Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jedna z zawiedzionych osób

nie warto tracić czasu na tą firmę

Polecane posty

Gość Jedna z zawiedzionych osób

Uważajcie firma w Ożarowie Mazwoieckim (cukiernicza), niestety oszukuje.Na rozmowie w sprawie pracy mówią co innego a potem co innego sie robi i za inne pieniądze. Firmę prowadzą osoby spokrewnione ze soba-dwóch braci (jeden z nich to głowny prezes firmy drugi dyrektor),siostra (dyrektorka) i jej córka oraz dwie córki jednego z braci. Na rozmowie w sprawie pracy prezes powiedział że bedę pracowała w dziale handlowym i tylko tyle powiedział, bo szczegóły (jak to ujął) miałam dowiedzieć sie w pierwszym dniu pracy od pani dyrektorki (siostry). Pierwszy dzień-dział handlowy drugi dzień-4 godziny w sekretariacie i 2 w dziale handlowym trzeci dzień-sekretariat (upomniałam sie że nie tu miałam pracować tylko w dziale handlowym) czwarty dzień-dostałam umowe gdzie ostatni dzien pracy to ten czwarty, czyli umowa na cztery dni i... pa, pa dlaczego? bo upomnialam sie ze mialam pracować gdzie indziej a oni teraz potrzebuja do sekretariatu... przysłali kolejna dziewczyne na moje miejsce, ale gdy ona uslyszala ze ma tam pracowac-wyszla. popołudniu mieli inspekcje pracy-pewnie ktos naslal bo miał z nimi wieksze problemy niz my. Dodam,że jeden chlopak dostal umowe dopiero po 1,5 mca pracy u nich... Najlepsze jest to, że na parterze miesci sie sekretariat, gabinet prezesa, kadry itp, a na pietrze jest dział handlowy i gdy osoba z sekretariatu ma do przekazania jakies pismo, to tylko poprzez faks ponieważ nie wolno chodzić na góre. Komputer jest podłączony tylko(!) do drukarki ktora drukuje faktury na specjalnym papierze (nie można wydrukować nic na normalnej kartce), a gdy chciałam zadzwonić na pietro to okazało sie ze musze dzwonic jak za masto i dopiero na końcu wybrac numer wewnetrzny.W każdej normalnej firmie wybiera sie tylko trzy cyferki numeru wew żeby zadzwonić np do pokoju obok. I nie ma praktycznie sekregatorów w sekretariacie, bo panu prezesowi sie nie podobaja, są skoroszyty-leżące po szafka jeden na drugim. I ten sekretariat nazwałabym raczej recepcją-z racji wykonywanych tam obowiązków i samego wyglądy-biurko na otwartej przestrzeni, jak w holu. A tak na koniec: zostały przyjęte 4 dziewczyny i po 4 dniach tylko jedna została-reszta zrezygnowała. Nawet nie marnujcie czasu na chodzenie tam na rozmowe, bo nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a pszczółka maja
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×