Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lidiaplus

mój 4miesięczny pies ma zapalenie jelit,byłam u weta. już 2 x

Polecane posty

Gość lidiaplus

distał multum zastrzyków tabletek ale niechce jeść już 4 dzień,jak mu pomuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może zmień weterynarza? Moje doświadczenia wskazują że czasem jest to wskazane. Koleżanki pies miał niby zapalenie i kupę czasu go na to leczyli, dopiero jak psu zrobili prześwietlenie to się okazało że zjadł coś co mu utkwiło w jelitach i trzeba było go rozciąć :( Za to potem piesek szybko wyzdrowiał i dzisiaj bryka jak szalony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fafka
przede wszystkijm nie pozwol mu sie odwodnic!! zmuszaj do do picia, jesli to wirusowe zapalenie jelit, to jest to bardzo niebezpieczne, stracilam w ten sposob dwa szczeniaki, dopoki nie zmienilam weterynarza! takie male psiaczki podlacza sie pod kroplowke, zeby dostarczyc mu witamin, a nie tylko zastrzyki!!! i koniecznie duzo musi pic, zwlaszcza jesli ma biegunke, tyle ile z niego wyleci, tyle natychmiast dawac do picia!! Koniecznie zasiegnij porady innego lekarza, bo tak zostalo wspomniane przez NEIT,moze to zupelnie co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidiaplus
wczoraj wet wkół się w żyłe pieskowi i podał jakiś płyn w zastrzyku ok pół litra (powiedział ze tak szybciej zadziała)a drógie pół w kark +tabletki. po tym zabiegu pisna taki był śpiący że myślałam ze wykituje mi ale rano spoko i znów pojechałam do wet.wszystko podobnie ale już mniej płynnych zastrzyków i tabletki dostał,jest osowiały,ale tomny,dużo pije wody,pozatym nic nie je nawet kęska.może macie jakiś sprawdzony sposób jak mu podać coś do jedzenia teraz to już na siłe wstrzyknełam mu mleko,ale to więcej na ziemi zostało bo sie szarpał. wet mówił by dawać mu jogurt nat. albo kefir ale kuźwa jak. do tego widziałam jak pił wode a potem zaraz dostał biegunki-wyleciała z niego jakby brunatna woda-krew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fafka
Na sile nie wciskaj mu jedzenia, dobrze ze pije wode. Jogurt? nie wiem, wet zna sie lepiej, wodocznie wie co mowi:) chodzi widocznie o kultury bakterii w zoladku, zeby go oslonic, bo jak ma biegunke, to zaladek jest slaby. jesli woda jest z krwia, to koniecznie skontaktuj sie z weterynarzem, zadzwon i zapytaj czy to normalne, jesli dostal cos dozylnie i czuje sie dobrze, to znaczy ze jest ok, wiadomo ze psiak bedzie oslabiony, bo nic nie je, ale spytaj lekarza o kroplowke witaminowa, przyda mu sie jakies wzmocnienie, chyba ze w tym zastrzyku cos bylo wzmacniajacego. Nie wiem co ci lekarz powiedzial, ze ja bym nie wyprowadzala malucha na dwor przez jakis czas, niech posiedzi w domu az sie wykuruje. na pewno bedzie dobrze, nie martw sie. Trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko jedyna, a zdiagnozowal ten wet Twojego psiaka? Zrobil np. test na parwowiroze????? Albo choc krew zbadal? Jesli nie - to zmien dziewczyno weterynarza, zanim bedzie za pozno. Czy psiak jest szczepiony? Tak jak pisala poprzedniczka - psi tyfus (a to najgorszy ze scenariuszy \"zapalenia jelit\") zbiera co roku ogromne zniwo. Da sie wygrac ale trzeba dzialac naprawde szybko, wazna jest prawidlowa diagnoza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sara41gorzow
witam najlepsze na takie dolegliwosci jest siemie lniane,zalac goraca woda,wsypac 3 lub 4 lyzki stolowe siemienia lnianego i zalac gotujaca sie woda,trzymac pod przykryciem nawet do godziny,przecedzic to zrobi sie bardzo gesta woda lub srednio gesta i tak podawac psu na sile,ma wlasciwosci lecznicze i dobre tez na jelita czy zoladek,jak sie daje psu lyzka to trzeba wlewac prawie w gardlo i szybko zamknac pysk i przytrzymac az przelknie , dobrze podawac 3 razy dziennie.Moja sunia jak nieraz ma rozwolnenie to zawsze daje jej dwa jaja na twardo i jej przechodzi,a w stanach zapalnych najlepsze jest siemie lnane powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidiaplus
witam mój piesio wyzdrowiał i doszedł do siebie jest ok. wet sie poznał i antybiotyk zadziałał.dobrze wiedzieć o tym siemieniu lnianym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sara41gorzow
siemie lniane jest dobre na dolegliwosc zoladkowe,jelitowe,tutaj znajdziecie na temat wlasciwosci siemienia http://www.google.pl/search?hl=pl&q=siemie+lniane&btnG=Szukaj+w+Google&lr=lang_pl moja sunia od swiat zle sie czuje i wczoraj wet powiedzial ze ma zapalenie jelit a ona ma juz 15 lat,od swiat zle sie czula,nic nie jadla bo co zjadla wymiotowala i miala silna biegunke,ale wczoraj dostala zastrzyki i zjadla wieczorem paroweczke, dzisiaj tez paroweczke i troche suchej karmy no i do tego daje siemie lniane no raczej ta wode z niego,widac po niej ze lepiej sie czuje,dopiero jelita zaczynaja pracowac jak mowil wet,czesciej chodzi po mieszkaniu ale fajnie bylo patrzec na nia jak wracalysmy od wet szybko uciekala do domu prawie biegla:)no zobaczymy kiedy teraz pozadnie srujnie na twardo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli pies dostał antybiotyk, dawaj mu lakcid jeszcze tydzień po braniu antybiotyku, możesz też kupić specjalny probiotyk dla psów biogen-p (jest bardzo dobry), sprawy jelitowe nie naprawią się tak szybko... nie uważam, że przetwory mleczne są dobre na takie coś, ja podawałam rozgotowany ryż z marchewką i mielonym mięsem wołowym (uwaga na kurczaka, wiele psów ma uczulenie)... w małych porcjach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dariss
Witam . Mój pies ma około 2 miesiące. Choruje na wirusowe zapalenie jelit. Wczoraj bylam z nim u weterynarza. Dał mu zastrzyki i antybiotyki. Chwile czuł sie lepiej ale dzisiaj jest już gorze. W kale jest krew. Niechce pić i jeść . Co ja mam z tym zrobić ? Bardzo sie do niego przywiązałam i nie chce by on .. Dzisiaj znów jade do weterynarza. Ma dać go pod kroplówke. Jak długo powinno trwac leczenie ? Takie leczenie jest drogie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hipopo
Nie wiem na ile pomoże to Twojemu pieskowi ale skoro ma biegunkę to spróbuj dać Smectę. Nawet dzieciom się ją podaje. Najważniejsze żeby piesek przestał się odwadniać. Na moją 2,5 miesięczną suczkę to podziałało. Powodzenia i głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dariss
Hmm .. Za puźno :(( Zdechł . ;( Wet. nie pomógł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baśś.
Mój piesek miał 4 miesiące prawie ;( Niestety już go nie ma... Jednak mam pytanie, psinka dostała parę dni przed dolegliwościoami jelitowymi kostkę dla szczęniąt do czyszczenia ząbków, pani w sklepie powiedziała widząc psa, że jeżeli zje tą kość to nic mu nie będzie...była ona naprawdę malutka. Jednak zaczęły się kłopoty parę dni potem... Wet stwirdził,że w żołądku psa było sporo zielonej treści (po sekcji zwłok) pies dostał konwulsji... jednak, czy to możliwe, aby była to jedyna przycznyna? W sumie wet. nie robił rzadnych testów na paroriwozę, zaszczepił psa uprzednio nie odrobaczająć... Ponieważ mam zamiar kupić psinę zwracam się z prosbą , czy wirusy (jeżli był to psi tyfus) przetrwał w mieszkaniu, czy mogą stanowić zagrożenie dla nowej psiny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietoperkowa
witam!! mam labradora który ma 5 miesięcy.. okazało sie że ma parwowiroze.. na 3 dzień objawów pojechałam z nim do wety jak go zobaczył to powiedział :"szybko na kozetke.. twój pies jest bardzo wycięczony,wygląda jak z pralki wyciągnięty,zaraz podal antybiotyki,zastrzyki jak narazie nic nie mial podawane dożylnie.. tylko nawadniam go strzykawkami w domu bo lekarz powiedział że jest strasznie suchy.. mówił też: ooooo widze że już krew się z odbytu pokazuje.. :(:( a ja to co to znaczy..bedzie żył.. a lekarz : 100% pewności nie moge dać,bo widzisz jaki on suchy,wycięczony i ta krew,aczkolwiek widać że to silny pies niejeden by już nie wytrzymał..zaraz po pierwszej wizycie pojechalam do apteki wykupić czopki na zmniejszenie bulu,które również maja dzialanie przeciw wymiotne.(zalecenie lekarza) i podałam mu pół czopka na dzień żeby był na pół świadomy..na 2 dzien znowu wizyta u wety.. pies już mi nie wymiotuje,nie ma biegunki a po 2 wizycie już mu jak zaopserwowałam nie leci krew z odbytu..powiedział nie wciskać mu jedzenia i picia bo ma wszystko wśrodku uszkodzone i sam musi chciec...mój piesek choruje jeszcze ale widać znaczną poprawe.. 29.10.mialam pierwsza wizyte u wety.. co prawda nie je ale od wczoraj pije wode..czyli zobaczcie mój pies nie je już 6 dzień.. wiadomo pies słaby po tak długim nie jedzeniu ma nogi jak z waty.. ale widze że się stara.. wiecie co jest najlepsze zapewnic pieskowi ciepły kącik.. mało tego ja go jeszcze okrylam kocykiem żeby nie tracił temperatury prawdopodobnie to pomaga szybciej wrócić do zdrowia.. mój piesekjuż nie leży tylko w jednej pozycji czyli na brzuchu,tylko już sie rozkłada na bok jak zawsze przed chorobą czyli na to wynika że już go mniej boli.. :D zalecenie lekarza: podawać mu lekko słoną wode z dodatkiem soku z cytryny(niekwasku cytrynowego),jogurty naturalne,maślanki,kefiry.. póżniej gotowany ryż,makaron.. wszystko dietetyczne..i zaczynać od bardzo małych ilości.. tylko problem w tym że moj nie chce ani kefiru,ani maślanki ani solonej wody z sokiem z cytryny.. woli sama wode.. :( a maślanke tylko raz liznął.. ale może sie skusi na więcej.. :D a we wtorek znowu wizyta u wety ciekawe co powie tym razem :-/ czyli widzicie da się chyba walczyć z tą cholerną chorobą ale nie jest łatwo.. i trzeba przy takich objawał szybko reagować.. :) ja i mój piesek jacops jesteśmy już bardzo zmeczeni a zwłaszcza on.. i mam nadzieje ze w pełni wróci do zdrowia.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bruusek ..:)
Witam , mam 2 miesięcznego Bernardyna -Bruska dałem mu jeść jakzawsze na drugi dzien wszystko zwrócił........;( był strasznie osowiały, nie chciał nic jeść ani pić.. pojechałem do wet.. i stwierdził że ma tą cholerną chorobę (wirusowe zapalenie jelit) tylko że on przed wizytą u wet.. nie miał biegunek ..Czy wet.. może się pomylił ?? dostał zastrzyki i jakieś tabletki .. nic nie je ani nie pije czy dawać mu na siłę picie żeby się nie odwodnił...? strasznie się do niego przywiązałem nie chce go stracić ..!!! pomóżcie ... co może mu się dziać ?? ;(:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bruusek ..:)
już zdechł ...;(;(;(;(:(:(:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bruusek, moj pies też miał zapalenie jelit, pies nie chce wtedy jesc, pić, siedzi osowialy tylko rzyga ;/ trzeba go troche zmusic do picia, ja mojemu strzykawką podawałam wodę i herbate rumiankowa. A na drugi dzien do weterynarza pojechałam, zastrzyki dostał, chyba z 4, potem przez kilka dni to samo... i wyzdrowiał. Nie ma co czekać, jak widzicie, że z psem dzieje się coś dziwnego to trzeba do weterynarza jechać!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mam takie pytanie.Kupilismy w zeszla niedziele 2 miesieczna suczke rottweilera.Wsumie malutka 4 kg.Z pon -na wtorek przez cala noc miala ostra biegunke (sama woda pozniej na koncu troszke krwi).,z rana zwymiotowala na wpol strawiona nowa karma (tylko raz wtedy).Pojechalismy z rana do weta.Pani doktor wyczula lekkie skurcze na jelitach,mala dostala 2 zastrzyki antybiotyk z jakims rozkurczowym i przeciw bolowy.Do tego przez pierwszy dzien po wizycie puszka dietetycznej mokrej karmy po malej lyzeczce przez caly dzien.Juz po poludniu zaczela sie w miare wyprozniac luznym stolce ale zadna biegunka.Na 2 dzien kupilismy cala palete tej karmy dostala na 5 dni antybiotyk(amoxcykline) i takie tabletki z roznymi proteinami itd.Sunia od tamtego czasu niema biegunki, jest zywa ALE.Wczoraj juz przez caly dzien podchodzila do tej karmy jako tatko bez polotu;A wczoraj o 8 wieczor jadla ostatni raz, dzisiaj rano zona troche na palcu z karma podala jej antybiotyk i dalej nie je ani nie pije.Po pracy jak przyszedlem i postukalem w miske lyzka od razu przybiegla ale jak powachala karme natychmias odeszla.Z rana byla troche rzeska ,po poludniu tez ale doslownie to by spala caly czas .I w zwiazku z tym mam pytanie ,czy to ze tak caly czas by spala , bez jedzenia jest powodem do zmartwien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój piesek ma 3 miesiące. 5 dzień nic nie je. na początku wymiotowało go i miał biegunkę. zawiozłam go do wet był tam 2 dni. podawał mu kroplówkę. dziś wrócił do domu ale dalej nic nie je. nie wiem co robić jest bardzo wychudzony :( jest taki maleńki i już tak cierpi :( wet powiedział że to zapalenie jelit - wirusowe. i nie wiem czy na siłe podawać mu jedzenie? może ten jogurt naturalny? mleko? myślałam też żeby zmielić mięso i podawać mu szczykawką do pyska na siłe żeby COKOLWIEK jadł. jak tak dalej pójdzie nie przeżyje następnych dni. muszę coś zrobić. błagam POMOCYYYY :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gonia197828
Moja historia niestety zakończona porażką to bolesne , pieszę na świeżo to stało się 6h temu nadal cała się trzęsę piesek labrador maść biszkopt : z rodowodem, z dobrej rodziny, od dobrego opiekuna (sprawdziliśmy wcześniej referencje) , zakupiony po rocznym namyśle (wszystkie za i przeciw bo to zmienia życie o 180C). komplet szczepień, okres kwarantanny w wieku szczenięcym - przeprowadzony, przywieziony do domku w 8 tyg. życia (wcześniej nie wolno). mądry piesek moment nauczył się załatwiać na dworzu (kupka) . A siusiu zdarzało się w domku a owszem , rzadziej-częściej ale się zdarzało (zawsze w korytarzu na płytkach przy drzwiach wyjściowych) , choć na dworze zawsze nagradzany za to co zrobił :) u dobrego i oddanego weterynarza cały czas prowadzony. nagle w NIEDZIELĘ WIELKANOCNĄ o 18.00h : wymiot , treść żołądka (ostatni posiłek sucha karma namoczona dla szczeniaka) jak wiemy na kolacje mniejsza porcja... + picie (woda zimna) , po ok. 1h znów wymiot : troszkę treści , 1h później już sama woda taka maź przezroczysta , 1h później sama maź jasno żółta. Dodam iż piesek pił małymi łyczkami wodę aby się nie odwodnił (..) Żadnych biegunek nic tylko wymiot. WIELKANOCNY PONIEDZIAŁEK rano 9.00h. Biegunka + kupka normalna , ale już bez wymiotu. Tel. do wet , od razu kazał przyjechać (pytanie : w ile minut dojedziecie?), szybko buch w auto jedziemy! malutki nie był odwodniony na szczeście. Dostał tylko : domięśniowo antybiotyk + 2 x zastrzyk dożylny. USG i badanie krwi. Nie miał podwyższonej temp. Podobno zapalenie jelit i żołądka. (piesek prowadzany na smyczy nic nie zjadł,nic nie połknął,karma 3x dziennie wg swoich porcji + woda i sucha piętka od chlebka). NIE DOSTAŁ KROPLÓWKI. Wróciliśmy do domku, jakby się ożywił , zrobił siusiu (sporo siusiu) 1-szy raz od kilku godzin, ale nadal stronił od nas leżał gdzieś na boczku... zmieniał tylko miejsce leżakowania. Co rusz szukał nas tylko wzrokiem. Dzieci miały nakazane aby nie podchodziły nie męczyły go głaskaniem. Tego samego dnia o 18.00h drugi raz do weta aby się pokazać, malutki merdał ogonkiem, jakby troszkę mu przeszło. Badanie USG ponownie krew (morfologia), żadnej temp, też antybiotyk domięśniowo + zastrzyk w łapkę dożylnie. NIE DOSTAŁ KROPLÓWKI. I inf : do pokazania się we wtorek , gdyby były wymioty od razu wracać z nim do mnie (tak wet powiedział) , a biegunka może wystąpić tylko aby piesek pił wodę... Mieliśmy nic do jedzenia nie dawać. (nie dawałam niestety żadnego węgla,żadnej wody solonej ani słodzonej , ani siemienia lnianego ani kurczaczka w małych porcjach tak jak w internecie zalecano -NIC!) tylko woda. Piesek odespał , wszystko niby było dobrze.... W nocy z wtorku na środę o 02.00h biegunka jak woda się lała. O 03.00h biegunka jak woda się lała. Nie mógł sobie znaleźć miejsca , nie miał sił chodzić !~ wzięłam go na dwór aby zrobił siusiu lub kupkę (biegunkę). 0 04.00h w domu w korytarzu znó biegunka + on w tej wodzie biegunkowej we własnej kupce !!!!!! NIE MIAŁ SIŁ NA NIC umyłam maluszka, dawałąm wodę z ręki. o 04.20h nagle ciężkie dyszenia biegnę do niego a piesek w agonii... o Jezu ! NIE !!! płacz lament dzieci pobudzone mąż , jedna wielka tragedia dzwonię do weta co robić , mówi że jak możemy aby podjechać nie jedziemy , ryczymy w domu do rana ... lament płacz żal niemoc dzieci trauma tragedia ból po stracie maleństwa miał 3 m-ce i 3 tygodnie czy to nasza wina ?? czy to nasz błąd ?? dziś w nocy o 02.00h po 1-ej biegunce powinnam jechać do wet aby dał coś i zaraz pomógł mojemu pieskowi ?? powinnam domagać się kroplówki ? to jeden z lepszych weterynarzy u nas nie jednego pieska uratował ! ale mój kroplówki ani razu nie dostał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radzę zmienic lekarza. Mój Borys też miał zapalenie jelit i dobrze wiem, że nie można bagatelizować takiej choroby. Podstawa jest dobry lekarz. W moim przypadku był to Pan Adam Czerwiński z Lecznicy Homeopartia w Poznaniu, który opiekował się moim psem w sposób godny medalu. Borys jest już drowy i szczęśliwy, a na kontrolne wizyty wciąć chodzimy do Pana Adama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja z moim psem chodzę do bardzo doświadczonego weterynarza w http://www.wetjaneczek.pl/ na szczęście można natrafić na dobrych specjalistów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lukanioo
idź do drugiego weterynarza i przede wszystkim zmien mu karmę! Polecam Ci sklep http://apetete.pl/ mają tam specjalistyczne karmy, więc wybierzesz coś dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×