Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dobryduszekkk

Jakie granice wyznaczylyscie w zwiazku? Co wolno a czego nie partnerom?

Polecane posty

Gość dobryduszekkk

Wlasnie i tutaj mam pytanko. Czy tolerujecie jak wasz partner poznaje przez neta osobe, wymienia sie z nia fotkami i numerami telefonu? Czy dopuszczacie niewinny flirt? Intymne rozmowy, zwierzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhjhj
ja bym sie na to nei zgodzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wyznaczaliśmy żadnych granic, ja z nikim nie flirtuje i mam nadzieje że on też nie, żyjemy wg zasady nie czyń drugiemu co Tobie nie miłe. Bo co to za związek w którym facet zamiast zwierzyć się Tobie gada z jakąś obcą babą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobryduszekkk
a np jesli zwierza sie jej z problemow ze mna? poza tym moj facet uwaza ze to jest ok, ze mnie kocha i absolutnie z tego nie zrezygnuje i ze jesli ja bym tak robila to nie mialby nic przeciwko. mowi ze nie mam prawa mu zabraniac i ograniczac wolnosci. mnie zas to rani, ale ogolnie jestem bardzo wrazliwa osoba i bardzo latwo mnie zranic :( jestem zamknieta na innych ludzi i nie przyzwyczajona do tego zeby sie przytulac z kazdym kogo sie lubi. nie wiem co o tym myslec ;( on nie widzi w tym nic zlego. ja sie mecze, jego mecza moje pytania. i jak tu pojsc na kompromis?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobryduszekkk
i dlaczego nie ufam partnerowi? niby jest wszystko ok, nigdy mnie nie oszukal, zawsze mi o wszystkim mowi, a jednak ciagle sie boje. o tym ze gada z jakas laska tez wiem od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobryduszekkk
on uwaza ze nie powinno mnie to zranic i ze jestem przewrazliwiona, jednym slowem ignoruje te moje panikowanie. ze to sa niewinne zarty, ze utrzymuje kontakt bo jest to bardzo mila i wartosciowa osoba i nie chce sie ograniczac ze wzgledu na moje zahamowania. nie wiem co mam juz o tym myslec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobryduszekkk
ona robi mu loda, czy to jest juz przekroczenie granicy czy bedzie dopiero jak zrobi jej minete?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adf
moi zdaniem to jednak przegięcie, takie niby niewinne flirty przez net...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dla mnie, jak ktos kocha i mu szczerze zalezy na drugiej osobie i dostaje od niej to samo w zamian, to do niczego mu nie beda potrzebne takie \'niewinne flirty\'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adf
dziwne on ma podejście do związku, to niestety oznacza że nie traktuje Cię poważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobryduszekkk
no ale to tylko lodzik od czasu do czasu ..... dla mnie to jeszcze nie przekroczenie granicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adf
ja tam swojemu chlopu zabrałam paszport, wiec żadnej granicy nie przekroczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meliskaa
A co zrobić jesli mąż ma przyjaciółkę, cały czas się z nią spotyka, smesuje, gada przez gg, pomaga jej we wszystkim? W dodatku jak chce iść na imprezę to tylko do niej. Ona zwierza mu się ze swoich problemów i nie wiem czy nie odwrotnie. Ostatnio przestałam się całkiem z nią widywać. Nieustannie kłócimy się o to, a w zasadzie o nią. Do tej pory wszystko było między nami ok dopóki się tak nie zaprzyjaźnili. Wiem, że mąż by mnie nie zdradził i że kocha tylko mnie, ale ja juz nie mam siły do tego wszystkiego. Moje prośby spełzły na niczym. Najgorsze jest to, że to ja wychodzę na zazdrosną jędzę. A ja po prostu nie chcę się godzic na taki stan rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobryduszekkk
meliskaa Nawet nie wiesz jak bardzo Cie rozumiem. Tez wychodze na zazdrosnice, ale co ja mam sie hartowac i codziennie to przezywac na nowo, tlumaczyc sobie czego on szuka u innej? U mnie to na razie jest tylko przez net, ale juz mi powiedzial ze w realu chetnie by sie tez spotkal. Rowniez mnie nie zdradza, ale kurcze czy tylko o ten seks chodzi? A to ze jego mysli zaprzata inna to co to jest? Wiem jak sie czujesz. Nie wiem jak sobie z tym radzic. Staram sie to rozumiec, sama bylabym szczesliwa majac przyjaciela, ale gdzie sa te granice? Kosztem kogo ta przyjazn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobryduszekkk
Chyba wszystko ma zrodlo w naszych obawach ze on moze sie w niej zakochac i ze ona bedzie dla niego lepsza niz my :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meliskaa
Najgorsze jest to, że ja mu nieustnnie mówie o swoich uczuciach, obawach, tłumaczę, że to nie jest normalne ale on zachowuje się tak jakby nic do niego nie docierało. Nawet nie stara się zrozumieć. A ja juz nie mam siły. Wkurza mnie też jej postawa, dlaczego tak się wp***a w nasz związek? Przecież widzi jak ja na nią reaguję! I ma to chyba głęboko gdzieś. Jesteśmy ze sobą od kilku lat ale małżeństwem od 3 miesięcy i naprawdę nie tak wyobrażałam sobie nasze pożycie małżeńskie. Jesteśmy my i ona, a po cholere nam ona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meliskaa
Ja już sama nie wiem dlaczego oni tak postępują, nie widza jak bardzo nas tpo rani? Ty pewnie też masz takie odczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meliskaa
Jestem osobą dość skrytą i do tej pory tylko jemu potrafiłam powiedziec wszystko i tylko przed nim się otworzyć. Teraz, jeśli chodzi o tę sprawę nie mam komu się zwierzyć i jestem kompletnie sama ze swoim problemem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaskolka22
Ja bym zastanowila sie nad uczuciami takiego faceta w stosunku do mnie. Facet, ktory kocha swoja kobiete nie odczuwa potrzeby zawierania przyjazni z kobietami, a jak jakas mu sie narzuca to potrafi jej wprost powiedziec, ze nie jest nia zainteresowany. Ja sobie nie wyobrazam sytuacji, kiedy to moj facet ma przyjacioleczke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobryduszekkk
Dokladnie takie same, rani mnie to jak cholera. Chociaz Ciebie pewnie znacznie bardziej, skoro on sie nia widuje. Teraz jak zaczynam juz go pytac o cokolwiek zwiazanego z tym, albo mowic o tym co czuje to on denerwuje sie na mnie, ze znow zaczynam. Ale ja nie moge przestac. i co tu robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meliskaa
Ja mam dokładnie to samo. Gdy jestem w pracy a on juz skończył swoją, nawet nie musze pytac sie gdzie jest, bo wiem, że jest u niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobryduszekkk
z ta przyjaznia to moge zrozumiec, ze moze z nia pogadac o swoich zainteresowaniach, poszerzyc choryzony, ale no ludzie sa jakies granice. po co on prosi ja o filmik po tym jak ona chwali sie jak seksownie tanczy biodrami. szok dla mnie. po co interesuje sie jej cielesnoscia, dlaczego ciekawi go czy chcialaby miec tkiego chlopaka jak on. I teraz co..jak ona ma smutna buzke w opisie na gadu to mam sie ciagle martwic ze on zaraz biegnie jej spieszyc z pomoca? meliskaa zawsze mi mozesz powiedziec co Cie trapi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaskolka22
Meliska, nie powinnas za niego wychodzic, skoro wiedzialas jaka jest sytuacja. Pewnie mu naiwnie ufasz, najprawdopodobniej on ja bzyka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
meliskaa, kolezanka twojego męza to typowa złodziejka facetów. Niby niewinnie przyjaźni sie z twoim mężem, ba nawet może chcieć sie z tobą zaprzyjaźnić. Zacznie wymyślac historyjki żeby twoj mąz jej pomagał, bo ona taka biedna itp. Aż w końcu nim się spostrzeżesz on na nią poleci. Uważaj i zrób wszystko by ja odsunąc od was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meliskaa
Ja naprawdę widzę to, że on mnie kocha, bo naprawde mi to okazuje, gdy jestesmy sami i nie ma jej jest wszystko w porządku, zachowujemy sie jak na 2 normalnych ludzi przystało, ale gdy pojawi się ona, zadzwoni lub zagada przez gg, to mnie dosłownie szlak trafia. I on mówi, że przesadzam, że coś mi się uroiło i dlaczego jestem taka zazdrosna skoro nie mam o co bo nic między nimi nie jest. I co z tym fantem zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobryduszekkk
meliskaa najgorsze jest to uczucie utraty bezpieczenstwa. jesli jednoczesnie ja i ona bedziemy potrzebowac pomocy, to co on zrobi? mam watpliwosci i obawy..bo to ja jestem ta przejmujaca sie wiecznie drobnostkami kobieta,nie ona. jak ona sie smuci to juz jest wielkie cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meliskaa
Jaskółka--> Wyszłam za niego bo go kocham i nie wyobrażam sobie bez niego życia, i wiem, że on kocha mnie. To nie jest jakaś głupia znajomość, dojrzewaliśmy do decyzji o ślubie bardzo długo i naprawdę zrobiliśmy to z całą świadomością swoich uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meliskaa
duszku---> mam to samo, co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobryduszekkk
meliskaa dokladnie mam tak samo! jest dla mnie kochany i czuly, ale jest to ale... niby nic kosztem mnie sie nie dzieje, no ale gada z nia pol nocy i powiedzial mi ostatnio ze nie moze ze mna przebywac non stop, ze tez potrzebuje z nia pogadac :/ zastanawiam sie czy wszyscy faceci sa tacy i trzeba sie z tym pogodzic i czy ja trafilam na taka twarda sztuke. najdziwniejsze jest to ze kiedys byl zupelnie inny, zazdrosny i zaborczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×