Jestem Kochanka....

Spotykam sie z zonatym mezczyzna od ponad roku. Obiecywal, ze odejdzie od zony i faktycznie, tak tez sie stalo. Wyprowadzil sie z domu, a ona zapoznala i mieszka juz z innym. Przez jakis czas, wszystko bylo dobrze. Niestety nadal maja kontak, co bardzo negatywnie wplywa na nasz zwiazek. Ona ze wszystkich sil usiluje wzbudzic w nim poczucie winy i wyrzuty sumienia za to co zrobil i na nieszczescie to sie jej udaje. Czuje, ze on nie moze sobie z tym poradzic i boje sie, ze przez to wszystko moge go stracic :( Kocham go bardzo i nie wiem jak mam mu pomoc aby mogl przestac sie obwiniac i zaczac zyc tym co jest teraz :(

dobrze ci tak. muszisz miec kare za to ze wdalas sie w romans z zonatym.ja nigdy bym nie zaczynala romansu /zwiazku z zonatym,chocby byl najcudowniejszym na swiecie apollo.ale ty widocznie nie masz zadnych zasad.Kochanki zazwyczaj nie sa szczesliwe bo nie buduje sie szczescia na nieszczesciu.

Wy nie macie wspólnego jutra...to na co ty masz nadzieję?

zauważyłaś paniusiu że jeszcze nie jestes jego żoną a już masz problem jak jego żona ?? haha

wydaje mi sie,ze to za krotki czas,i oboje malzonkow,jak ochloną wróc a do siebie,czesto sie tak zdarza

dajcie kobiecie spokoj.... boje sie ze mozesz tylko byc przy nim i wspierac jesli ma oczucie winy o z jednej strony dobrze o nim swiadczy ale fakt ze dla waszego zwiazku to musi byc trudne

dokladnie,kazde z nich po romansie i moze byc tak ze niedlugo stwierdza ze jednak zyc bez siebie nie moga i wroca do siebie ,nie rzadko tak sie zdarza.

poza tym dlaczego piszesz ze jestes kochanka??? skoro jest z Toba??