zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań do podjęcia studiów

hej!! mam pytanie ile trwaja takie badania, czy cos kosztuja i czy lekarz ma takei druczki bo ja nie dostałam takich!!

Mi to zajęło z 2 godziny. Nie pamiętam dokładnie. Może mniej. Ale to dlatego, że musiałam czekać na lekarza. Nic nie kosztuje, po prostu idziesz i mówisz, że potrzebujesz właśnie takie zaświadczenie.

jezeli uczelnia da ci adresy gdzie bezplatnie mozesz wykonac te badania, to za darmo, a jezeli chcesz prywatnie to placisz około 30 zł chyba...a badanie moje polegalo na pytaniu czy jestem na cos uczulona, czy przechodziłam jakies cięzkie choroby w dziecinstwie...trwało 5 minut :D

a zlozylas juz papiery czy dopiero skladasz?

no co wy...jak to lekarz rodzinny?? przeciez to lekarz medycyny pracy wystawia

No ja musiałam wypełnić taką karte i jeszcze mnie do okulisty wysłała a później do lekarza żeby to wszystko podpisał.

a to chyba zalezy od uczelni, bo pamietam, ze jak na AM składałam papiery to tam tez wypełniałam takie kartki, a potem lekarz mnie badal

a jaki kierunek studiow? bo ja jestem na ekonomii i zaswiadczenie dostalam od zwyklego internisty, zalezy od kierunku studiow

juz sie dostałam, ale dopiero teraz wymagaja takickiego zaswiadczenia na licencjacie tez był potrzebne, ale nie pamietam bo to było 3 lata temu :o

politologia :o

aha i jeszzce pytanko o zdiecia mam!! czy musze miec odsłoniete ucho???

co wy pitolicie ? lekarz medycyny pracy, badania, może jeszcze wam między nogi zaglądali .... gdzie składaliście papiery do Top Gun :D idzie sie do lekarza rodzinnego i ten w ramach normalnej wizyty podpisuje świstek i ciao ........ czasem pyta czy ktoś ma słabe serce i aby nie wykituje na egzaminach

zacznijmy od tego ze ja nie mam zadnego świstka!! nikt mi takiego nie dał na uczelni :(

zalezy na jaki kierunek...jezeli to są kierunki eksperymentalne (chemia, fizyka, biologia, ochrona środowiska, biotech), albo medyczne, to wymagane jest zaswiadczenie od lekarza medycyny pracy...

lekarz ma taki swistek nic sie nie martw

Ja też nie dostałam żadnego świstka tylko powiedzieli mi na uczelni, że mam iść do lekarza medycyny pracy (czy coś takiego). Od razu poszłam i wszystko załatwiłam. Nawet nie miałam żadnych dokumentów a byłam tam pierwszy raz.

pół dupy zza krzaka - może i masz racje ale to są brednie i wymysły jakichś kretynów z konkretnej uczelni - sam kończyłem m.in. taki kierunek i nikt sie tym nie przejmował.

no bo to jest wszystko pic na wode ;)