Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona zawiedziona

adopcja...pomóżcie

Polecane posty

Gość ona zawiedziona

niestety okzało się że nie mogę mieć dzieci :( jesteśmy z mężem załamini..ale cóz takie życie podjelismy decyzjęmo adopcji jakiegos maluszka prosze dziewczynki powiedzcie mi jakie kryterium musi spełniac małrzeństwo aby moc adoptowac jakiegos maluszka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zależy ile urzędnicy
u Was biorą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domi26
Dobrze ze zdecydowałas sie na adopcje. Znam taki małżenstwa które rezygnuja z tego i sa sami. Ja mam synka i chce jeszcze jedno swoje dziecko a trzecie chce zaadoptowac. Wiem że mozna je pokochac jak swoje, i bede je tak kochac. Ale jeszcze nie jestem zorientowana w temacie adopcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opisze Tobie moją historie
Może się przyda :) nie mogła mieć dzieci tak więdc udaliśmy się do najbliższego Ośrodkiem Adopcyjno Opiekuńczym.Na początku spotkania pani kazała (z tego co pamiętam) przynieś odpis aktu ślubu,zaświadczenie o niekaralności,żasiedczenie o stanie zdrowia od lekarza pierwszego kontaktu jak również od lekarzxa psychiatry,zaświadczenie o zarobkach,opinia pisana na Wasz temat przez pracodawce, były również opinie pisane przez przyjaciół,sąsiadów,rodzine na Wasz temat.Kiedy to wszystko było przygotowane odbył się wywiad środowiskowy oraz sprawdzanie warunków mieszkaniowych -prześli to wsyztsko pozytywnie więc póxniej zostali poinformowani o spotkaniu,spotkanie było w grupie coś w rodzaju kursu (przyśli rodzice byli badani również przez psychologa) .Przy pozytywnym ukończeniu kursu dopiero zacznie się staranie o dziecko.W tym czasie ,,szuka się dziecka" jeśli mamy że tak powiem brzydkjo odpowiednie składa się wniosek do sądu.W moim przypadku była to dziecko 6 tygodniowe ,w dzień w dzień osajaliśmy się z dzieckiem i w placówce i u nas w domu.Później dostaliśmy mała na dłuższy okres a że mama dziecka robiła problemy to prawnie dziecko zostało uznane dopiero jak córeczka skończyła roczek.W chwili obcencnej córa ma 2 latka tak więc życze powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też bym nie chciała
domi26---> A co Cię tak dziwi? Nie każdy potrafi pokochać cudze dziecko, zwłaszcza, że procedura jest długa, a i wymogi ogromne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość procedury zaleza od osrodka
adopcyjnego troche tez - oczywiscie sa pewne wymogi, ktore zawsze nalezy spelniac, ale szczegoly moga sie roznic. osrodki adopcyjne tez sa rozne - panstwowe, katolickie itp. poszukaj najblizszego/najblizszych w Twojej okolicy - bo jednak najlepiej dowiadywac sie na miejscu, moze sprobuj poszukac rodzicow, ktorzy adoptowali dziecko/dzieci przez dany osrodek - oni najlepiej Ci doradza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ica
opisze Tobie moja historie twoje historia jest jakas niespojna.niewiadomo czy to chodzi o ciebie czy o jakas inna rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona zawiedziona
a jeszcze male pytanko... moj mąż był karany jakies 7 lat temu... za posiadanie narkotykow i prowadzenie pod wpływem narkotykow...czy to wszystko przekreśla?? :( ps. "opisze Tobie moją historie" dziekuje bardzo dało mi to troszke do myslenia juz teraz wiem mniej wiecej co i jak :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opisze Tobie moją historie
ica--tuo chodzi o mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opisze Tobie moją historie
ona zawiedziona------ narkotyki poważna sprawa.Mimo że było to pare lat temu i tak Was pod tym względem prześwietlą.Ale życze poowodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze to moze byc powazny
problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zle mi sie kojarzy
ona zawiedziona - no to sorry - juz po sprawie uwazam mysle, ze dziecka z adopcji nie dostaniecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona zawiedziona
no to ładnie ;( moje marzenie chyba właśnie prysnęło...:( ale przeszłam w zyciu juz tyle złego...że staram sie być dobrej myśli...może akurat...:) nic dziewczynki dziękuje bardzo za odpowiedzi trzymajcie się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziałka
pracuje w ośrodku opiek.-wychow.współpracujemy z ośrodkiem adopcyjnym.Będziecie na pewno prześwietleni przez MOPS,kuratora rodzinnego,wywiad środowiskowy wśród sąsiadów.Będziecie przeszkoleni i egzaminowani ale sądzę,że fakt brania narkotyków 7 l.temu nie będzie miał większego wpływu na decyzję o przyznaniu wam dzieciątka:)powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×