Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasieczka

kot i ciąża

Polecane posty

Gość Kasieczka

podobno nie wolno miec kota bedac w ciazy, grozi to tzw toksoplazmoza, czy to prawda?? jeste w ciazy i mam kotka w domu ale nie chce sie go pozbywac. Jak to jest? dodoam ze to jest do owy kot na dworze nie przebywa. prosze o odpowiedz bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jestem w ciąży i mam kota. Nie boję się toksoplazmy, bo robiłam badania i już ją przeszłam - więc jestem zabezpieczona. Wychowywałam się z kotami i psami od małego, więc nie bałam się tej choroby. Zrób najlepiej badania - w ciązy też można - będziesz spokojna. A poza tym trochę demonizowane jest to posiadanie kota w ciąży, tym bardziej kiedy jest to kot typowo domowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieczka
a takie badania cos kosztuja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak. Od 25 zł do 70 zł w zależności od miasta, przychodni. Musisz popytać dokładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prywatnie tak 50 zł. ale ginekolog powinien ci je zlecić:) Zrób sobie teraz to będziesz wiedzieć czy masz przeciwciała czy nie, jak masz to znaczy że chorowałaś lub własnie chorujesz a jak nie masz to wtedy trzeba uważać bo zakażenie się w ciąży jest bardzo szkodliwe a nawet śmiertelne dla płodu:( Bardzo na wyrost jest powiedziane że to koty sa nosicielami tej choroby, oczywiście mozna ją złapac od kocich kupek ale dopiero po paro dniowym leżeniu takiej kupki (no a kuwete na pewno sprzątasz codziennie, na wszelki wypadek również trzeba zrezygnować ze sprzątania kuwetki i zlecic to innemu domownikowi) Mnie doktor zapytała czy uzywam oddzielnej deski do krojenia warzyw i mięsa bo surowe mięso jest też nosicielem toksoplazmozy:( Bardzo duzo ludzi choruje lub chorowało na tą chorobe nawet o tym nie wiedząc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieczka
dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój lekarz ginekolog
mój lekarz ginekolog powieział że te badania na toxo są przereklamowane i poprostu taka moda tak naprawde jeśli dba si o higiene i używa rękaiczek przy czyszczeniu kuwety to nie ma się czego obawiać, a już szczególnie gdy kot nie wychodzi z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram Twojego ginekologa
zwlaszcza, ze toksoplazmoza duzo latwiej zarazic sie jedzac niedopieczone/niedosmazone mieso (czy tez przygotowujac surowe mieso) niz od kota... trzeba tez uwazac pracujac w ogrodku i zawsze uzywac rekawic do grzebania w ziemi. jak juz ktos pisal, od kota to tez nie bezposrednio, bo zarazki rozwijaja sie w kuwecie, wiec wystarczy regularnie ja sprzatac (w rekawiczkach) albo poprosic o to kogos innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli nie masz kontaktu z odchodami to nic ci nie grozi. nie popadajmy w paranoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosz....
ale się uwzieli na tego kota>szybciej sie można zarazić od mięsa(niekoniecznie kociego ;)) i właśnie, jak ktoś już mówił od ziemi. ja miałam od zawsze kota, nie zawsze dbałam o higiene wynosząc mu kupki, w ciąży okazało się,że nie mam i nie miałam toksoplazmozy i nic sie nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy
zagwarantujesz innym ze ne beda przechodzily tej choroby w trakcie ciazy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam kota od lat, wychodzącego, i sąsiadkę kociarę, która kotów ma od 10 do 30 w porywach. Na początku ciąży zrobiłam badania na Toxoplazmozę, Toxo IgM i IgG, oba ujemne, więc toxoplazmozy ani nie przechodziłam, ani nie przechodzę obecnie. Koszt: po 30 zł za każde. Z tej okazji lekarz zalecił mi robienie tych badań co miesiąc, na szczęście tylko jeden marker, więc bulę 30zł. Zaznaczył przy tym, że kot nie jest jedynym źródłem zakażenia, zgodnie z tym, co piszą dziewczyny. No i tak sobie przechulałam pół ciąży, aż do momentu gdy w dziecku rozkochałam się tak, że w ogień bym za nim skoczyła. I nagle zwyczajnie drażnić mnie zaczął ten kot, szczególnie jak widziałam gdy szedł do kuwety, robił kupcię, lizał odbyt a następnie całe ciało. Zaczęłam mieć wrażenie, że \"toxo\" jest na całym jego futrze, a on tylko chodzi i ją roznosi po domu - schiza w trosce o maleństwo :P Zaczęłam nie wpuszczać kota do pokoju, nie głaskałam go, nie uczestniczyłam w zabiegach pielęgnacyjnych. Gdy urodzę - zrekompensuję mu te miesiące izolacji :) No a pominąwszy moją prywatną schizę, to z toxo nie jest chyba tak strasznie, skoro przez tyle lat się nie zaraziłam. No i na pewno kota bym nie wyrzucała ani nie oddawała z tej okazji, bo szkoda zwierzaka, tym bardziej że jest Bogu ducha winien i nie on jeden stanowi zagrożenie. Co najwyżej co jakiś czas robiłabym, dla świętego spokoju, test na obecność świeżych przeciwciał, po sprawdzeniu, że wcześniej nie chorowałam. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak masz kota w domu, to prawdopodobnie przechodziłaś już ta chorobę. U mnie tez tak było, też miałam kota wychodzącego i przeszłam toksoplazmozę zanim zaszłam w ciążę. Poza tym nie tylko kot ją przenosi fizycznie. Mogłaś sie nią zarazić nawet nie mając kota, a jedząc zabrudzoną rzodkiewkę posiusianą przez kota bądź tatara. Nie martw się, ja też w pierwszej ciąży się bałam, zanim zrobiłam wyniki, ale było ok, więc tez je zrób. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
toksoplazmoza moze tez czaić sie w ziemi (np. przy pracach w ogródku można ją złapać) i w surowym mięsie. jak ktoś wyżej napisał, nie popadajmy w paranoję. wystarczy, że nie będziesz miała kontaktu z odchodami. i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×