Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

DYLEMACIK83

CZY ZARYZYKOWAĆ I MIEĆ ROMANS W PRACY?

Polecane posty

A pozatym (sory za brutalizm) mam wrażenie, że w niektórych zyciu seks stał sie obsesja o której potrafią tylko mówic (mam na mysli komicznego)!!!!!!!! Człowieku uwolnij sie od tego - to nie jest najważniejsze!!! Najważniejsze sa te emocje które rodzą sie obok seksu - to one sa napędem całego życia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I właśnie o nie pytałam odzywają się tu na forum!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz ja jestem szczęśliwą mężatką, której nieobca jest chemia po kilku latach związku. Kryzysy są zawsze, ale ja je rozwiązuje. Nawet gdy jest źle, nie rzucam się w ramiona kolegów. Już miałam taką sytuację, że problemy w życiu mojego męża spowodowały, że zamknął się w sobie. Nie miałam z nim kontaktu. A obok był przystojny, niezwykle oczytany czaruś, który skomlał u moich stóp. Czułam się wyjątkowo, ale miałam rozum. Są nam obce skrajne emocje? A skąd Ty to wiesz? Być może przeżyliśmy swoje i wiemy co mówimy. Czasem ostre słowa, nawet jeśli nie słuszne, to są potrzebne. Skoro nie są zgodne z prawdą, nie ma się co unosić. Chemie można odtworzyć, gdy się naprawdę coś czuje. Ja powiedziałam sobie, jemu wprost. Kocham męża. Chcę być tylko z nim. Wtedy byliśmy dopiero zaręczeni. I nagle cała magia okazała się ułudą. Jesteśmy dorośli, nie ufałabym tak sobie i jemu, jak Ty. Okazało się, że cudowne porozumienie, czar, byłby tylko w jednym celu. I niech Tobie się nie wydaje, że on myśli tylko o romantycznych spacerach. Może tak. Może nie. Dla tego pana z mojej opowieści moja sytuacja była wygodna. Na szczęście nie wzbogaciłam jego trofeum, bo wiedziałam, co jest dla mnie ważne. Czy rzeczy ulotne, sztuczne, czy prawdziwe, choć niekonieczne takie bajkowe, jak człowiek pragnąłby mieć zawsze. Gdy wyjaśniliśmy sobie z mężem nasze lęki, okazało się jak mocniej się po tym kochamy, a każde z Nas miało w tym swoją winę i wątpiło w drugie tylko i wyłącznie poprzez brak porozumienia. Chemia nie mija, jeżeli się chce. Ja wciąż czuje drżenie, gdy dotyka mnie mój mężczyzna, bo to rodzi się w głowie i w sercu, gdzie tli się przekonanie, że to co czuję jest prawdziwe, mocne i szczere. Wystarczy? Nie poszłam z tamtym na drinka i nie żałuje, że skończyło się na jego słowach, pustych zresztą. Może są mi obce takie emocje, bo się nim tak bezmyślnie nie poddaje, a może ja po prostu wiem, czego chce. A Ty wiesz? Jak widać nie. Dlatego potrzebne są i takie wydawałoby się głupie wypowiedzi. Siądź, zastanów się. I zdecyduj. To Twoje życie i nie mamy na nie żadnego wpływu. Wiele mieliśmy w życiu trudności, ale nie będę nigdy zwalać swojej głupoty na to, że mi niedobrze. To mnie nie usprawiedliwia. Nie mówiąc o tym, że w praca to bardzo ryzykowne miejsce na romans, ale o tym sama wiesz. Niech moja wylewność pokaże, że można myśleć, nawet wtedy, gdy rozum się wyłącza od nadmiaru przeżyć, a człowiek chce tylko czuć. Życie nie jest proste, ale to żadna tajemnica. Twoja sytuacja jest inna, ale czasem warto się zastanowić, nie szukać potwierdzenia na forum tylko w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martyna 19 - to co napisałaś, było własnie tym po co chyba wogole weszlam na to forum!! Napisałas bardzo rozsądnie i co najważniejsze naprawde prawdziwie. Dlatego bardzo Ci dziekuje. Wlasnie po takim komentarzu mozna siąść i zastanowić się dobrze czego się w zyciu pragnie. I chyba własnie po to jest takie forum! Zeby ktoś z większym doświadczeniem wypowiedział się szczerze i inteligentnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DYLEMACIK83 wszystko da się uzasadnić szczytnymi zasadami... piszesz o chwytaniu ulotnych chwil, o carpe diem, o skrajnych emocjach... do każdej dowolnie obrzydliwej działalności, da się dorobić historie, która uwzniośli ją, doda skrzydeł każdemu świństwu... grupy hooliganów klubów piłkarskich umawiające się na ustawki, mówią, że potomkami prawdziwych wojowników, że walczą o honor i chwałę swego klubu... terroryści zabiajają w imię Boga lub też szczynych ideałów obalenia globalnej dykatutry korporacji a zamężne kobiety chcące sie przespać z innym facetem, mówią, że ich poziom emocjonalny osiągnął wyższy stan świadomości i pragną chwytać każdą chwile by czerpać z życia to co ulotne a przez tę ulotność właśnie najpiękniejsze... brzmi ładnie wszystkie egzaltowane kobietki będą po prostu zachwycone... \"oh, jaka ona uczuciowa\" zakrzykną... Ale to są wyjaśnienia dobre dla hipokrytów, maluczkich i ludzi bez krztyny wyobraźni.. oraz właśnie takich, którzy w życiu niczego nie przeżyli.... Piszesz, ze chcesz usłyszec porady doswiadczonych.... A słuchasz bzdurnych naiwniar piszących, że \"drink niczego jeszcze nie oznacza\"... a każdy człowiek, mający iles tam doswiadczen z kobietami, który zna jakąś wieksza liczbe ludzi, wie doskonale, że tak zawsze sie zaczynają romanse... a co to znaczy romans? Oczywiscie Tobie nie o sex chodzi.. Pragniesz połączyć sie z tym facetem w fazie duchowego zespolenia i poprzez medytację kontemplować absolut??? :P:P Wbij sobie dziewczynko do głowy, że tym wokół czego kręci się świat, jest władza, kasa i sex... reszta to tylko ozdobniki mające umotywować pragnienie tych trzech \"wartości\" oraz uwznioślić żądze ich posiadania... wiem wiem, Ty jestes inna- Ty jestes uduchowiona... Ty przecież pragniesz przeżywać emocje... Ok, ale rozmawiaj w takim razie na takie tematy z koleżankami w realu, bo pisząc te swoje fantazmaty oraz kreując bajeczne historyjki, musisz brać pod uwagę, że ktoś, kto realnie patrzy na świat i kogo mierzi wypisywanie idiotyzmów, skomentuje to w sposób ostry... zresztą Twoja agresja wskazuje na to, że sama czujesz te dylematy i jestes wściekła, że ktoś Ci je uświadamia... Skoro, jak sama piszesz, w zasadzie nie masz juz partnera... to co Cie powstrzymuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komiczne Zastanawia mnie nie moja agresja, tylko Twoja z jaką komentujesz moje wypowiedzi. Pisząc tutaj nie oczekuje patetycznych i egzaltowanych mów na temat życia tylko prostej kobiecej rady. Przykro mi jeśli sprawiam, że świat wydaje Ci się płytki a moje dylematy idiotyczne. Ale pozwól mi żyć w takim świecie jaki lubie i nie wymagaj ode mnie abym stała się zimnym cynikiem widzącym wszystko w czarnych barwach. Powiedz, czy Ty z tym Twoim logicznym spojrzeniem na świat jesteś szcęsliwy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym, dlaczego tak zacielke komentujesz to co pisze skoro uważasz mnie za niewartościową osobe? Przecież każdy ma prawo do własnych opinii a ostatnią rzeczą której tu oczekuje jest bezsensowana sprzeczka zupełnie nic nie wnosząca do mojego życia i w żaden sposób nie wpływająca na moj światopogląd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każdy ma prawo do wlasnych opinii ale to nie znaczy, że te opinie nie będą idiotyczne... ale nie rozumiem czemu się tak bardzo zaangażowałaś w moją wypowiedz - Ty jak piszesz, jestes w zaszadzie bez partnera... masz wolną droge... ja bardziej kierowalem swe słowa do mężatek, ktore tu pisaly... czmu myslisz, ze kazdy zwraca sie tylko do Ciebie? Świat to nie tylko Ty... Poza tym, tak sobie prowokacyjnie zaczalem wpisywac te Twoje imaginacje na temat sexu i jego małego znaczenia oraz emocji i ich wyższości - w innym temacie.... I kobiety mnie wyśmiały... taki mały test na hipokryzje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dylemacik : to, czy kolega, który Ci się podoba, jest kolegą z pracy, czy nie, nie ma najmniejszego znaczenia. Znaczenie ma tylko to, czego Ty oczekujesz od niego. Jeżeli rzeczywiście romansu, to nie ma co sie oszukiwać : romans wiąże sie z seksem nierozerwalnie. I wtedy należy sie poważnie zastanowić nad konsekwencjami, zwłaszcza, że z tego, co piszesz, wynika, że wolna nie jesteś. Jeżeli oczekujesz tylko chwil mile spędzonych na pogawędce, to sie z nim umów. I żeby mi nikt nie wyskakiwał z alkoholowymi tekstami, to powiem, że umów się z nim na kawę. Pogadajcie sobie po ludzku i zobaczcie, czy potraficie rozmawiać na jakikolwiek temat poza pracą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli się na coś przydam, będzie mi miło. Bo o to mi chodziło wypowiadając się wcześniej. Pewnie nie raz jeszcze ktoś będzie próbował mnie uwodzić, to miłe. Ale niech to pozostanie w sferze słownej. Moja stanowcza reakcja zwykle uwalnia cały fałsz takowych zalotów, bo ktoś, kto jest Tobą szczerze zainteresowany, jako partnerką, ma opory ze względu właśnie na osobę z którą jesteś, niezależnie od panujących między wami stosunków. Tak już to bywa, że raz na wozie, raz pod wozem, co nie znaczy, że miłość uleciała zamknięta tylko w naręczach kwiatów. Nawet najgorszy fałsz można ukryć pod pięknie zdobionym ornamentem słów i wyda się on wtedy taki niezwykły, na pewno bardziej od szarości, w której my nie umiemy dostrzec czegoś więcej. Nie chcę Ci dawać rad, ale pewnie to czynię. Rób co Ty uważasz za słuszne. Ale zanim wyruszysz na poszukiwanie chwili, zauważ, że szczęście jest, albo go nie ma. A to zależy od nas samych. Od tego w czym my potrafimy owe szczęście odnaleźć. Nie wiem, co to romans. Może to piękne przeżycie, choć powierzchowne. Ale skoro daliście sobie jakiś czas z Twoim partnerem, to niech to będzie prawdziwy czas, a nie chwila na podryw. Bo możesz zrobić coś, czego będziesz żałować. Jesteśmy ludźmi, każdy z Nas odczuwa pociąg seksualny, chęć bliskości z drugim człowiekiem. Po co się kusić? Ja bym ten czas poświęciła na rozmowy, przewartościowanie swojego życia, poznanie lepiej samej siebie. Nie wiem czy lepiej to zrobić na spotkaniu z mężczyzną, który cię pociąga, być może tylko dlatego, że jest inny niż Twój obecny partner, czy rozmawiając z obecnym, na przykład telefonicznie, dając sobie spokój z romansami na jakiś czas. W końcu jeden związek może się skończyć, Twój związek. Wasz związek. To powinna być naprawdę przemyślana decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×