Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

DYLEMACIK83

CZY ZARYZYKOWAĆ I MIEĆ ROMANS W PRACY?

Polecane posty

Mam dylemat - między mną i kolegą z pracy zaczyna coś iskrzyć. Zaprosił mnie na drinka czy powinnam sie zgodzić? Ja mam 25 lat on 28. Nie jest moim przełożonym oboje pracujemy na podobnych stanowiskach. Problemem jest to , ze jest to średniej wielkości biuro ptojektowe i obawiam się komentarzy innych pracowników ( wszyscy jestesmy młodzi, w podobnym wieku). Znamy sie w większości jeszcze ze stuiów. Problem polega na tym, że ja jestem w 3 letnim związku - a właściwie to byłam bo związek ten przeżywa poważny kryzys. Nie jestem pewna czy mój 3 letni partner jest osobą z którą chciałabym spędzić reszte życia. Często nie moge liczyć na niego w trudnych chilach i zawsze to on liczy na moje wsparcie a ja z każdym zmartwieniem borykam się sama.Dla niego ważniejsi są kumple a nie czas spędzony ze mna. Nie ma planó na życie, wierzy , że rodzice zawsze będą go utrzymywać. Dlatego tez zdecydowaliśmy dać sobie czas. Spróbować żyć bez siebie. W tym własnie czasie między mną i kolegą z pracy zaczęło iskrzyć. Zaprosił mnie jako osobe towarzyszącą na ślub kumpla. Było super. A teraz zaczął wysyłać mi smsy i proponować rozwinięcie naszej znajomści. Tylko, że ja nie wiem co zrobić. Czuje sie dobrze w jego towarzystwie i w innych okolicznościach na pewno chciałabym go lepiej poznać bo wydaje mi sie bardzo interesujący i jest między nami chemia. Tylko zastanawiam się czy jest sens narażać sie na komentarze w pracy, tym bardziej, że większość osob zna mojego poprzedniego partnera. Co zrobić? A jeśli w ten sposób przegapie okazje na poznanie kogoś z kim mogłabym ułożyc sobie życie. Dodaje, że ten kolega nie jest w żadnym związku, nie jest moim szefem itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli sama jestes w zwiazku to i tak bedzie gadanie. Przykro mi, najpierw zdecyduj sie co z obecnym partnerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym sie zdecydowała, życie jest za krótkie na takie dylematy. Obydwoje jesteście wolni i jest między wami chemia , no i czego chcieć więcej? A czy to sie uda....tego nie wie nikt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi się, że pójście na drinka nie jest zbyt zobowiązujące.... ale swoje zycie osobiste powinnaś uporządkować. jeśli jesteś zdecydowana na zerwanie, to zrób to..... a jesli chodzi o romans w pracy.... ja osobiście bym nie ryzykowała... ale wielu osobom się udało :) pozdrawiam🌻 i zycze szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SRATY TATY...
tak tak idz kretynko !! jak potem on sie zabuja a ty nie bedziesz chciala sie w to angazowac to wyrzuci cie z roboty!! ale skoro nie zalzezy ci na pracy tylko szpara myslisz to juz twoj problem!!@ZALOSSNA!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maaatko bosska... od razy kogoś wyzywać od kretynek, jak dziewczyna pyta, bo sie waha ??????????? ludzie :O leczcie się !!!!!!!! autorko, nie przejmuj się wpisami sfrustrowanych, nudzących się, i zazdroszczących innym nie wiadomo czego ludzi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"wydaje mi się, że pójście na drinka nie jest zbyt zobowiązujące....\" no przestan... przeciez to tylko przygotowania do sexu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjhgj
ja tez bym zaryrykowała ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokieteryjnie
u ja mam podobny dylemat tyle ze ja mezatka (mloda) a on moglby byc moim ojcem bo ma corki w moim wieku!!!! co zrobic ??? w jeden dzien chce czegos a w drugi nie chce nawet myslec o tym!!! Narazie tylko sie czesciej przypatrujemy sobie i coraz wiecej zartujemy ze soba ! normalnie zaczynam miec obawy ze popelnie glupstwo a wiem , ze moze sie to stac silniejsze ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i potem dziwicie sie, czmu wielu facetow uwaza, ze powinniscie w domu przy garach siedziec... bo Was puścić miedzy ludzi, to sie prujecie jak stare reczniki, byle tylko spodnie nosił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybaczie.... chodzę z kumplami, których znam ze studiów na drinka czy piwo, jak ich gdzieś spotkam. czasami któryś zadzwoni i proponuje się spotkać pogadać, zazwyczaj przy jakimś alkoholu.... czy to znaczy, że mam iść do łóżka z każdym który mnie zaprasza do pubu aby pogadać ???????????? :O:O:O:O:O:O:O nie mylmy pojęć to, jak się to dalej potoczy zależy tylko od autorki topiku...... jak chce, proszę bardzo, nie widzę w tym nic złego... ale zrobiłabym porządek najpierw w życiu osobistym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne.... chyba masz delikatnie coś zwichrowane pod sufitem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"wybaczie.... chodzę z kumplami, których znam ze studiów na drinka czy piwo, jak ich gdzieś spotkam.\" czy Ty potrafisz czytać kobieto??? Babka pisze, że ma kisiel w majtach na samą mysl o gosciu, tamten ją podrywa i zaprasza na drina, a Ty dajesz jakies przedszkolne przykłady o wypadach z kolegami... Nie dostrzegasz różnicy?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem niektóre komentarze są niesprawiedliwe inie na temat - typu jak może wywalić mnie z pracy skoro nie jest moim przełożonym?? Ale za te szczere podpowiedzi dziękuje. A co do tego że drink jest przygotowaniem do seksu to mam pytanie czy zawsze musi się to tak szybko dziać - bo jakoś w moim zyciu na wszystko jest czas i miejsce. Na seks również ale po pewnym czasie, nie po jednej randce. Najbardziej obawiam się komentarzy znajomych i to jest głównym zmartwieniem - komentarzy typu, że szybko sie pocieszyłam itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja właśnie byłam w podobnej sytuacji , nie skorzystałam i żałuję . Rozpatrywałam to w ten sposób: a jak się nie uda to co? Zwolnić sie , omijać szerokim łukiem , robić sobie na złość, olać? Po co rozkładać na czynniki pierwsze? Nie ma takiego proroka , który przewidzi jak zakończy się związek dwojga ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokieteryjnie
KOMICZNE A JA CIE LUBILAM:( NIE "PRUJEMY" SIE TYLKO ROZWAZAMY ROZNE MOZLIWOSCI I RADZIMY SIE NA TYM TOPIKU PO TO TE TOPIKI I TO FORUM JEST!! A FACECI TO SA LEPSI CO??? MY PRZYNAJMNIEJ MYSLIMY NA PRZOD A WY........????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do poukładania życia osobitego - niestety czasem nie da się w jednej chwili ułożyć czegoś co trwało 3 lata. Ale może własnie macie racje, że najpierw pora załatwic tamto a na wszystko inne przyjdzie czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo Wy jestescie po prsotu takimi hipokrytkami ze głowa boli.... Pakujecie sie w sytuacje w których nawet Stevie Wonder widziałby wyraźnie, że sa one pod szyldem \"BĘDZIE SEX\" a Wy udajecie, że to nic nie znaczy,puszczacie sie bo jak wiadomo \"kobieta pijana dupa sprzedana\" i potem jest tragedia i gadanie \"nie wiem dlaczego to zrobiłam, niczego nie planowałam\"... i wciskacie takie bzdury partnerom, bo super kolega w pracy, ma takich jak Wy, co miesiąc inną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne, myślę, że jesteś po prostu niedowartościowany.... potrafię czytać wyobraź sobie... a to \"kobieto\" miało być szowinistycznym wykrzyknięciem o podtekście \"idiotko\" ???????????? :O:O:O:O:O:O:O:O:O:O:O oj żenujący jesteś chłopcze nawet jak potencjalny przyszły partner zapraszał mnie na drinka, to nie oznaczało, że wylądowaliśmy w łóżku.... :O:O:O:O nie bierz wszystkich pod jedną kreskę... i naucz się myśleć :) a nie stawiać kobiety przy garach.... bo cię jeszcze kiedyś jakaś otruje...... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja nikogo nie krytykuje, że mu sie partner znudział - takie życie - ludzie przestaja sie sobie podobac i tyle.... ale po co puszczać sie na boku??? Nie ma wytłumaczenia dla tego - zdrada innych nie jest wytłumaczeniem naszej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne- zaczynasz tworzyć historię do zbyt małej ilości danych. To się nazywa nadinterpretacja. Wyluzuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak będzie głupia to da dupy..... widocznie na takie trafiałeś...... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne - o jakiej zdradzie mówisz? Z tego co ja pojęłam to dziewczyna jest wolna , bo dali sobie z chłopakiem trochę luzu na tzw. przemyślenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sweet jane - sytuacje życiowe są często tak powtarzalne, że az niewiarygodne... szczerze mowiąc, to ja jestem wyluzowany, bo mnie Wasza postawa wisi... doskonale wiem, że najłatwiej wyrywa się mężatki lub kobiety z kimś związane... dla mnie to raj :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komiczne - ja nie pytałam czy jak to ty wyrażasz mam dać d*y czy nie. O tym zadecyduje sama i zapewniam cię, ze na to nie ędzie miał wpływu alkohol bo nigdy nie miał. I nie będę się również z tym śpieszyła bo nie mam na to parcia. Nie chodzi o łóżko tylko o mile spędzony czas!! Ale skoro ty sprowadzasz wszystko do jednego to Twoje życie musi być abrdzo ubogie emocjonalnie..Współczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dylemacik, Nim sie wejdzie w nowa historie, lepiej uporzadkowac do konca te obecna. Po co sobie komplikowac na wlasne zyczenie zycie? A komentarzami znajomych sie nie przejmuj. Ludzie musza miec zastepczy temat do gadek. Pogadaja i im minie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×