Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rozdarta serduszkiem

KOCHAM SWOJEGO CHłOPAKA ALE.. CZUJę FASCYNACJę DO INNEGO! pomóżcie!

Polecane posty

Gość Rozdarta serduszkiem

PROSZĘ DORADŹCIE! Mam problem sercowy.. Otóż mam chłopaka od 2 lat, kocham go, jest dobrym człowiekiem ale coś czuję że po 2 latach nie jesteśmy tak ogromnie związani ale sobą. Mało gdzie wychodzimy, często siedzimy w domu u mnie bądź u niego.. to lekko męczące dla mnie bo ja wolę chodzić na spacery, ogniska, do kina, na kolację itp... kwiatka dostałam od niego ostatni raz chyba z pół roku temu, a na początku znajomości kwiatka dostawałam gdzieś co drugie spotkanie...Wiem że mnie kocha, ale chyba już tak bardzo sie nie stara jak na początku naszej znajomości. Lubię posiedzieć sobie w spokoju w domku, ale ile można? A ostatnio przez przypadek spotkał mnie po raz pierwszy pewien chłopak, ma na imię Artek, miły, sympatyczny, skończył prawo.. wyjawił mi że jak mnie zobaczył to coś już do mnie poczuł, że jest mną zafascynowany całokształtem, że świetnie mu się ze mną rozmawia, jestem jego zdaniem bardzo inteligentną, dziewczyną z temperamentem i śliczną. Napisałam mu żeby mnie traktował jako znajomą, on odpisał że rozumie że nie może pielęgnować tego uczucia w swoim sercu choćby chciał. Nie chce stracić mimo wszystko kontaktu ze mną, tyle że on troszkę też zaczął mnie fascynować.. Lekko w sercu to noszę ale tłumaczę sobie ze to tylko jakieś chwilowe lekkie zauroczenie, i skupiam się na związku z moim chłopakiem z którym jestem 2lata. Czy dobrze robię? czuję lekkie rozdarcie w swoim sercu, zależy mi na moim obecnym chłopaku ale jednocześnie to zafascynowanie Artkiem nie mija mi.. CO JA MAM ROBIć WASZYM ZDANIEM? CO WY O TYM MYśLICIE? może łatwiej mi będzie po przeczytaniu waszych opinii! bardzo proszę, odpiszcie na mój post

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ty jedna masz takie rozterki, cos jest w tych 2 latach że związki często sa na zakrecie po takim czasie. Ja tez czasem myśle o innych, ale w praktyce nie mogłabym zdradzic ukochanego, jak wyobrażę sobie nasze późniejsze cierpienie to wiem że zdrada jest nie dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz... tez tak mialam :/ tez jestem z chlopakiem 2 lata. W tamtym roku jakos poznalam na czacie gdzies takiego jednego... Pol roku pozniej spotkalam sie z nim ale wtedy to jeszcze nic :P Pozniej jakos znowu sie z nim spotkalam tylko ze jemu odbilo (i mi przy okazji tez...) Spotkalismy sie chyba z 5 razy jeszcze az wkoncu STOP!!! od tej pory jestem taka szczesliwa z moim :) a tamten poznal jakas dziewczyne i teraz przy niej mu odbija :) Porozmawiaj z tym swoim ze chcialabys gdzies wychodzic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×