Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość **ADI IN BLUE**

Byłem homoseksualistą

Polecane posty

Gość **ADI IN BLUE**

Bóg uwolnił mnie od grzechu homoseksualizmu, całkowicie uwolnił. Wiem, że jestem hetero i nie wątpię w to. Bóg pokazał mi, jak właściwie patrzeć na kobiety, jak mieć z nimi relacje, jak być czystym w Jego oczach Przez ponad 10 lat zmagałem się z tą orientacją seksualną. Teraz jestem uzdrowiony, jestem HETERO. Wszystko zaczęło się od głupich żartów z rówieśnikiem i jednej (!) wspólnej nocy spędzonej w łóżku, gdy jeden udawał kobietę, a drugi mężczyznę. Byliśmy nastolatkami. Nie było stosunku płciowego, ale „obiecaliśmy sobie, że będziemy gejami”. Od tamtego czasu widzieliśmy się z dwa, trzy razy. Nie poruszaliśmy tego tematu. On miał dziewczynę, ja nie. Myślałem, że zapomniał i że to były dla niego żarty. Ja nie zapomniałem i dla mnie nie były to żarty. Od tamtej nocy szatan rozpoczął walkę o moją duszę i ciało, bo duch już należał do Boga. Moim nałogiem stał się onanizm. Nałogiem takim jak papierosy lub wódka dla innych ludzi. Nie mogłem bez tego żyć. Jednak moje fantazje dotyczyły mężczyzn i seksu z nimi, a nie kobiet. W tym czasie pojawiło się pierwsze czasopismo gejowskie, które co jakiś czas potajemnie, w różnych punktach miasta kupowałem. Napisałem „co jakiś czas”, ponieważ żyłem jak na wahadle. Raz było to mocne postanowienie, że nigdy więcej, że Bóg może mi pomóc, uwolnić mnie. Albo będę żyć w celibacie, albo będę mógł się ożenić. Myśli o żonie, rodzinie i dzieciach były momentami, gdy wszystko wydawało się możliwe. A innym razem był to skrajny upadek w niemoralne, grzeszne zachowanie. Moralna nieczystość, gazetki, fantazje, marzenia o spotkaniu „kolegi do wspólnych spotkań”, oczywiście w wiadomym celu. Kilka razy byłem o krok od zamieszczenia ogłoszenia w gazetce albo odpowiedzenia na takie ogłoszenie. Te dwie skrajności były jeszcze oddzielane okresami depresji, poczucia beznadziejności, myśli samobójczych, odcinania się od innych ludzi. Myślałem, że jestem beznadziejny, nie nadaję się do niczego, że nic nie ma sensu, że nawet nie mam odwagi przed innymi się przyznać do swojej orientacji. Wiedziałem, co Bóg poprzez Biblię mówi o homoseksualizmie i zawsze zgadzałem się z tym, ZAWSZE. Odczuwałem ogromne obrzydzenie własną osobą, gdy ulegałem swojemu nałogowi, zaraz po fizycznej przyjemności przychodził ból psychiczny i duchowe obrzydzenie. To potwierdza, że było to duchowe zniewolenie i duchowy problem, ale wtedy tego jeszcze nie wiedziałem. Jakże pasowały do mnie słowa: gdyż nie to czynię, co chcę, ale czego nienawidzę, to czynię (Rz 7:15). Nienawidziłem siebie, swojej orientacji, myśli i fantazji. Nie wiedziałem, co zrobić. W okresach depresji i załamania duchowego myślałem, że skoro jestem, jaki jestem i nie mogę sobie z tym poradzić, nie mogę się zmienić i uwolnić, a Bóg tego grzechu nienawidzi, to powinienem popełnić samobójstwo, żeby już więcej nie grzeszyć i być u Boga. Takie były moje myśli. Lepiej się zabić, niż grzeszyć. Uwierzcie lub nie, uważałem siebie za śmiecia, poczucie własnej wartości było dużo poniżej zera. Po pewnym czasie do gazet i fantazji doszedł internet, pełen obrzydliwości i sprośności oferowanej nawet za darmo dla każdego. Zdjęcia i krótkie filmiki dostarczały wiele pokus i dawały pożywkę mojemu grzechowi, myślom i fantazjom. W międzyczasie działałem w Kościele, z radością chodziłem na nabożeństwa, pragnąłem służyć Bogu, ale szatan świetnie to pragnienie obrócił przeciwko mnie, bo zaczął mnie oskarżać, że nie mam prawa służyć Bogu, skoro jestem gejem, skoro moje ciało jest bezczeszczone niemal codziennie, skoro mam takie, a nie inne fantazje o mężczyznach. Nie pisałem tego wcześniej, ale chcę mocno zaznaczyć, że NIGDY nie miałem stosunku płciowego z mężczyzną. Wszystko to, co opisuję, działo się w mojej głowie i sam na sam w moim pokoju. Teraz mogę dziękować Bogu, że nie dopuścił, abym poznał innego geja, ani tym bardziej zbliżył się do niego fizycznie. Pomimo braku relacji z innymi osobami o tej orientacji seksualnej nabierałem przekonania, że jestem gejem i że muszę taki być, i nic z tym nie zrobię. W gorszych momentach ulegałem myśli wkładanej mi do głowy przez szatana, że Bóg mnie takim stworzył i muszę teraz nieść ten krzyż przez całe życie. Poddawałem też w wątpliwość fakt mojego nawrócenia, bo taką myśl szatan mi podrzucił. W głębi serca i myśli pragnąłem, aby pojawił się człowiek, przed którym mógłbym wyjawić swój sekret tak skrupulatnie chowany przed wieloma. Człowiek, który okazałby akceptację dla mnie, kategorycznie potępił grzech, ale i pomógł w walce z pokusami i grzechem. Długo nikt taki nie pojawił się na horyzoncie znajomych. Częściej słyszałem z ust członków Kościoła potępienie rzucane na gejów, lesbijki i pedofilów. Sam też to robiłem, aby się uwiarygodnić, czasami nawet sypnąłem siarczystym kawałem o „pedałach”. Nie było nikogo, o kim wiedziałbym, że umiałby, mógłby, chciałby zająć się moim problemem. Poza tym, kto mógłby się objawić jako pomoc, skoro nikt nie wiedział o moim problemie. Jednak moje niezbyt częste i niezbyt gorące wołanie zostało wysłuchane. Bóg postawił przede mną takiego człowieka, stanął wprost przede mną i spytał: „Czy ty nie masz czasem problemu z facetami?” W pierwszej sekundzie nie zrozumiałem, o co mu chodzi, ale doprecyzował wypowiedź, że chodzi mu o sprawy ze sfery seksualnej. Nie, nie wyparłem się, bo w pewien sposób byłem gotów na tę rozmowę, pragnąłem jej. Tak zaczęło się pierwsze z wielu spotkań. Rozmawialiśmy o mnie, o dzieciństwie, o byciu nastolatkiem, o moim wychowaniu, o sytuacji w rodzinie, o relacjach z matką i ojcem. Musiałem prześwietlić siebie samego, przyjrzeć się z lupą swojemu wnętrzu. To właśnie ten duszpasterz otrzymał ode mnie prawo, by zadać każde pytanie z tej dziedziny, przed nim stałem się odpowiedzialny za swoje czyny, to on mnie zachęcał i korygował moje myślenie, pokazywał to, co Bóg o mnie myśli, to, co jest prawdą, a co fałszem. Dowiedziałem się, jak oddzielić ducha, duszę i ciało. Moja psychika, moje emocje, moje pragnienia zostały przebadane, zdiagnozowane i poddane leczeniu, Bożemu leczeniu. Nie było to łatwe, bo szatan nie poddaje się łatwo. Okazało się, tak jak już wspomniałem, że moje zniewolenie miało duchowy charakter. Wiedziałem, miałem przekonanie, że homoseksualizm jest grzechem, że fantazje o mężczyznach są grzechem, że onanizm jest grzechem, a mimo to tkwiłem w tym, zaplątany, szamoczący się jak w zaklętym kole, nie widząc szans wyjścia. A skoro zniewolenie było duchowe, to i takiego potrzebowałem uwolnienia. Podjąłem walkę, wspierany przez duszpasterza. Zdawałem mu relacje z każdego dnia, z tego, co myślałem, na co patrzyłem. Analizowaliśmy wszystko i badaliśmy w aspekcie duchowym. Z tygodnia na tydzień zauważałem zmiany we mnie, w mojej psychice, w myśleniu i emocjach. Dzięki Bogu trwałem w czystości cielesnej. Zacząłem zauważać kobiety i ich piękno fizyczne, to że są atrakcyjne seksualnie, a takich myśli nigdy wcześniej nie miałem. Może to niefortunne stwierdzenie, ale tak było - kobiety stawały się dla mnie atrakcyjne pod względem fizycznym. Szatan nie odpuszcza łatwo w żadnej sytuacji, więc czemu miałby mi ułatwiać sprawę. Podsuwał myśli, kierował wzrok na „ciekawe” męskie twarze, na plakaty ze zdjęciami mężczyzn reklamujących bieliznę itd. Czasami jedynym wyjściem było zamknięcie oczu lub patrzenie na czubki własnych butów i gorąca modlitwa do Pana i odganianie szatana w imieniu Jezusa Chrystusa. To nie była jazda „z górki na pazurki”. Bardziej przypominało to jazdę po wertepach, po szosie pełnej dziur i zasadzek, a w dodatku pod górę. W tamtym czasie bliski był mi werset z 1 Kor 10:13: Dotąd nie przyszło na was pokuszenie, które by przekraczało siły ludzkie; lecz Bóg jest wierny i nie dopuści, abyście byli kuszeni ponad siły wasze, ale z pokuszeniem da i wyjście, abyście je mogli znieść. Od Boga czerpałem siłę do przezwyciężania pokus. Pastor powiedział, że: „skoro Bóg uwalnia, to uwalnia całkowicie, niepołowicznie. Oznacza to, że może nie tylko zabrać chęć kontaktów z mężczyznami, czy pomóc ci żyć w celibacie, Bóg może przestawić twoją orientację seksualną na właściwe tory. Może, ale wiem, że nie u każdego tak się dzieje. Możesz pozostać homoseksualnym trzeźwym alkoholikiem – nie pijącym, ale do końca życia alkoholikiem”. Ja uwierzyłem, że mogę być heteroseksualny i zapragnąłem tego. Zapragnąłem być takim, jakim Bóg mnie „zaplanował” i o to Go prosiłem. Po prawie roku walki, Bożej pracy nade mną, wsparcia pastora mogłem powiedzieć, że jestem wolny. Był to cud Boży. Wiem o tym ja i mój duszpasterz, no i Pan, a teraz wy. Bóg zniszczył ten obóz szatana, który był tak mocno osadzony we mnie. Bóg uwolnił mnie od grzechu homoseksualizmu, całkowicie uwolnił. Wiem, że jestem hetero i nie wątpię w to. Bóg pokazał mi, jak właściwie patrzeć na kobiety, jak mieć z nimi relacje, jak być czystym w Jego oczach. Pan uzdrawia, Pan uwalnia. Miłosierny i łaskawy jest Pan, cierpliwy i pełen dobroci (Ps 103:8). „Chwała, Chwała, Alleluja porzuciłem brzemię swe. Zawsze byłem przygnębiony, kiedy brzemię gniotło mnie. Czuję radość, wielką radość, porzuciłem brzemię swe”.:(🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie dziś przeczytałam niesamowicie intrygujące wieści w Angorze pt.\"ODWAGA\" uzdrawia gejow i lesbijki\". W/w ODWAGA to lubelski ośrodek, w ktorym księża leczą tę CHOROBĘ :classic_cool:. Zapraszają wszystkich CHORYCH na stronę www.odwaga.oaza.org.pl 🖐️ Krzyż na drogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech księża
najpierw uzdrowią siebie z pedofilii, następnie ze skłonności homoseksualnych a dopiero później zacznie leczyć resztę społeczeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pierwsza miłość
Trochę nauki, mniej demagogii i tautologii. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elllla---
twoją kobietą nie chciałabym być i od mojej córki też wara, Taki z ciebie heteryk :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heeemmmm
to jak 'byłem alkoholikiem, ale już nie jestem". zresztą, homoseksualizm to nie choroba. nie można wyleczyć nie-choroby. ten temat to jakaś prowokacja. a jeśli nie, to wiadomo, jak się historia skończy - pan się ożeni, narobi dzieci, po jakimś czasie zatęskni za innym panem i będzie skakał na boki. ale bóg cię uleczył :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za bełkot
gdzie takie bredzenie można przeczytać? ktoś z psychiatryka wysyła listy do jakiegoś dennego pisemka czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychologAgata
Minimum obiektywnej wiedzy Jest kilka faktów i zależności związanych z homoseksualizmem, z którymi trudno przebić się do świadomości społecznej Po pierwsze - homoseksualizm to nie jest wybór. Oczywiście człowiek może postanowić z jakichś powodów, że będzie uprawiał seks z osobą tej samej płci, ale wówczas z punktu widzenia seksuologicznego będziemy mówić o zachowaniu homoseksualnym, a nie o orientacji. Bo homoseksualizm to stała preferencja uczuciowa i seksualna. Inaczej mówiąc, kiedy atrakcyjna erotycznie, a równocześnie emocjonalnie jest osoba tej samej płci. I odwrotnie: ktoś może nie podjąć ani razu aktywności seksualnej, a mimo to być homoseksualistą, ponieważ gdyby pozwolił sobie na seks, wybrałby partnera tej samej płci. Po drugie - u osób homoseksualnych konstrukcja potrzeby seksualnej jest dokładnie taka sama jak u heteroseksualnych. W dewiacjach natomiast jest ona nieprawidłowa, nie ma bowiem więzi z obiektem. Co prawda w sadomasochizmie i pedofilii jest realizowany składnik uczuciowy, ale nie jest to dojrzały rodzaj więzi, w dodatku destrukcyjnej. Po trzecie - wszystkie problemy w związkach homoseksualnych, łącznie z seksualnymi, są takie same jak w parach heteroseksualnych. Po czwarte - jak dotąd nie ma jednej wystarczająco potwierdzonej empirycznie koncepcji przyczyn, dla których mamy takie, a nie inne preferencje seksualne. Nadal poruszamy się w obszarze hipotez. Jedna z nich mówi, że męski homoseksualizm jest uwarunkowany genetycznie, co nie znaczy, że u wszystkich mężczyzn posiadających te geny musi on zostać zaktywizowany. Inna hipoteza: przez dłuższy czas sądzono, że synowie dominujących matek i słabych ojców będą później jako partnera poszukiwali mężczyzny. Kiedy jednak zbadano grupę kontrolną, okazało się, że jest bardzo dużo mężczyzn, którzy mieli podobną sytuację rodzinną, a później liczne problemy w związkach z kobietami, ale te ich problemy nie miały nic wspólnego z homoseksualizmem. Podobnie nie do utrzymania jest hipoteza, że uwiedzenie przez dorosłego homoseksualistę powoduje powstanie orientacji homoseksualnej. Okazało się bowiem, że bardzo wielu chłopcom takie uwiedzenie się przydarzyło i nie miało to żadnego wpływu na ich orientację. Po piąte - odsetek homoseksualnych mężczyzn (lesbijkami nauka mało się interesuje i są tylko nieliczne badania) w różnych społecznościach jest względnie stały i wynosi 6-8 proc., co przemawiałoby za hipotezą o czynnikach genetycznych jako przyczynie homoseksualizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychologAgata
I pezstań adi pisać o sztanach! Wodde z mózgu mozesz robic ciemnym ludziom jak podopieczni Rydzyka! Twoja teoria nie opiera się na nauce i obserwaccjach, tylko na demagogiach i uprzedzeniach, jestem psychologiem klinicznym i wiem, ze ta grupa lubelska -odwaga, leczaca homoseksualiz krzywdzi ludzi. Wielu ktorzy juz uwazali ze sa wyleczeni, po 5 latach trafiali do mnie na terapie z nerwic i deprasji, bo ci w czarnych kiecach ksiezulka zrobili smietnik w umyslach. Smiac mi sie chce jak tak wylales smiecie, nie wiezde. szatan, Wszystko na szatana... Kto tak ci namieszal... czlowieku, tez sie lecz... polecam ci, bo zdradziles objawy dolegliwosci psychicznych jakie posiadasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tay
I po co te zbędne, ironiczne komentarze? :/ Homoseksualizm jest chorobą, którą należy leczyć. A myślałam, że na tym forum naprawdę nie ma wierzących osób i zakładane są tylko głupkowate tematy o masturbacji i seksie. A tu proszę! Wreszcie jakiś mądry temat, który da innym do myślenia. Pozdrowienia dla **ADI IN BLUE**!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wionio
jest coś takiego jak płeć mózgu. Kiedy porównamy wszystkie preferencje seksualne hetero, homo, bi, trans, aseksuazlizm staje się oczywiste że o tym co nam się podoba decyduje któraś część mózgu. A czy ingerencja coś daje to nie wiem. rzekomo próbują to leczyć ale z jakim skutkiem cięzko powiedzieć. Bo u różnych gróp zwierząt mają miejsce w podobnych procentach te same preferencje a człowiek nie jest tu wyjątkiem. Najlepiej mają hetero bo są ukierunkowani na rozwój reszta jest na gorszej pozycji biologicznej po części przegranej już na starcie. Pragnę zaznaczyć, że wg mnie osoby homo są często bardziej skłonne do ryzyka, przypadkowego seksu, nie myślą długodystansowo. A więc może i ta sama część mózgu odpowiada za życie społeczne i moralność co i za seksyualność. Wszakże nie przez przyadek osoby homo nie mogą być dawcami krwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tay
Wpadłam na tę mądrość podczas cowieczornej masturbacji karniszem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tay
Droga pani psycholog. Dlaczego tak prostacko myślisz? Wierzysz tylko w to, co widzisz? Homoseksualizm to dzieło szatana! A człowiek z pomocą Boga może to przezwyciężyć. To jest choroba, którą należy leczyć. Nie zwalaj teraz na księży! I daruj sobie tą wizytę u psychologa. Sama udaj się na wizytę. DO KOŚCIOŁA! Bóg kocha również Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tay
Oczywiście ta wiadomości wysłana o godzinie 19.02 to podszyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tay
To znaczy - szatan. Wszędzie tu działa szatan. Czai się i kusi. Oooo dobrze wiem, co mówię i jak podstępny potrafi być w swoich czynach. Nieraz namawiał mnie do złego i kusił do brudnego seksu, ale ja mam w sobie miłość Boga prawdziwego. Natychmiast wypchałam sobie wszystkie otwory ciała różańcami a w tę najobszerniejszą - w odbyt - wcisnęłam Dzieje Apostolskie. Trzy dni i trzy noce nachodził mnie a ja trwałam na klęczkach modląc się do Pana i polewając rozognione narzędzie grzechu gorącą oliwą. Na koniec wycięłam sobie bezbożną łechtaczkę i nieczysty odstąpił ode mnie z niczym. Wy też tak możecie uczynić. Jeszcze jest dla was nadzieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak słow na tego powyzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tay
Brak słów? To szatan nie pozwala ci patrzeć i mówić. Nawt nie wiesz, jakie męki piekielne czekają cię po śmierci jeśli się nie zmienisz i nie wrócisz na łono Pana Najczystrzego. On cię zbawi i poprowadzi swoimi ścieżkami ku zbawieniu. Ale Pan nasz nie posiada tak ohydnej rzeczy jak łechtaczka więc i my, prawe chrześcijanki, powinnyśmy się pozbyć tego narzędzia grzechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Homoseksualizm jako dzieło szatana - no, no, czego to sie człowiek jeszcze dowie na tym forum:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Giertych przestań pierdolić dyrdymały :D Homoseksualizmu nie da się leczyć, nawet nie chce mi się doczytać do końca tej historii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość male sprostowanie
alkoholizm to nie nalog, a choroba..nie wiem jak to sie ma do twojej orientacji, ale szczerze wspolczuje..bo z tego co wiem, to homoseksualizm to nie choroba i nie mozna tego zmienic...a ty jestes raz homo, pozniej hetero tylko pogratulowac takiego biseksualizmu..i to za zgoda kosciola..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tay, zajebiście się Ciebie czyta :D Jesteś inwalidką po amputacji łechtaczki :D powinnać rentę dostać z tego tytułu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tay
Z tego tytułu trafię po śmierci na łono Pana i będę się cieszyć wieczną szczęśliwością i obserwować będę jak płoniecie w piekle i jak diabły znęcają się nad wami torturując was właśnie na waszych narzędziach grzechu, którymi teraz się tak szczycicie. Zastanówcie się. Jeszcze nie jest dla was za późno. Łechtaczka nie jest wam potrzebna do tego, aby spełnić swe powołanie, aby zostać naczyniem na nasienie męża i urodzić mu zdrowego potomka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość male sprostowanie
sorry, ale nie czytalam wszystkiego..czy przeoczylam cos na temat sekty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wisniewski tez podobno byl
wiec mozecie sobie przybic pione :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiśniewski to padł
a nie był :P Janek Wiśniewski padł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raczej biseksem byles
i pewno jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wisniewski tez podobno byl
tu o Michala sie rozchodzi a nie o Janka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuje głupoty Tay szczerze współczuje. To pewnie boli prawda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×