Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kaliaaa

maz nie docenia mojej pracy

Polecane posty

Gość kaliaaa

chcialabym poznac wasze opinie na temat nastepujacy: wychowuje dziecko,nie pracuje.Maz pracuje i utrzymuje nasz dom,ale prace ma taka ze zajmuje mu to tylko 6 godz dziennie.Za to ueaza ze jak ja jestem w domu to nie robie nic czyli siedze z dzieckiem-doslownie .Nie zastanawia sie ze ktoz sprzata,pierze,gotuje itd.Dla niego to nie jest praca bo nie daje pieniedzy.Chetnie zamienilabym sie z nim zeby to on" posiedzial" w domu ,ale nie utrzymam z mojej pensji domu.Tylko on jest zmęczony i tylko jemu trzeba pomagac.Ja przeciez "siedze" w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ja to znam też tak mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro on jest zdania, ze siedzisz w domu - to usiadz. Nie upierz, nie zrob obiadu, nie posprzataj. Niech cie zastanie po powrocie siedzaca w fotelu z gazetka w rece. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaliaaa
szkoda mi moich nerwow ale tak nalezaloby zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrob tak. I nie denerwuj sie. Jesli cokolwiek powie, to odpowiedz: \"Jak juz wczesniej stwierdziles, ja siedze w domu i nic nie robie, wiec teraz ty zajmij sie gotowaniem, sprzataniem, praniem\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja fajnie mam
maz mi powiedzial ze mam sie zajmowac dzieckiem a on ugotuje posprzata i popierze.i pracuje.ale pieluchy za to niechetnie zmienia.nie narzekam ani ja ani on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba norma..jeśli facet nie prowadził nigdy domu wychowując dziecko, to nie zrozumie. ja kiedys, gdy synek mial roczek, zachorowalam, i na męża spadło zajmowanie sie nim. Kolo 14 zapytał mnie, ledwo leżącą na kanapie, czy robimy obiad. Ja wybałuszyłam na niego ślepie i mówię\"Jak to MY???\" Na co on odparł mi \"no ja sie zajmuje Tobiaszem!\". Normalnie myslalam, ze spadne z tej kanapy z wrażenia:D On sie zajmuje!!!A jak ja w domu siedze z małym, to obiad sam sie robi, samo sie pierze, sprzata, a zakupy przywozi poczta:P Najlepszy sosób, zeby mąż zaczął doceniac prace kobiety (dewaluowaną własnie przez brak gratyfikacji finansowej), to sprzedac mu swoje obowiązki na jeden dzien. Niecały nawet, bo do wieczora on juz padnie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaliaaa
zamiana nie wchodzi w gre.On zaraz zawiezie dziecko do swojej mamusi a ja na drugi dzien nie odkopie sie z tych brudow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli nie masz cierpliwosci i odwagi do wprowadzenia jakis zmian nie pytaj sie o rade. Forum i opinie innych ma Ci pomoc zrobic cos a nie siedziec i uzalac sie nad soba. Jesli Twoj maz nie odpowiada pozytywnie na rozmowe (czy w ogole probowalas z nim rozmawiac i przedstawic swoj punkt widzenia?) przestan robic obiady i sprzatac a wtedy on sam odkryje, ze nie na darmo w krajach skandynawskich kobieta siedzaca w domu jest uwazana za pracujaca i moze sie domagac od meza pensji. Jednym slowem - albo dzialaj zeby poprawic swoja sutuacje albo nie. Kazdy jest kowalem wlasnego losu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaliaaa
no to ja fajnie mam zobaczymy jak dlugo bedziesz miala tak fajnie! zycze ci zeby jak najdluzej ale cos w to nie wierze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaliaaa
nie chodzi o odwage ale o mozliwosci!Mam mu kazac byc w domu?I co bedziemy jedli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja fajnie mam
kaliaaa-zazdroscisz??? dodam ze moj maz to taka ciepla kluska i nie jest polakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakie kazać siedzieć w domu...on pracuje zaledwie 6 godzin...ja pracuję 9-17 i jakoś zdążam i sprzątnąć i uprać i ugotować i odpocząć. praca nie powinna go zwalniać z obowiązków domowych!! ani z doceniania Twojej pracy. przestań robić inne rzeczy niż przy dziecku, bo w końcu \"siedzisz z dzieckiem\". zaciśnij zęby i prztrzymaj go dwa tygodnie w chlewie i bez obiadu...albo zacznij robić to byle jak i mu słodko oświadcz..\"po co mam się starać jak nie doceniasz\", albo zarządaj sprzątaczki...niech zobaczy ile w gotówce kosztuje twoja praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciepliwosci
Kobieto uspokoj sie. Mialam kiedys taki dylemat. Maz pracowal, ja z dzieckiem w domu. On wracal po pracy wiecznie zmeczony, a ja dalej mialam cos do zrobienia: a to poprasowac, a to malego nakarmic. Poniewaz dziecko bylo malenkie takze w nocy wstawalam do niego ja. Wreszcie odpuscilam. On wracal i jak tylko aczynal marudzic, ze cos jest nie zrobione, po prostu wychodzilam: na spacer, do kolezanki na plotki. Minelo troche czasu, ale teraz mnie docenia. Ostatnio nawet powiedzial: ja pracuje w firmie, ty w domu, dzielimy sie wszystkim po rowno :) Jak widac mozna :P Czego i tobie zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaliaaa
to nie chodzi o to ze mi ciezko .Nie chce nawet zeby mi pomagal.Chcialabym zeby tylko zrozumial ,ze to tez jest praca jak kazda inna.Najlepiej byloby go zostawic z tym na kilka dni ,ale on palcem nie ruszy przez te dni tylko bedzie czekal na mnie.Ale faceci to kretyni:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wszyscy jak widac
dziewczyny sobie radza a ty narzekasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość getande
ja ci proponuje nie sprzataj nie gotuj nie pierz kilka dni i pokaz mu co to znaczy siedziec! w domu moze cos zrozumie faceci to kretyni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość getande
kaliaaaaa to problem stary jak swiat wszsytkim facetom sie wydaje ze siedzac w domu nic nie robisz zostaw go kiedys na dwie godziny samego z dzieckiem Niech "Posiedzi" sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaliaaa
nie wszyscy jak widac- po to zalozylam ten topic zeby sobie ponarzekac.Przeszkadza ci to???A komu mam narzekac jak mam dola ?Dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość getande
kaliaaa tez sobie radzi -ona nie pisze ze sobie nie daje rady ale ze wkurzaja jej chłop po to jest babskie forum by sobie tu ponarzekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusiaaaa
mam to samo dlatego mysle o rozwodzie dobij ami juz gadanie ze nic nie robie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaliaaa
getande kiedys zostawilam meza z dzieckiem na prawie caly dzien i wiesz co sie okazalo?Maz zdazyl polezec,poczytac ksiazke,obejrzec telewizor ,bo dziecka jakby nie bylo.Mala zajmowala sie sama soba pol dnia a maz skwitowal to ze mam fajnie w domu!Zapomnial tylko wstawic pranie ,pozmywac ,zrobic obiad,skoczyc po zakupy i ganiac godzine po placu zabaw z dzieckiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaliaaa
mnie jest dobrze jak jest.Jestem szczesliwa ze mam mozliwosc sama wychowywac swoje dziecko,ze zawsze mam dla niego czas i nie musze ganiac do pracy.To nie w tym problem.Problem jest w tym ze facet nie docenia tego ze ma posprzatane wyprane i podane pod nos.Nie oczekuje jakis holdow ale mogloby skonczyc sie po prostu to pieprzenie i "siedzeniu" w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaliaaa
ale jak mowi moja kolezanka Facet jest prosty jak konstrukcja cepa.Jak nie rykniesz to sam z siebie nie zastanowi sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co Ci powiedziec. Ja robio to co ty + 8 godzin w pracy... A maz tez mowi ze mam łatwo bo on ma trudniejszą prace... Ale odbylismy kilka powaznych rozmów i teraz dzielimy sie obowiazkami przy dziecku. Domem ja sie zajmuje prawie sama ale maz na szczescie to docenia. Nie moglabym zyc z czlowiekiem ktory uwaza ze nic nie robie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona kata
to ze kazdy jest kowalem swojego losu to swieta prawda ja po wiecznym docinaniu ze str meza jak to nic nie robie jak nie sprzatam a w pracy tylko leze (9-18) i cala litania z jego strony a on biedaxczek wiecznie zmeczony (pracuje fizycznie a ja praca biurowa) od ponioedz powiedzialam dosyc nie piore nie sprz nie gotuje skoro nic nie robie to nic myslal ze mnie ugnie ale nic z tego wiec wcziraj wywiazala sie taka burza ze hooo i wiecznie tekst jak ci sie nie podoba to wypier.. do mamusi zaznaczam ze kiedys po takiej akcji na kolanach blagal hmmm jak to u mnie pamiec zawodzi oj zawodzi wiec trzymajcie sie babeczki a u mie postanowienia dzalszy ciag ha !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rymcymcym
nie martw się Kaliaaa ja mam to samo od 10 lat.Wiecznie w domu czyms zajęta i wiecznie słyszę ze jestem leniem bo mi sie nie chce iść do pracy .On zmeczony po pracy ale może poleżeć jeszcze pooglądać tv a ja świątek piątek sprzątania prasowanie pranie na tv nie ma czasu a on myśli że mi tak dobrze bo jak on w pracy to ja przecież leżę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedys jak bedziesz miala okazje....wyjdz z domu na caly dzien.wymysl jakis powazny pretekst a meza popros aby wykonal te wszystkie czy nnosci co Ty.po takim dniu mysle juz nigdy Ci nie powie ze Ty nic nie robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×