dokuczanie sobie

co myslicie o dokuczaniu sobie w zwiazkach? chodzi mi o jakies takie glupie teksty itp.. ja ogolnie lubie, np dla zartow powiedziec cos w stylu ale masz wielka dupe itp:P ale czasem moj facet powie cos takiego w takim momencie, ze szok.. np kochamy sie, skonczylismy i lezymy sobie, a on cos takiego-"ale masz sadlo"( dodam , ze jestem w miare szczupla) nie wiem, mylse ze w takim momencie to nie wypada robic takich zartow..jak mu to powiedzialam, to on mowi ze ja jestem gorsza bo mowie przy jego rodzicach ..tylko ze ja raz kiedys powiedzialam takie cos, w takiej sytuacji..-wracamy ze spaceru, a on wpada do domu i mowi mamie, ze sasiad ma nowy samochod, a sasiadka cos tam szla, a ktos tam cos. a ja na to mowie do jego mamy, ze to chyba kobiety lubia plotki roznoscic,a tu prosze jaki plotkarz. nie wiem, czy to bylo stosowne czy nie, ale chyba nie tak niemile jak z tym sadlem zaraz po seksie..:O