc urodzę synka i będę go wychowywała sama z meżem. już teraz wiem, ze na dłużej niż 1 - 2 godziny w tygodniu nikt z nim nie zostanie. i te 1-2 godz to mogą być w sobotę lub niedzielę, bo moja mama w tygodniu pracuje a teściowa nie zostanie bo nie i tyle, choć jest już na emeryturze. Finansowo nikt nam nie pomaga. Od mojej mamy dostaliśmy pościel i poszewki do łóżeczka, reszte wyprawki kupilismy sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie :) choć Teściowa stara sięmi wydrzeć moje dziecko - instynkt macierzyński jej się na nowo obudził :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama daje rady
a mnie nawet mąż nie pomaga bo jak przychodzi z pracy to siada przed komputerem i tyle go!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmgmmfm
Co to właściwie pomoc.. tymbardziej, przy malym dziecku?? hmm.. bo ja mieszkam z rodzicami i mezem... z tym, z e mama jeszcze ani razu nie miala malej na rekach, a tata raz czy 2 .. ja ja karmie przewijam... jestem z nia 24/24... Ma mi towarzyszy jak wroci z pracy... ale co tu duzo pisac... na pewno nie zostawie jej z nikim nawet na pol godziny...:O i tak chyba do.... ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nam pomagają i teściowa (chociaż teraz już nie, bo pracuje od 2 miesięcy na 2 zmiany, ale wcześniej bardzo) i moja mama :-) Jak trzeba, to i szwagier przyjdzie pobyć z Małym. A i tak nie starcza mi czasu na wszystko. Do pracy w szkole przygotowuję się rano, sprawami firmy zajmuję się nocą, przyjemności typu kosmetyczka, czy fryzjer to raz na 3 miesiące, a to i tak często :-P, wokół domu i w domu pracy od cholery, z psami też nie dam rady wyjś codziennie na porządny spacer. Także podziwiam wszystkie mamy i ojców, którzy radzą sobie sami 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bibibi
moja ma 9lat.przez4lata pomagała mi moja babcia a potem zmarła i niestety po pomocy.ChoC córa już spora nigdy nikt się nią nie zajął sama nie zostaje.Nie pamiętam co to imprezy bez dziecka jakiś sylwester bez niej kino czy cokolwiek.A cała rodzina na miejscu.Czas wolny dla mnie to tylko jak jest w szkole.Masakra.Naprawde jest ciężko samemu nie mieć swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja znalam dziewczyne
ktorej pierwsze dziecko synka wychowywala tesciowa,wiec zdecydowali sie na drugie i byl tez synek, niestety dostala udaru badz zawalu i jedna czesc ciala jej sparalizowalo, tesc nie zyl juz dawno, wiec musiala sie pozniej zajac cala trojka i dwoma kotami tesciowej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×