Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elle24

jak radzicie sobie z kompleksami?

Polecane posty

Gość elle24
Nie nie byłam chudzinką ale tyle wazyłam gdy zaczal sie ze mnie wyśmiewać,musiałam schudnac do 40 paru zeby przestał. Teraz od jakiegos czasu waze 50-52

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle24
Ale w sumie bardziej mnie boli to jak rozpaczliwie szukalam akceptacji i milosci u facetow ktorzy nie byli tego warci,no tata mnie nauczyl tej wdziecznosci hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w zyciu nie doprowadziłabym siebie do takiego stanu,ze dla kogos miałabym sie odchudzac. I dla nikogo bym tego nie robiła.Nawet jesli mój facet zaczałby mnie krytykowac, to predzej bym go zostawiła,niz zaczeła sie zmieniac. Ja mam natomiast odwrotny problem.Na mnie krzycza,ze jestem anoreksem i za chuda.Ciagle słysze tylko o jedzeniu i o jedzeniu;/ to jest dopiero meczace!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle24
No ja od facetów tez zawsze słyszałam ze jestem chuda bez wzgledu na to ile wazyłam, wogóle nigdy nie uslyszalam od faceta niczego niemiłego...ale to chyba normalne w koncu facet raczej ci nie powie ze cos mu w tobie nie pasi. Dobrze zdaje sobie sprawe ze mam nasrane we łbie i troche chaotycznie to z siebie wyrzucam no ale to forum o uczuciach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam w sobie teraz negatywne uczucia :) .. wrrrr i nerwy wielkie. Bierze mnie choroba,czuje sie podle, smutno, osamotniona i wszystko mnie irytuje:( a w domu zamiast znaleźć zrozumienie i współczucie, wysłuchuje tylko...ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle24
fajniutka odnajduje twoje negatywne uczucia w swoich:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elle naprawde sadze,ze nie masz czym sie przejmowac. Kazdy ma problemy i powinnismy to szanowac, tak jak uczucia innych. Szkoda mi,ze jest Ci smutno i chcioałabym,zebys poczuła sie lepiej.Ja natomiast wiem,ze mi to przejdzie jak tylko poczuje sie lepiej.Wlasnie rozmawiałam z ukochanym i lżej mi na sercu. Szukaj pozytywu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle24
No ja sie niestety przejmuje bo to strasznie sie odbiło na moim zdrowiu,na życiu, na relacjach z facetami,no kawał zycia mi to zmarnowało:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle24
a własnie ze poslucham, w sumie licze ze jest jeszcze cos czego nie próbowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zalezy co próbowałas. Ja mysle,ze nie powinnas wracac do przeszłosci i myslec o tym.Powinnas zamknac tamten etap w zyciu i np od jutra zaczac wszystko od nowa. Przede wszystkim wybierz sie do fryzjera, kup sobie fajne ubranko, umow z kolezanka na kawke albo na piwko w jakims publicznym miejscu ,np pub itd.. pomysl sobie,ze to co przezyłas umocniło Cie i zmieniło jako człowieka.w kazdym bądź razie dysponujesz juz jakims doswiadczeniem i przykrosciami. Teraz postaraj sie zapomniec o tym.Nie wmawiaj sobie,ze to zmieniło Ciebie jako człowieka itd. Jestes młodziutka kobieta, wszystko przed Tobą, masz w sobie na pewno duzo ciepła i serdecznosci.Nie zamykaj sie,bo to najgorsze.Wypróbuj moją rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamietaj,ze niczym nie ryzykujesz,a na pewno nie stracisz,jesli ubierzesz sie fajnie,poprawisz swoj nastrój i wybierzesz sie do ludzi.Moze poznasz kogos nowego? Tak czy siak, poczujesz sie atrakcyjniejsza i szczesliwsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle24
No niestety ta metodą już walczyłam,myśle nawet że byl okres że popadłam w jakas paranoje kupowania ciuchów i dbania o siebie,ale tak naprawde w glowie to mi nic nie zmieniło.Teraz jest troche tak jak piszesz,bo zaczynam od nowa,odcięlam sie od ojca,lecze rany po ostatnim związku i nie mam zamiaru pakować się w kolejne ramiona.Czekam aż zaczną się studia,wracam do dziecinnych pasji,ktore zaniedbałam...no jakby nie to że pamietam to byloby tak jakbym urodzila sie na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle24
OOO FUCK! i TO JAK!!!:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle24
Ciężko powiedzieć bo my się rozstajemy chyba dlużej niż ze sobą byliśmy,no ale nie widzielismy sie juz jakis miesiac,absolutnie wykończona jestem tym uczuciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprawy uczuciowe czasem potrafia dac naprawde wielkiego kopa. Ja na szczescie jestem w stałym zwiazku od prawie dwoch latek i jak narazie idzie lepiej..ale...bywaja i kryzysy i upadki.W kazdym badź razie nie chcialabym go srtacic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle24
To gratuluje i mam nadzieje że go nie stracisz:-)Szczęśliwy związek to połowa sukcesu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tengohambre
Elle, nie myslalas o wizycie u psychologa?? ja tez mam z 5/6 lat wyjete z zyciorysu przez ED i zryta psychike, i wiem, ze zmiana fryzury czy ciuch nic nie pomoze. Ludzie zdrowi nie rozumieja psychiki osoby po ED. Ja zdecydowalam poszukac sobie jakiego psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle24
Tak oczywiscie że próbowałam,miałam w swoim zyciu coprawda mniej psychologów niż facetów,ale jakoś nie potrafili mi pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle,ze ona sama powinna sobie poradzic. JEst młodą, fajną dziewczyną i najwyzszy czas,zeby zaczeła cieszyc sie zyciem i korzystac z niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tengohambre
fajniutka, problem w tym, ze to nie takie proste, a czesto wrecz niemozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem o tym,ale takie słowa tylko ja utwierdzaja w tym,ze ma problem. Dodają tak jakby tego napedu do dołowania sie.Ona powinna robic tak by nie widziec problemu,zapomniec o nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Novak
ja kompleksow niby nie mam, ale nie podobam sie kobietom, wiec sobie mysle, ze jednak cos ze mna jest nie tak :o Sam juz nie wiem, co o tym myslec....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle24
Też mi sie wydaje,a nawet jestem pewna,że musze sobie poradzić z tym sama. Jakos gadanie psychologa nigdy ani na mnie nie podziałalo,ani nie dało mi do myślenia,nie wiem troche tak jakbym czytała jakiś psychologiczny poradnik o tym jak być powinno być,a jednak jest jak jest.No nieważne kiedys interesowalam sie troche psychologią,nawet na ktorko zagnieździlam sie na jakis studiach ale nic z tego nie wyszło.Ja żeby o czyms mówic musze to przeżyć. Tak chcialabym zapomniec,czasem to wszystko wysmiewam,zeby nabrac dystansu,pomaga ale na krotko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×