Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dobryduszekkk

Jakie granice wyznaczylyscie w zwiazku? Co wolno a czego nie partnerom?

Polecane posty

Gość elle24
Ja tylko raz chciałam wyznaczyć jedną granice mianowicie że jesteśmy ze sobą 2 miesiace bez wzgledu na wszystko a potem się rozstajemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego w każdej rozmowie broni jej? Ukochany człowiek, któremu powierza sie cały swój świat! Czy tak się zachowuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do iii....
Ukochany człowiek, któremu powierza sie cały swój świat! Czy tak się zachowuje? -- NO WŁASNIE Mozerobi ci na złosc Albo ona ma wtyki w elicie i on wie ze ty jestes nikim wiec mozna tobie przykrosci robic jej nie, bo ona zaraz nagada do gazety itp i rodizny swej Wiec musi on grac i jej ciuciac zreszta jak jest z nia w kontakcie to ona go manipuluje Mowi mu rzeczy tak by zusyksac swoj cel np ze u rodizny miekszac nie moze. A tak naprawde to moze, tylkoona woli znim bo wie ze on jets blisko wtykow a ona ich potrzebuje itp to wyrachowaniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iii...
do iii.. --> ja sie zle wyrazilam ten chlopak nie jest jeszcze moim chlopakiem ale zalezy mu na mnie i bardzo zabiega i wlasciwie czuje ze on traktuje mnie juz jak swoja dziewczyne . Znamy sie kilka miesiecy i wspomnial raz o jego bylej ze chce byc dla nie przyjacielem ale nic wiecej bo sie zupelnie wypalil i jes pewien ze to skonczone. Nie mam pojecia dlaczego nie sa juz ze soba i nie wiem jaka ona jest ale jakos nie mam smialosci sie dopytywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawia mnie też jej osoba, co ona w ogóle sobie myśli? Jakim trzeba byc człowiekiem, żeby tak pakować się w czyjeś życie, w czyjś związek? Ona doskonale wie, jaki mam do tego stosunek, wie, że nie chcę sie z nią przez to widywać, i pomimo tego cały czas do niego dzwoni. Bez przerwy go o cos prosi. Kiedys powiedziała, że on dla niej jest jak starszy brat, tylko ja tak tego nie widziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaE
Meliska- zakochany afcet, albo tylko zauroczony inną kobietą, przestaje raconalnie myslec i zmienia sie. Dlatego ten twoj ukochany ...moze okazac sie innym czlowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do iii....
Bez przerwy go o cos prosi. Kiedys powiedziała, że on dla niej jest jak starszy brat, tylko ja tak tego nie widziałam. -- ona to pasyzyt. Fajnie miec kogos kto za nas przezyje zycie. Nie daj tak wykorzystywac twojego faceta, Juz nie miała co rzec to ze brat. Nie lubie takich bab. Pod płaszczyiem brata przyjaciela:O uzyskuja co chcą. Niech baba dorosnie i sama zacznie podejmowac decyzje i zyc a nie pasozytowac. Jak dzwoni co twoj na to? niemoge bo ide do mojej M. bo zaraz M bedzie dzownic:)? wiesz.. powiem tak ona twojego wykorzystuje ale ciekawa jestem jak ona bedzie miec faceta czy ty bedziesz te zmolga go powykozystywac? tez tak jak ona twoejgo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co racja to racja, jest moim mężem więc mam przewagę. Ale czy na pewno? Wielu mężczyznom to nie przeszkadza miec kochankę na boku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do iii ---> Gdy ona dzwoni, on mówi, że ona go prosi oto czy o tamto i musi jechać. po prostu. A mi się wtedy serce na kawałki rozlatuje. Wiele razy zastanawiałam się czy jakby ona miała faceta czy nadal tak by spotykała się z moim? Odpowiedź jest prosta - nie - bo ten facet by na to nie pozwolił!!! A przynajmniej tak mi sie wydaje. I naprawde z utęsknieniem czekam momentu, kiedy sobie kogoś znajdzie. Może wreszcie odczepi się od mojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaE
Melisko- mężczyzni potrafią miec kochankę na boku i dobrze funkcjonowac w malzenstwie. Niewielu zakochuje sie- czesc po prostu ma " dupę". Musisz byc stanowcza. Ukróć wszystkow zarodku nim bedzie za pozno. Potem może okazac sie,że już żadnego wplywu ani na męża ani an sytuację nie masz, a tamta kobieta jest anjważniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do JaE----> Naprawdę łatwo powiedzieć ale o wiele trudniej to wykonać. To byłby szantaż emocjonalny! a ja nie chcę być tą ZŁĄ!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ańdzioł
Dziewczyny bardzo wam współczuje takich facetów, dal mnie to jakiś koszmar żyć w 3 osoby , ja bym odeszła , nie potrafiła bym tak żyć , wasza sytuacja jest chora i nie normalna... ale to tylko moje zdanie...życzę Wam powodzenia w życiu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaE
Meliska? Złą? Ty jestes żoną i nalezy Ci sie dlatego wylacznosc na męża i jego szacunek. Trzecia osoba w związku to brak szacunku.!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do JaE----> Tak tylko w każdej kłótni to ja pokazuję swoją zazdrość i zawiść a nie on. To ja wychodzę na czepiającą się bo on uważa, że wszystko jest w porządku, że nic sie nie dzieje a problem tkwi w moich urojeniach. Boże daj mi siłę, bo ukatrupię tę ladacznicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do iii....
W jakich urojeniach. On nie rozumie, ze chodzi nie o urojenia a o szacunek? No to jak ona sama no to musi ją ktos zabwiac, ktos radzic bo sama niedorsła wiec padło na twego faceta? a z jakiej racji niech sie czepi kochanka przed twym facetemjakiego miała:) a co to twoj facet rzecz? ona sama to twoj ja bedzie nianczył, a jak bedzie miec faceta twoj w kąt bo ma juz kto ją nianczyc! Nie pozwol na to! dla ukochanego faceta wazna jets ukochana jej uczucia a nie uczucia kogos kto pasozytuje na innych! jak ty jestes sama ciebie nikt nie nianczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do do iii--> Masz rację, ona naprawdę jeszcze nie dorosła, o każdą błahostkę dzwoni do niego, a on oczywiście nie umie odmówić. I ciągle mi powtarza jaka to ona biedna bo jest sama i nie ma jej kto pomóc. Niech sobie znajdzie faceta to bedzie miała oparcie a nie o wszystko do mojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do iii....
no własnie wygodna jest, taki pasozyt.. ja takich nie lubię ale.. z zycia wiem, ze wiele kobiet tak robi by miec z nim kontakt a jak jets kontakt to mogą sobie poudawac biedne, zmęczone zyciem, maja przewage nad ich ukochaną wtedy... to podłe, ze staraja sie wygryzc ukochaną w tak perfidny ale często stosownay sposob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku jeszcze raz pytam jakim trzeba być człowiekiem, żeby coś takiego komuś robić? Czy ona nie ma serca? Może i tak być....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sluchajcie dziewczyny (zwlaszcza Meliska, bo Ty chyba masz wiekszy problem, w koncu Twoj maz spotyka sie z tamta dziewczyna): z boku i calkiem obiektywnie patrzac, to nie sa normalne sytuacje. Moim zdaniem powinnyscie skonczyc z wyrzutami sumienia i postanowieniami \"to ja musze sie zmienic\" bo to do niczego nie prowadzi. Bylam w bardzo podobnej sytuacji co Meliska (tyle ze to byl chlopak, nie maz). I przezywalam dokladnie to samo: sciskanie w zoladku, pewnosc ze jest z nia w tej chwili podszyta nadzieja (zludna) ze jednak nie i pretensje do siebie czemu jestem taka zazdrosna, ze to moj problem i musze sobie z tym poradzic. I wiecie co, jak po pol roku takiej \"przyjazni\" ten chlopak mnie zostawil dla tamtej najbardziej mialam zal do siebie... czulam niesmak, ze bylam taka naiwna. Opowiadam te historie, bo wiele sie z niej nauczylam. Naprawde zmienilo sie moje podejscie do zwiazkow. Jestem jak najbardziej za wolnoscia, znajomymi i kolezankami, moj facet ma mnostwo blizszych i dalszych znajomych, ale dziewczyne ma tylko jedna - mnie. Wiem, ze malzenstwo to nie przelewki, ale nie mozesz Melisko caly czas ustepowac. Musicie wspolnie ustalic grance i sie ich trzymac, on musi zwazac na Twoje uczucia!! Jesli nie bedzie tego robil - zaczelabym sie zastanawiac czy w ogole jest sens budowac malzenstwo na tak chwiejnych fundamentach. Nie boj sie wyjsc na zazdrosnice, zla, szantazyske itd. Zapewniam Cie - w tej sytuacji to nie Ty jestes ta ZLA STRONA. To on zawinil, a Ty sie bronisz, to proste. Mysle ze rady typu znajdz sobie przyjaciela nie sa dobre, bo to nie o to chodzi zebyscie sie od siebie oddalali, tylko zeby zrozumial, ze nie pozwolisz na takie rzeczy w swoim malzenstwie. A jesli jest on gotow poswiecic Ciebie dla tej \"przyjazni\" - jego wybor, dobrze ze okazalo sie to wczesnie niz pozniej... Dobry duszku - mnie przeraza to co powiedzialas - ze dostalas od niego \"ostatnia szanse\". Mi sie wydaje ze w nim milosc wygasla... :( Z jednej strony boi sie odejsc, a z drugiej szuka juz kogos innego. :/ Znacznie latwiej odchodzic kiedy ma sie do kogo - tak mi sie wydaje patrzac na to z boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki mirabelka za wsparcie. Tylko najtrudniej będzie go przekonać, że robi mi tym krzywdę. on cały czas uważa, że nic się nie dzieje, że wszystko jest ok. Wiem, że jak do tej pory mnie nie zdradził, ale co go do cholery do niej tak ciągnie? Jeszcze żeby była jakoś specjalnie urodziwa, a ona zwykła baryłka. Już sama nie wiem czy ja się czepiam, czy oni coś kombinują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość następnym razem
jak ona zadzwoni po pomoc i on powie że zaraz do niej przyjedzie - postaw sprawę jasno, że jak w tej chwili wydzie z domu to już nie ma po wracać. Drastyczne? - trudno, da mu do myślenia. Mirabelka ma rację. Nie bój się go szantażować, być zazdrosna. To jest po prostu nie do pomyślenia. Jeżeli teraz z tym nic nie zrobisz to potem będzie za późno. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie sie wydaje, że szantażem można tylko pogorszyć sprawę, wszak agresja rodzi agresję. Ale z drugiej strony czekac biernie i patrzeć jak mąż się oddala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość następnym razem
A co do tej pory wsórałaś swoją biernością? Moim zdaniem powinnaś postawić sprawę jasno: ona albo ja i koniec. Albo daj mu do przeczytania ten topik to może zrozumie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też się nad tym zastanawiałam. Juz nie wiem jak mam mu wyjaśnić, żeby zrozumiał jak bardzo mnie to boli, jak mi ciąży na sercu. Przez to codziennie dopada mnie jakas depresja, stres, obawa przed porzuceniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość następnym razem
Już nie wiem co Ci poradzić. Boisz się, że Cię zostawi? A kto by się nie bał. Ale co zrobisz za pól roku, rok kiedy on powie odchodzę. Lepiej postawić sprawę od razu jasno i po prostu zabronić mu jakichkolwiek kontaktów z nią. Nie bój się, jeżeli Cię kocha wybierze Ciebie. Może dobrym pomysłem by było poszukać sobie jakiś nowych przyjaciół, nowego towarzystwa - najlepiej jakąś parkę. Może jakieś nowe zaintersowania, żeby nie myślał o niej i nie miał czasu jeździć do niej. Sama nie wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość następnym razem
Wiem, że łatwo się pisze. Przemyśl sobie to wszystko, a co zrobisz to zależy tylko od Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam taką parę
gdzie obydwie strony przyjaźnią się ze swoimi byłymi - dziewczyna ze swoim ex i facet ze swoją ex co lepsze dziewczyna nie tylko pozwala facetowi na kontakty z ex (ktora ma męza i dzieci z nim...tyle ze nie są udaną parą) to jeszcze sama się z nia zaprzyjaźniła wlasciwie nie wiem jakie za tym idą pobudki, czy emocje, trochę mnie to zawsze dziwi - że tak im to gładko wychodzi piszę tu o tym żeby pokazać, że takie układy są możliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×