Od ktorej juz staliscie przed uczelnia by wybrac dobrego promotora?

Czeka mnie wybor promotora na godz 8 i nie wiem od ktorej ludzie juz stoja ;) jak to bylo u was?

u nas w dziekanacie sami powpisywali sobie jak chcieli :( ale jestem na zaocznych uzupełniajacych

ja pamietam ze olalam sprawe, poszlam ostatniego dnia i dostalam sie do najlepszego :) zadecydowal przypadek, bo akurat chcialam isc do jego kolezanki, mieli pokoje po sasiedzku, i jakos tak wyszlo, ze mimo iz szukalam jej, trafilam do niego.:)

narzucony z gory, nie mialam mozliwosci wyboru ale trafil mi sie swietny:D

a zaczynasz 9 semestr???? jesli tak, to powiem ci, ze o tej porze juz mialam promotora, od poczatku czerwca nie bylo u nas czegos takiego jak jakies godziny wyboru, czy cos podobnego po prostu pomyslalam sobie dr X poszlam, spytalam, przyjal :) zastanowlisimy sie nad tematem, pozniej do opiekuna roku, zeby zglosic kto i jaki temat decyzja rady wydzialu i tyle:)

u nas mozna sobie wybrac, ale slyszalam ze na niektorych uczelniach juz po nocy czekaja na promotora... tez mysle o wynajeciu pokoju w poblizu...

aha i wszyscy u mnie na uczelni zalatwiaja takie rzeczy w ten sposob.....

mi tu--> u nas jest troche inaczej. jest na USM, na przedostatnim semestrze. U nas nie idzie sie do promotora, tylko w dziekanacie sa wykladane listy i sie wchodzi i zapisuje tam gdzie jest miejsce.

Ale w sensie, ze na seminarium, czy co?:O

w sensie zeby sie zapisac do promotora, u nas banda stoi zawsze przed dziekanatem ;)

kolejno według średniej ze wszystkich lat jak miałaś małą to nie miałaś wyboru :D

ojej, to troche.... dziwnie :) ja jestem na pł ale wpisywac sie do tego kto bedzie wolny, to troche dziwne:) bez wczesniejszej konsultacji z nim? a jesli twoj temat mu nie bedzie sie podobal? moze jest to w inny sposob skonstruowane:) no nic, w takim razie zycze trafienia na dobrego promotora:)

niezle procedury ;) widze ze jednak nikt nie stal :P

mi tu--> jest np 10 na cala moja specjalizacje i oni wiedza ze beda mieli seminarzystow. Kazdy ma dopisany zakres pisania pracy, wiec my studenci dopasowujemy sie do ich zakresu i po sprawie. Zreszta u nas jest dowolnosc w pisaniu pracy, zalezy to od dobrego serca wykladowcy. ;)

jestem deska> tak o seminarium chodzi :)

No to ja się już zapisałam na seminarium przed rozpoczęciem 7 semestru, przez internet. Nigdy nie widziałam, zeby na Uniwerku ktoś stał w środku nocy o koczował pod wydziałem...

Moze dlatego ze ja nie na uniwerku i niestety nie mam tej wygodu mailowo sie zapisac, ani tez wczesniej.. :(

o zesz ty!!! to u nas była walka o promotora...............niektórzy zapaleńcy przyjechali o 23 i koczowali w samochodzie......zrobili liste kto był pierwszy i pozniej reszta juz sie wpisywała za koleją..........a o 11 kiedy były juz zapisy..kazdy wchodził weddług wczesniejszej listy i wybierał gdzie chce isc.......ci spoźnialscy wyboru nie mieli :P..........przyznam sie ze ja byłam o 3 w nocy i dostałam sie gdzie chciałam........

krakekers- dobry pomysl z ta lista kto byl pierwszy :P Bo u nas bydlo potem wlazi jak chce ;) tez wlasnie slyszalam ze u nas ludzie ostro walczyli ;) ;) mam nadzieje ze takich napalencow co przyjada dzien wczesniej nie bedzie zbyt wielu :D

maaatko u mnei od pierwszego roku wszystko bylo jasne... mozna bylo zmieniac grupy dziekanskie, ale samemu planu.... w zyciu :) no ale wszystko zalezy od uczelni a zapisy na seminarium? u mnie seminarium odbywalo sie raz w tygodniu, kazdy musial na nim byc ( 16 osob na specjalizacji, plus kilka osob, ktore pisaly prace u pracownikow z mojej katedry) no i sie przedstawialo w pp swoja prace lub jej pomysl..... srednio 5 osob na jednym, plus ocena jakiegos profeorka czy doktorka...krotka dyskusja, czy temat sie nadaje, ochrzanienie ze praca jeszcze w polu, i nastepny:)

A u nas było po dwóch promotorów na grupe. My trafiliśmy na takiego którego nikt nie znał bo był nowy i na takiego strasznego do którego nikt nie chciał iść. Zapisy odbywały się od 8 rano w poniedziałek a ludzie czekali pod drzwiami na schodach od ok 22 w niedziele:) calą noc przesiedzieli na schodach. Ja dotarłam o 6 rano i już sie nie załapałam na "listę" . Dodam że z tym strasznym promotorem i tak wyszło że to pomyłka w planie. Potem mieliśmy luzaka:)

Jakby ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości: www.pracedyplomowe.edu.pl/wybor-promotora.html - strona która mi trochę technicznych rzeczy rozjaśniła, bo ja w ogóle nie wiedziałam do kogo jak i gdzie chcę iść..a wiem, że jest sporo takich osób.