Uratowała się i...

Kochane, szukam dziewczyn/kobiet, które przeszły poważne tarapaty - chorobę swoją alo kogoś bliskiego, wypadek, ine zagrożenie życia, dół finansowy, albo jakieś inne mega poważne problemy. I iedy w nich tkwiły powiedziały sobie: jak z tego wyjdę, to... Mając na myśli jakieś zadośćuczynienie Panu Bogu/losowi\'Opatrzności za uratowanie. I w rewanżu za szcesliwy koniec własnych problemów zrobiły coś dobrego, pzytecznego, pieknego, niezwykłego dla innych. Znacie kogoś takiego? Tylko poważne oferty - opowiem w prywatnym mailu o co chodzi. Pozdrawiam, miłego sobotniego wieczoru,

wiesz co? jak sie jest w takiej sytuacji to niektorzy ludzie wlasnie robia wiele dobrego dla innych po to, zeby z powrotem moc uwierzyc w ludzi, zeby nie stracic nadziei i moc sie oszukiwac, ze na swiecie nie zyja sami egoisci ...ale na pocieszenie napisze Ci, ze to mija i potem juz sie nie jest takim frajerem..

PS Modelowy przyklad: znana alpinistka ledwo uchodzi z życiem pod szczytm wielkiej góry i w zamian za to zapisuje się jako dawca do przeszczepu i zosaje dawcą! Kiss

Frajer? Nie wiem, czy to dobre słowo. Ewentualnie naiwność pasuje lepiej. ale wolę wierzyć w te dobre strony natury. Że są silniejsze.

i powiem ci, ze np.na depresje to czesto pomaga to, ze sie komus pomoze, wlasnie z powodu wymienionego wyzej, bo watpie czy da sie byc takim bezinteresownym altruista i predzej czy pozniej nie zwariowac od tego

Ale wiesz, to może być tylko jden zryw, jakiś czyn jednorazowy. żeby poczuć, że rachunki są rozliczone. Może wtedy coś się w człowieku zmienia i jednak zostaje to na dłużej.

na jakie dluzej?? a wiesz jakie to jest wypalajace i czasochlonne takie bycie altruista? wg mnie to nie bycie świnia wśród ludzi nalezy juz uznać za szaleństwo, bo w końcu "tak się gra, jak przeciwnik pozwala" a ktos za to [bycie altruista]placi i nie jest to "pan, pani, wszyscy" tylko jedna osoba, ktora sama na siebie naklada taki ciężar

Cos w tym jest. ale przestań, nie mów tak, bo wypali mi się entuzjazm. Mnie wciąz mentalnie kręcą takie akty szlachetne, czy jak tam sobie je nazwiesz - nawet frajerskie, ale jednak z serca. Falt, jesli po roku ten ktoś dalej zachowuje się, jak reszta beznadziejnych egoistów - to juz feler układu z losem.

piszac o nie byciu świnią mialam na mśli to, że niestety ludzie sa z reguly egoistami i trzeba postepowac jak oni, zeby przetrwac

poza tym napisze Ci cos: nikogo z reguly drugi czlowiek nie obchodzi... bedac w tarapatach nie uslyszysz dobrego slowa i 99%ludzi bedzie udawac, ze nie widzi Twojego cierpienia albo w duchu będą radzi, ze ktos ma gorzej taka podla ludzka natura

na artykuł do gazety;)

Bingo! A znasz potencjalną Bohaterkę?