Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamanalulu

brakuje mi już sił

Polecane posty

Gość załamanalulu

Nie wiem chyba byłam za młoda, niepewna, nie wierzyłam w siebie. Był moim pierwszym chłopakiem myślałam że trafiłam na miłość swojego życia, opiekuńczy troszczył się o mnie…..Wszystko zaczęło się psuć, kiedy zaszłam w ciąże, nie wierzyłam że to ten sam człowiek on, który rok wcześniej chciał się ze mną zaręczyć nagle chodził na mnie obrażony miałam wrażenie, że wini mnie za to że odbieram mu młodość. Kłócił się bez powodu, wychodził z domu później wracał ale to ja ciągle musiałam go przepraszać. Przepraszałam go za wszystko chciałam tylko aby ze mną rozmawiał, chciałam aby był taki jak dawniej ale on był zupełnie innym człowiekiem….a może cały czas taki był tylko przekonałam się o tym dopiero kiedy poczuł się uwiązany. Jesteśmy 5 lat po ślubie, owocem naszej młodzieńczej miłości jest nasza córeczka. Kocham ją bardzo. Jestem z nim pomimo że mnie lekceważy, wyzywa, mówi że nic w życiu nie osiągnęłam i nie osiągnę. A to ja mam wyższe wykształcenie, byłam prawie 2 lata zagranicą bo oboje uznaliśmy, że to pozwoli nam stanąć na nogi. On miał opiekować się naszą córeczką a robiła to teściowa…Po prawie dwuletniej harówce zagranicą wróciłam do Polski, miałam dość chciałam być wreszcie z rodziną. Było pięknie przez „chwile”, kiedy on znowu poczuł że mnie ma albo….. dusi się mną – nie wiem zaczął się ten sam scenariusz. Uważał, że ma prawo do swojego czasu…… a i owszem ja także tak uważam ale znikać na całe dni. Kiedy wreszcie wytłumaczyłam mu o co mi chodzi, że rozumiem ze chce sobie czasami od nas odpocząć, zająć się swoim hobby ale niech powie gdzie jedzie i o której mniej więcej wróci, niech nie kłamie. Miara się przebrała, kiedy razem zaplanowaliśmy urodziny naszej córeczki. Goście byli umówieni na godzinę a jego nie ma. Dzwonie mówi, że wróci za godzinę dzwonię za godzinę mówi że wróci za 15 minut. Wrócił po dwóch godzinach był gdzieś z kolegami……….poświęcił się swojemu hobby w dzień urodzin córki. Nie ma między nami dialogu, kiedy próbuję z nim rozmawiać zaraz mnie atakuje bo najlepiej mnie zakrzyczeć ale dlaczego…taki typ?? Czy z góry wie ze nie dopuszczając mnie do głosu stłamsi mnie i nie usłyszy oczywistej prawdy. Co robić, on się nie odzywa mieszkam u niego w domu a on robi mi na złość. Skąd wziąć odwagę na odejście od niego. Ostatnie powiedział mi że g…… go obchodzi co ja robie w ciągu dnia g……go obchodzę ja. Dodam że wyżywa się też na córeczce do niej też się nie odzywa……palant??/ co robić czy ktoś zna odpowiedz?/?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanalulu
mam ale boje sie świata...wiem jestem pieprzoną ciotą. musi ktoś mna popchnąc ...muszę wreszcie zacząc zyc dla siebie i dla mojej coreczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Say
prrzepraszam, a ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tammi
odejdź od niego.. nie marnuj sobie zycia, jeśli masz wokól siebie ludzi którzy Cię wesprą nie wahaj się. tak się nie da żyć. Ty i twoja córeczka zasługujecie na szczęście, na kogoś kto was naprawdę pokocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skąd wśród bab tyle męczennic na własne życeczenie??? Lubisz byc poniewierana??? To dalej z nim bądź. Az Cie zleje albo córke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanalulu
boże ja to wiem...i to od dawna ale boję sie po prostu boję sie ze nie dam rady. kto zna taką ciotę chyba tylko ja sama mogę nią byc.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanalulu
28 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tammi
weż się w garść i odejdź, nie warto marnować sobie życia dla kogoś kto Cię nigdy nie doceni.. NIE WARTO! będziesz jeszcze szczęśliwa... zobaczysz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanalulu
wiem ze to nie uniknione....nie ma dla nas szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytałam wszyskiego rzuciło mi się w oczy tylko takie zdanie \"A to ja mam wyższe wykształcenie, byłam prawie 2 lata zagranicą bo oboje uznaliśmy, że to pozwoli nam stanąć na nogi\" Dałaś sobie radę SAMA za granicą więc jak do jasnej anielki nie dasz sobie rady teraz? Jesteś silna kobitą, to ty zadbalaś o wasz byt, pewnie sama zajmujesz sie domem, płacisz rachunki, wzywasz mechanika jak coś się zepsuje więc jak mozesz sobie nie dać rady? hę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Say
Jesteś młoda, masz jeszcze możliwośc walki o swoja lepszą przyszłość... później - będzie gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tammi
im szybciej odejdziesz tym lepiej dla ciebie.. mniej będziesz cierpieć. a po jakimś czasie będziesz wiedziała że dobrze zrobiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadeszła najlepsza chwila na odwrót. Nie warto być na siłę w żadnym związku, a zwłaszcza w tak toksycznym. Tu już nie chodzi tylko o Ciebie. Tu chodzi o szczęśliwe dzieciństwo waszej córeczki. Odejdź, zanim stanie się jakieś nieszczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, teraz wszystko przeczytałam nie marnuj sobie przy nim zycia, odejdź. Jesteś mądra, silna kobietą dasz sobie radę sama. I tak pewnie teraz jesteś sama skoro on uważa ze gówno go obchodzisz. Wiej póki twoje dziecko nie ma migreny na tle nerwowym \"bo tatus na nie nakrzyczał za rozwalone zabawki\". Wiej, obroń przed nim siebie i swoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jhestem pewna,ze on nie da Ci odejsc.Jak zobaczy,ze jestes silna i odwazna on zmieknie i bedzie chcial Cie udobruchac! Jestem swiecie przekonana.On jest pewny,ze jestes słabym pionkiem i nic bez niego nie zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
Przecież to nie ma sensu....On Cię nie szanuje....ma gdzieś....robi łaskę, że w ogóle z Tobą jest... To się nie uda, odejdż od niego i albo on coś zrozumie albo zakończycie tą farsę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestes nieszczesliwa na wlasne zyczenie i dopoki tego nie zalapiesz, nic sie nie zmieni. Zycie dopiero przed toba. Kobieto, zbierz sily i zrob to przynajmniej dla dziecka...a i tobie sie spodoba, zobaczysz. Nie czekaj ani dnia dluzej! Zastanow sie, jaki ty przyklad dajesz corce...wypaczysz jej tym swoim zwiazkiem pojecie normalnego domu i normalnego ukladu miedzy mezczyzna i kobieta. Zacznij dzialac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×