co zrobic?

znam chlopaka,ktory jest w zwiazku z dziewczyna ktora takze znam ale to ukrywaja , spedzam z nim coraz wiecej czasu zaczepia mnie itp., czasami dotyka moich dloni niby przypadkiem, nie wiem co mam o tym myslec i co zrobic ,najgorzej ,ze z jego dziewczyna tez spedzam duzo czasu tylko ona nigdy nie powiedziala ze z nim jest wprost, nie wiem co zrobic, czuje sie z tym zle i nie w porzadku w stosunku do niej, najgorzej ze z dnia na dzien jest coraz gorzej i spedzamy ze soba coraz wiecej czasu i chyba powoli zaczynam sie w nim zakochiwac, nie wiem co mam zrobic juz staralam sie ograniczyc do minimum kontakt ale to nic nie daje i tak spedzamy ze soba coraz wiecej czasu, nie wiem moze zle odbieram jego zachowanie co mam zrobic?

odswiezam

to byś ohgraniczyła a tymczasem piszesz, że widujecie się coraz częściej, więc nie gadaj głupot:o

no nie ma to jak pelna logiki wypowiedz kobiety... :) hehe

heh tylko nie da sie ograniczyc bo razem pracujemy ............

to zamiast romansować w pracy to weź się za robotę

I to w jednym zdaniu :P

a jak musimy razem wspolpracowac to mam go wywalac? juz czasami mu mowie zeby sobie poszedl bo mam go dosyc....nie da sie do zera ograniczyc kontaktu...

wrotka nie musisz go wywalać, ale przecież pisałaś że terac coraz częśćiej się widzicie, to znaczy, że wcześniej widywaliście się mniej mimo, ze razem pracowaliście. Czyli jest to do zrobienia rozumiem. Coś mi się wydaje, że próbujesz sama siebie usprawiedliwiać:o

Aha, no i nikt nie powiedział, że masz ograniczyć kontakt do ZERA. Masz po prostu ograniczyć kontakt do tego co było zanim zaczęliście się widywać częściej:)

wrotka, wszystko jest do zrobienia jeśli się chce:) więc nie opowiadaj głupot, że chciałas ograniczyć i robiłaś wszystko ale tak JAKOŚ wyszło, ze spotykacie się jeszcze częściej.

hmmm tylko my przez pewien czas bylismy ze soba na sciezce wojennej i ograniczalismy kontakt do minimum i musielismy przeprowadzic powazna rozmowe zeby wogole moc dalej ze soba pracowac tylko chyba wyszlo za dobrze i nie tak jak mialo byc...

zachowuj sie normalnie i go nie prowokuj moze sam sobie odpusci