Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Klotka

chcę począc dziecko w czerwcu 2008 roku.Jestem już po 30stce

Polecane posty

Gość Klotka

Witajcie. Troszkę Was się naczytałam i chciałabym mieć ten sam sposób myślenia co Wy. Może mi pomożecie przestawić się na inne myślenie? Z tego co czytam o Was kobietki jesteście przed 30stką, nie macie swojego mieszkania, często pracy, studiujecie.Rózne cięzkie losy Was spotykają, a jednak decydujecie się na dziecko. U mnie jest wręcz przeciwnie. Zwlekam z dzieckiem mimo iz mam mieszkanie, męża, stałą kiepsko płatną pracę, mąż zarabia,mamy autko.Jakoś leci.Stać nas na pizzę, perfumki czy jakies bluzki z bazarku, a nawet na wakacje.Oczywiście za pensję męża bo ma więcej niz ja. Ja mam tylko na opłaty i kredyt mieszkaniowy. No i do rzeczy. Uważam ,że jednak na dziecko mnie nie stać.Zbyt małe mieszkanko, ciasne, 2 pokojowe.Zastanawiam się czy nie wymyślam zbyt?może to wygodnictwo? Jestem dojrzała, niezależna, świadoma, wykształcona, pracuję i teraz miałabym tego wolnego czasu nie mieć , kiedy byłoby dziecko? może to własnie z wygody szukam "dziury w całym?" Jak uważacie czytając mnie?Mam problem i potrzeba mi pomocy.Chcę mieć dziecko.Pomijam paniczną fobię porodową, strach, lęk.Tu chodzi o posiadanie dziecka. uważam ,że ono będzie miało nie dośc wystarczające warunki by "żyć" w mieszkanku. Będąc dzieckiem miałam swoj pokój, dużo zabawek, fajnych rodziców.Nie brak mi bylo niczego. Tu teraz boję się ,że dziecko nie będzie miało wszystkiego mimo iż wcale tak żle nie wygląda. Na mleko i pampersy starczy.Tylko ciągle zwlekam, obawiam się ,że nie podołam, że mnie płacz wykończy, że zrobie mu krzywdę i ze wychowam go na narkomana i łobuza. Boję się ,że córka wyrośnie na zbuntowaną latawice, która nie zechce się uczyć. Jak zmienić swoje myslenie? Pomózcie mi bo chciałabym juz w czerwcu 2008 roku począc synka. No własnie najpierw synek bo znów moje głupie myslenie- synek jest mniej wymagający w okresie dzieciństwa niz córka. dziękuję za rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już po przeczytaniu tego
widac ze jestes słabo przygotowana... no chyba ze źle rozumiem... poczęcie dziecka to moment zapłodnienia a ty chyba myślisz o porodzie w czerwcu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klotka
nie nie mysle o porodzie.Myslę o zapłodnieniu w czerwcu. Poprostu zwlekam z zajsciem w ciążę. I sobie tak pół roku jeszcze zostawiam.....i urodze pewnie jakby dobrze poszło w 2009 roku dopiero.(o ile wogóle)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tym
zaplodnieniem to roznie bywa raz od razu raz trzeba sie naczekac:) moja siostra 27 latek pol roku sie starala wiec tak nieplanuj jak mozesz i chcesz to do roboty;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety 1
wiesz nie wszystko da sie zaplanowac z takim wyprzedzeniem. Czasami chce sie miec dziecko, a sie nie da lub trzeba czekac na nie latami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety 1
poza tym gdybysmy zawsze czekaly na ten odpowiedni moment to na swiecie nie byloby dzieci! Ja sobie wpadlam z mezem krotko przed tym jak pracodawca mial mnie przyjac na stale w pracy! Do tej pory bylam niezarejestrowana! Chcialam wziac kredyt by kupic wieksze mieszkanie, tez mam 2 pokoje! Myslisz ze choc troche zaluje ze sobie wpadlam???? Jestem juz po polowie ciazy i nigdy nie pomyslalam ze mogloby stac sie inaczej! Jestam najszczesliwsza w zyciu, bo sama nigdy nie zdecydowalabym sie na ciaze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety 1
i nie pisze tego bo tak mi latwiej! jesli masz meza, kochacie sie i jedno z was ma prace to najwazniejsze warunki sa juz spelnione:-) Wiecej nie potrzebujesz nic! Takze do dziela!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klotka
dziękuję:) to budujące. Dużo osób mówi ze nie trzeba czekać:) tylko ja ciągle mam tę panikę w oczach i strach nie tylko przed porodem, ale i przed tym ,że tyle czekam, nacierpię sie a dziecko potem mnie sie wyrzeknie, wyjedzie, będzie krnąbrne, buntownicze i wyląduje np w więzieniu.jak patrze na Nianię jak walczy z dziećmi w tym programie to mi sie odechciewa. Wiem, wiem zalezy od wychowania....a czy ja mam pewnośc ,że nie popełnię błędu i nie wyrośnie z dziecka narkoman, łajdak czy latawica? no i te obawy z tym,że jak juz jest dzidzi to nie ma szans na przespaną noc, na zwykłe wyjście do piwnicy, na pójście do warzwniaka.Niby banalne, ale to zycie. Wiem,że zwlekać nie moge, dlatego tak juz sobie na 2008 rok planuję zapłodnienie. Mierzę temkę, biore folik, mam owulacje, więc próbowac trzeba będzie. Tylko ten stres, biegunka.W pracy mam stres przez tyrana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety 1
Wiesz to sie nazywa instynkt macierzynski! My tez mamy takie obawy, ja sie panicznie boje wojny! Co wtedy z moim dzieckiem bedzie? Niestety taki jest swiat! Naprawde duzo zalezy od wychowania! Ja wierze w swoje sily, nie w jakas nianie, ktora jest dla mnie durna baba! Jesli bedziesz wychowywac dziecko MADRA miloscia, to ze swojego dziecka tez bedzeisz zadowolona!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na Nianię to ja patrzę
bo choć wstyd przyznać to budujące,że moje dzieci w życiu by się nie zachowały jak te w programie:P Jeżeli chodzi o warunki mieszkaniowe..to myślę,że nie ma co czekać. Dziecko to będzie motywacja do zmiany warunków. Bez motywacji ciągle będziecie gnić w małych 2 pokoikach:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety 1
A wiesz jaka ciazy jest przyjemna? I nie sluchaj tych pesymistek, ktore wiecej narzekaja niz prawdy w tym! Nie pisze o kobietach ktore maja problemy w ciazy (sama tez mialam, ale przezylam i dzidzius jest caly i zdrowy) Wiesz jakie to uczucie odczytac wynik pozytywny testu? Ma sie takie mieszane uczucia:-) A jak to jest kiedy pierwszy raz widzisz jak twojemu dzidziusiowi bije serduszko? Albo kiedy po miesiecznej przerwie do gina, spodziewajac sie ze zobaczysz mala fasolke, a tymczasem ukazuje ci sie maly czlowieczek z glowka, nozkami i raczkami? A pierwsze ruchy, kopniaczki? Wiecej nic nie przezylam! Ale czekam na dalsze objawy ciazy:-) Bo kazdy z nich, nawet nie przyjemny zapowiada nadejscie na swiat najdrozszego dla mnie skarbuu:-) TO BYLA ZACHETA:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki i popieram poprzedn
Ja tez zachecam, niema co patrzec na mieszkanie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klotka
dziękuje to bardzo miłe.:)Potrafię sobie wyobrazic, serduszko, główkę, nóżki.Napewno to wspaniałe. Kurcze musze pomysleć. Wiesz , mój mąz oczywiście myslał o większym mieszkaniu czy domku.jednakże ja stara baba jakoś nie bardzo chce się wynieśc stąd , gdzie włozyłam każdą cięzko zapracowaną złotówkę, tyle nerwów i wyrzeceń. jednakże jakby okazała sie taka koniecznośc -cóż. Moze bardziej myslę by mieszkac tu gdzie mieszkam, ale kiedys kupic dziecku mieszkanie, niż wynosic sie na większe. Wiem,że potem te duze mieszkanie jest puste i w nim zostają sami starzy rodzice, a dzieci?na swoim, bądz w irlandii:) Tylko zanim to nastąpi...powiedzcie mi czy można ulokowac dwie płcie w jednym pokoiku? owszem marzę o parce, ale chyba niespecjalnie jest to wskazane prawda? Każdy potrzebuje swój mały kącik, swój pokoik, biurko.W jednym pokoju dwoje to chyba już tłum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety 1
Wiesz jesli chcesz poczekac do czerwca to nie jest tak zle! Moze uda wam sie do tego czasu zmienic mieszkanko! Ale dluzej sie nie zastanawiaj:-) A jesli chodzi o mieszkanie to ja tez nie wyobrazam sobie parki w jednym pokoiku! Ale jak narazie bede miala jedno! A potem moze sie uda zmienic mieszkanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klotka
wiesz to mieszkanie zdobyłam z bardzo duzymi wyżeczeniami.Jest moje i tylko moje. Włożyłam każdy grosz by jakos umeblowac i niechcę go opuszczać. Dlatego narazie tylko pomyslę o jednym dziecku.A przed 40stką napewno uda sie z drugiem. I wtedy będziemy myslec co dalej.Pozatym na poczatku chyba dzieci jednej płci mogą "żyć" razem. Gorzej jak są nastolatkami już. Chcę zapełnić dziecku wszystko. Potrzebne jest zaplecze finansowe, warunki jażeli decyduję się na dziecko.Nie chciałam miec dziecka podczas studiów, bez mieszkania z jakimś nieodpowiednim partnerem.Jestem szczęsliwa i teraz wreszcie czas by zdecydowac sie na dzidzie.Jak wiesz , chę, ale strach, lęki, fobie porodowe są tak silne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety 1
Dasz sobie rady! Pewnie ze drugie dziecko przed 40-stka mozesz miec:-) A jesli chodzi o te leki to uwierz kazda z nas tak ma! A im wiecej myslisz tym bardziej bedziesz sie bala!!!! Ja tak jak pisalam mam stracha przed wojna, gwaltem, ze ktos kiedys wyrzadzi mojemu dziecku krzywde, ze sama sobie zeraz po porodzie z nim nie poradze! Wejdz na obojetnie ktory topik ciezarowek! Np moj Styczen 2008! Zapytaj czy dziewczyny tez sie boja, zobaczysz ze nie jestes sama! Pozdrowienia pa!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×