Mam problem.

Od miesiąca spotykam się z chłopakiem. Wszystko niby OK ale ostatnio zaprosil mnie do siebie na oglądanie filmow. Doznałam szoku kiedy zobaczylam jego dom, scislej mowiac rezydencje. Jestem normalna dziewczyna wychowana w jednym z warfszawskich blokowisk a on jest "kimś". W przyszlą niedzilę poznam jego rodzicow i boje sie ze mnie nie zaakceptuja Tak sobie mysle ze moze ten zwiazek nie ma szans :(

klęknij mu (tj.chłopakowi)do miecza i na pewno Cię zaakceptuje(zresztą tak szczerze mówiąc,to prawie każdy by Cie przyjął).pamiętaj-KLEKNIJ DO MIECZA

co z tego ze chlopak jest bogaty, ktos musi :D

szczeze mowiac to ja mam chlopaka wlasnie z takiej "lepsze" rodziny tez dowiedzialam sie o tym dopiero jak do niego pojechalam Rodziców ma skąpych ale on jest kochany :*:*:* chyba mnie zaakceptowali

fajnie byloby zeby mnie tez zaakceptowali

czemu myslisz ze nie zaakceptuja, to twoja wina ze mieszkasz w bloku.

nie chodzi o to, chodzi ogolnie o roznice klasową, a po drugie jego rodzice sa bardzo wyksztalceni , sa adwokatami a moj ojciec nie pracuje a mama ma prace dorywczą

zostaw tego lamusa, pewnie jest frajerem i nadęntym bufonem, co wyjdzie dopiero po czasie