Miłosny problem dzięki...

Kafe! Witam kochani piszę to bo muszę się komuś wygadać. Może zacznę od początku : Kilka miesięcy temu poznałam na kafeterii pewnego chłopaka - miał pewien problem , pomogłam mu i jakoś tak zgadaliśmy się na gg. Od tego czasu pisaliśmy ze sobą bardzo często i długo . Chłopak okazał się wspaniały - można z nim pogadać o wszystkim , poradzi itd... Problem w tym że ja się własciwie strasznie do niego przywiązałam nawet brakuje mi go kiedy nie ma go na gg przez kilka dni. Podczas rozmowy z tym facetem czuję sie dziwnie jestem wesoła i jednocześnie podekscytowana... Może ktoś pomoże mi pozbyć się tej "odsesji" mam juz dosć myślę o nim 24 godziny na dobę - wieczorem nie mogę pzez niego zasnąć. Myśląc co mi dziś powiedział tzn.napiał uśmiecham się sama do siebie. Ps: Nie znamy się w realu Porsze poradzcie! już nie mogę sobie poradzić:(

oj chyba sie zauroczylas, spotkaj sie z nim, moze on ma tak samo

to sie nazywa....MIŁOŚĆ!

tAKK Uczucie zazdroszczę!

a ja współczuję!

to nei ejst milosc. jak go nie bedzioe miesiac - przejdzie Ci na bank

tez tak sądze

Spotkajcie się w rzeczywistym świecie, czasami nam się wydaje, że wirtualnie znamy się z kimś od lat, a gdy widzimy tą osobę w realu wszystko znika. Nie życzę Ci tego, ale często tak się zdarza...

Ja mam podobnie tylko że z dziewczyną. Jest wpaniała ale boję się zaproponować spotkanie w realu... I tak już ją kocham.... co ta Kafe robi z ludzmi!