cholera, staram sie nie myslec o tym, ze jestem sama..

ale nie potrafie.kazdy prawie kogos ma, moje znajome, dziewczyny ze studiow, ktore wlasnie poznaje tez maja chlopakow. a ja?nigdy niklogo nie mialam:O/mysle sobie, ze cos ze mna nie tak.bo e dziewczyny ze studiow, ktore maja chlopakow nie sa nioewiadomo jakimi pieknosciami a jednak sa z kims, widocznie sa fajnymi osobami..a ja?niby w miare atrakcyjne ale charakter chyba mam totalnie zwalony, na to wychodzi..:(

ile masz lat?

mam 19 lat. przeciez nie bede latala caly czas po swoim miescie, wychodze do ludzi, mam znajomych ale chyba brak mi tego czegos.ja sama czuje, ze nie jesem fajna-warta poznania osoba to czemu sie dziwic, ze inni ez mnie tak odbieraja?:O brak we mnie tej pasji i iskierki w oczch.mam nadzieje, ze to chwilowe.ale jestem bez zycua.nie mam zadych pasji czy nawet zainteresowan, nie realizuje sie. a wiem, ze jak ktos jest zadowlony z tego jak zyje to widac to po nim.

Wejdź w bliższy kontakt z "cholerą", którą tak bardzo lubisz, to na pewno większość względnie kulturalnych ludzi będzie omijać cię szerokim łukiem

Jak masz 19 lat, to jesteś jeszcze dzieckiem:O Jakbyś miała 29, to bys się może miała czym przejmować. Związki to porażka, najlepiej być samemu.

a cholera to takie sraszne przeklenstwo?:O

deska--->jasne, kazdy mowi,z e zwiazki to porazka ajakos wszyscy sami w tcyh porazkach siedza:O ciekawe dlaczego ty tez masz faceta skoro to taka porazka:)

Cześć, zapewne wiesz o tym, że faceci są wzrokowcami, zatem mam bardzo proste pytanie, jak wyglądasz i jak się ubierasz na codzień, może tu jest problem ? Znane jest powiedzenie, że ładnej kobiecie jest we wszystkim ładnie , jednak może nie zwracasz uwagi na swój wygląd ? A może nie potrafisz z ludźmi rozmawiać i się dostosować do sytuacji i jak kocica własnymi ścieżkami łazisz ?

To nawet nie przekleństwo w twoim użyciu, tylko idealny brak kultury językowej. Coś tak jak używanie "k..rwy" w charakterze przecinka. Dno intelektualne

sama jestes dnem intelektualnym:O

Cześć 'deska' , aż tak jest źle ?

Nie mam faceta:P Pierwszego miałam jak juz byłam 20latką, do niczego dobrego to nie doprowadziło, ale przynajmniej wiem, że się nie nadaję, więc teraz się bronię, jak tylko mogę:) Szkoda mi tych potencjalnych ofiar mojej psychozy:O I w ogóle, no... lepiej być samemu. Tak uważam, i staram się być sama:)

A z czym jest źle?:)

zdaniem faceta-->ubieram sie dosc normalnie, jeansy, i do tego jakas bardziej kolorowa gore-sweterki itp. zapewne wam, facetom podobaja sie cekinki i inne swiecidelka ale to nie w moim stylu.wole ubrac sie bardziej klasycznie.ogolnie jesem zadbana - nie jest tak, ze chodze z jakimis przetluszczonymi wlosami czy smierdzaca;)

Chyba już wiem 'deska' dlaczego mówisz o psychozie :) , kiedy zakochasz się na maxa to zadręczysz swojego faceta swoją miłością, przytulaniem i pocałunkami , czy zgadnąłem ?

deska-->a cos mi sie ostatanio zdawalo, ze spotykalas sie z jakims:P i nawiaze jeszcze do ego co pisalas wczesniej, ze jestem jeszcze dzieckiem.dorosla jakas jeszcze nie jestem ale chyba do tego czasu wypadaloby juz kogos miec. to chyba troche dziwne, eby nigdy nikogo nie miec a poza tym w t juz taki wiek, ze czuje sie potrzebe bycia z kims i to tyle.

Nie, wręcz przeciwnie:P Ja mam tak, że czasami mam ochotę kogoś pomęczyć, ale czasami muszę pobyć sama, a jak ktoś mnie napastuje, to wręcz mnie to wkurza. I nie chodzi o to, tak ogólnie jestem dziwna:) Przyzwyczaiłam się już do bycia singlem i tak mi najlepiej, a wręcz najlepiej mi jest, kiedy jestem zupełnie sama.

No wiem, ale w sumie źle o tym myślisz:) To nie jest tak, że wypada KOGOŚ mieć. Albo się chce z kimś konkretnym być, albo nie ma po co robić cyrków. A ja się spotykam i owszem, ale to jest mały problem, bo ten ktoś chce mnie zawłaszczyć, a ja nie mam na to ochoty:P

who knew , a może pomyślisz o kozaczkach na ten okres jesienny i w spódnicy pokażesz się do kolan, bluzka i torebka dostosowana do sytuacji , wracając dzisiaj z pracy widziałem bardzo fajnie ubraną dziewczynę, wyglądała na ok. 19 lat i miała na sobie spódnicę czarną w kratkę, różowe rajstopy, czarne buty takie śmieszne do kostek , czarną kurtkę, czerwoną przepaskę we włosach i czerwoną torbę - wyglądała extra , najważniejsze aby kobieta miała swój styl i dostosowała swój ubiór do każdej okazji :)

a mi sie wydaje, ze chcesz sama siebie przekonac mowiac, ze samej ci jest dobrze itp. ze t tylko gadanie a wglebi duszy marzysz o prawdziwej milosci.pragniesz jej ale boisz sie, ze nie przyjdzie i, ze juz bedzie tak zawsze jak jest teraz.

Znam wiele osób, które już się przyzwyczaiły do samotności i wolą być samotni dla własnej wygody , więc 'deska' rozumiem Ciebie doskonale , w pewnym wieku już podobno się nie chce szukać i potrzebować drugiej osoby, można też i tak żyć. Na siłę nie wolno się zmuszać do związku.

kozaki mam, spodnice na zime tez, torebki rowniez:P deska--> ale w pewnym wieku czy tez do pewneg wieku naprawde wypada kogos miec:O:) sprawa wyglada tak, ze moglam byc z paroma faceami ale nie chcialam bo nic do nich chyba nie czulam.nie potrafie wejsc ot tak w zwiazek, ten ktos musi mnie oczarowac. i tu zaczyna sie kolejy problem, czy nie podchodze za powaznie do tego wszystkiego?z jednej strony wszystko pieknie, fajnie jestem rozwazna i szukam kogos naprawde odpowiedniego ale z drugiej strony to ylko zwiakzi.pieknie jest byc czescia czyjegos zycia i uczyc sie zyc z druga osoba i nie powinnismy moze traktowac tego az tak serio.a ja traktuje.bo jakbym nie traktowala to bym juz bym z kims byla.

who knew , powiem Tobie wprost, faceci w Twoim wieku nie są jeszcze gotowi do stałego związku , Ty już wiesz czego chcesz, natomiast facet jeszcze wiele lat się będzie chciał bawić kobietami zanim dojżeje , zatem nie myśl teraz o poważnym związku, za wcześnie.

No ja Ci mówię, ze ja miałam chłopaka jak miałam 20 lat, a tez wcale tego nie chciałam... Ogólnie było ok, ale się skończyło. Tzn. olał mnie, mimo że twierdził, że mnie kocha, a ja go naprawdę kochałam. Teraz znowu chce wrócić, po prostu nie wiem, faceci sa dziwni. Naprawdę dużo łatwiej jest i lepiej, prościej, mniej stresująco jest być samemu. A kochanie kogoś wcale nie jest fajne:O Zwłaszcza jak nagle ktoś zaczyna Cię mieć w dupie.

Dziewczyno, przesadzasz. Jestes jeszcze mloda i na swojej drodze spotkasz na pewno wielu facetow. Co z tego, ze kolezanki kogos maja? Jakos nie chce mi sie wierzyc, ze absolutnie kazda dziewczyna, ktora znasz, spotyka sie z kims i ze wszystkie te zwiazki sa idealnie udane.

Ja np. nie mam ochoty na szczeniacki romantyzm, słodkie pierniczenie ani na seksprzygody, więc facetów omijam z daleka. Choć czasami mi nie wychodzi wtedy trzeba sie liczyć z konsekwencjami:o Nie zamierzam brać ślubu, nie zamierzam mieć dzieci, więc po prostu nie potrzebuję faceta. Do niczego. Radzę sobie sama i tak jest mi dobrze.

no ale chyba nie jest caly czas do dupy? czy moze naprawde milosc jest przereklamowana?przeciez ona dodaje skrzydel, daje ci sumiech na twarzy, czujesz sie szczesliwa.zreszta ja kiedys kochalam, mialo byc pieknie ale sie skonczylo nim sie na dobre zaczelo:O ale tych motylkow w brzuchu nie zapomne. i tezmialam chwile placzu i tesknoty ale chcialabym to poczuc raz jeszcze..mimo wszystko.

fakt, jest moja jedna znajoma, kora tez nikogo nigdy nie miala a chcialaby.:O

Zauroczenie jest piekne, a potem przychodzi szara codziennosc, z ktora wiekszosc osob sobie niestety nie radzi. I zaczynaja sie dramaty.

Osobiscie nie wyobrazam sobie ladowania sie w jakas relacje na sile, tylko dlatego, ze sie juz jest "w pewnym wieku" i wypada miec jakies damsko-meskie doswiadczenia za soba. Dopoki nie spotkasz kogos, na kim bedzie ci zalezec, mozesz zapomniec o "motylkach". Na sile ich nie wywolasz.