Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość etinkaaa

co ze sobą zrobić???? nie umiem się odnaleźć...

Polecane posty

Gość etinkaaa

Pierwsza miłość...uczucie szaleńczo piękne, my zakochani do szaleństwa tworzyliśmy udany związek przez 5 lat, planowaliśmy ślub, pierwsze zbliżenie... i nagle śmierć... od 2 lat kocham go bardziej i bardziej i nic i nikt się dla mnie nie liczy, nie mam żadnego zycia towarzyskiego, uczuciowego i wiem, że już nic mnie nie spotka w życiu...czekam na chwilę by pójść do niego, nie mam już sił wstawać każdego dnia, ciągle myslę tylko o nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Areoliusz Pierdzidupcew
Musisz znalezc kogos kto Cie ostro zerznie i t ojak najszybciej wtedy zapomnisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przytulam cie wirtualnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aququ
Musisz pojsc do psychologa. Nawet jak kogos poznasz to juz nigdy nie bedziesz kochala tak bardzo jak jego. Musisz byc tego swiadoma. Zawsze bedziesz go tylko kochac a ten drugi bedzie przyjacielem. Musisz to zaakceptowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słuchaj wazne
sa takie terapie grupowe gdzie kazdy przychodzi ze swoim problemem w tosunku do innych ludzi. np. kos sie klocicl cale zycie z matka a ona umarla albo cos w tym stylu. i podczas tej terapii inna osoba z grupy odgrywa role matki tej osoby, wtedy ta osoba "skrzywdzona" moze z nia porozmawiac, moze sie z nia pogodzic, pozegnac ostatecznie. Czytalam gdzies artykul, ze takie terapie sa bardzo pomocne dla kobiet, ktore poronily... zeby mialy mozliwosc pozegnania sie z dzieckiem... spróbuj, poszukaj w necie... moze udalo by Ci sie pozegnac z Twoim Ukochanym... zycze szczescia!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez szans na miłość
też nie umiem się odnależć na pewno nie przeżywam tego co ty ale trochę cię rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etinkaaa
ja wiem, że nigdy nikogo juz nie pokocham, bo to nie jest możliwe, wiem równiez że z nikim się nie zwiążę, nie ma takiej opcji, nie wyobrażam sobie tego i absolutnie nie przyjmuję do wiadomości, że jakiś inny mężczyzna będzie przy mnie, że będzie częścią mojego życia... najgorsze jest to, że nie umiem sobie pomóc a na co dzień pomagam innym (mam wykształcenie bardzo zblizone do psychologa).. nie wiem co robić... szału dostaję snując się w pustym mieszkaniu z kąta w kąt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilijka*
etnika rozumiem cie doskonale, ja tez przez całe zycie pomagałam innym ale kiedy mnie spotkało to przez co teraz przechodzę to nie potrafię się odnależć, napisałam do poradni psychologivznej i doradzili mi wizyte u psychologa tez odechciało mi się zyć tez mi sie cały śwait zawalił na głowę w jednej sekundzie, ale muszę życ dla synka bo on niczego nie ejst winny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etinkaaa
kilijka* przykro mi, że mnie rozumiesz... bo skoro tak piszesz, to tez cierpisz... ile ja bym dała, żebym miała takiego synka... zyłabym dla niego, a teraz nie mam dla kogo, tęsknię strasznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapalula
przytulam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klpoipuf
ja tez przytulam, poradzić nie umiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwiki grześ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×