Gdy serce tak bardzo boli, a miłość nie mija....?

Standardowo facet nie wart milosci, a ja dalej kocham.... mam to falami, juz calkiem dobrze i znow na samo dno...

Znam to uczucie bardzo dobrze!!! Cały czas się zastanawiam kiedy tak całkiem mi przejdzie, ale już straciłam nadzieję, ze kiedyś go przestanę kochać i za nim tęsknić, a na prawdę, ten człowiek nie jest wart mojej miłości...

No wlasnie. Martwie sie ze mi nie przejdzie nigdy, ze zawsze bedzie dla mnie kims najwazniejszym, ze milosc nie minie... Bo gdybym miala pewnosc ze przestane kochac, poczekalabym.... a to trwa i trwa...

Ja już ponad 5 lat walczę!!! Wiele razy do niego wracałam, bo się oszukiwałam,że mnie kocha i w końcu już na poważnie będziemy razem, ale niestety to były moje niespełnione marzenia. Teraz przez pół roku nawet mi smsa nie wysłał. Raz myślę,że się już z niego wyleczyłam, a raz płaczę do poduszki...Najgorsze jest to,że porównuję kazdego do niego i nie umiem być z kimś innym.

5 lat.... ja bym zwariowala... ale czuje ze moge miec podobnie. on nadal jest w moim zyciu, niewazne czy jest kontakt czy nie... po prostu ciagle jest w moim sercu

Walizeczka na podarki -----------> i martwisz się tym? Co to za zmartwienie? Niech bedzie najważniejszy, a jesli nie chce byc z Toba, to trudno... przeciez na nim świat sie nie konczy :)

spacja---> przezywalas kiedys tak bardzo jakies rozstanie? tak bardzo ze swiat ci sie skonczyl? Nie wiem co robic, czuje ze jeszcze troche i po prostu puszcza mi nerwy

Nie, sorry, ale świat sie nie konczy na facecie.....no wybacz.... Mozna miec mnostwo innych zajec, tęsknic, owszem, ale bez przesady....

EJ TO MOżE NIE MIłOść A KLIMAKTERIUM :)

Po pwenym czasie to mija, trzeba zacząć się cieszyć tym co się ma, ja tak robię i nadal jestem pogodna. Nic nie poradzę na to,że go kocham, a on mnie nie, a życie toczy się dalej i trzeba mieć nadzieję, że kiedyś pojawi sie ktoś taki w życiu, kogo pkocha sie jeszcze bardziej. Nic nie dzieje sie bez przyczyny, po burzy zawze wstaje słońce :)

A co do mojej sytuacji to znam go od ponad 5 lat i przecz prawie 5 lat w kółko się rozstawaliśmy i do siebie wracaliśmy, teraz przez pół roku nie ma miedzy nami kontaktu...

no wlasnie takie powroty to chyba tylko rozdrapuja i utrudniaja a zaufanie juz nie to same.

a ja dookoła widzę śliczne rzeczy :) no i jest jesień....a w Polsce najpiekniejsza :)

spacjo mnie tez czasem ciesza takie male rzeczy, ze jest ladna pogoda, ze idzie jesien, ze niedlugo swieta... ATo nie tak ze ta mysl o nim jest jedyna w mojej glowie. Chodzi o to ze ona ciagle jest... A nie chce by byla.

dziewczyny rozumiem Was.... ja tez jestem tak zakochana... juz prawie 1,5 roku mi przechodzi i dochodze do wniosku ze jest coraz lepiej, ze przestaje bo kochac, za to co mi zrobil i za to kim sie stal... Najlepsze lekarstwo na zranione serce jest nowa milosc, a jesli nie to to powtarzajcie sobie jakim jest draniem, to tez pomaga... Wiem, ze to trudne ale nikt nie chce zmarnowac zycia przez osobe, ktora nie jest warta naszych łez...

Walizeczko na podarki, wiem, co czujesz i Cie rozumiem. Ja rozstalam sie z moja wielka miloscia 6 lat temu. Przez te wszystkie lata go kochalam, myslalam o nim. Na poczatku strasznie bolalo, potem mniej (mialam swoje zycie, wyprowadzilam sie ze wspolnego miasta, kraju, on zalozyl rodzine). Bolalo mniej, ale ciagle byl kims najwazniejszym w moim zyciu, nie umialam ulozyc sobie zycia, porownywalam kazdego do niego. To uczucie zaczelo blaknac, nie myslalam juz o nim codziennie. Az pewnego dnia spotkalam kogos, kogo chyba pokochalam. Niestety nie jestesmy i nie bedziemy razem, ale dzieki niemu okazalo sie , ze juz tego z przed lat nie kocham ... Cholernie dlugo to trwalo, ale zakonczylo sie. Nie ma go juz w moim sercu ... Musisz tylko sobie troszke pomoc, wiesz Walizeczko ...

Serce boli a miłość nie mija ale jest mi z tym dobrze bo nie możemy być razem a i tak się kochamy.

..będzie bolało do momentu, gdy spotkasz kogoś nowego, gdy okaże Ci czułość i Miłość.. ..ponoć każda Miłość jest pierwsza..najgorętsza..największa..

Moze uczucie zblednie, moze calkiem zniknie jak ktos mnie pokocha...

przez rok czasu nie byla w stanie wyleczyc sie z milosci do faceta:( moze bede "leczyc "sie dluzej bo ja nadal go.....

zastanawiam sie czy znow sie zakocham czy wiecznie bede czekac....

z nieszczęśliwej miłośći można się wyleczyć ale trzeba czasu i musimy przestać w każdym następnym doszukiwać się podobieństw do tego byłego.

jak ja sie zakochuje to zawsze okazuje sie ze juz on kogos ma

widocznie takich przyciągasz

zajetych?? to bez sensu co ja bede miec za zycie, skoro zwsze on kogos bedzie miec:(

właśnie przez zajętych bywa się nieszczęśliwym.Może trzeba ich znakować i omijać z daleka ale może byłoby ok?

ONKA a Ty juz mialas takie przezycia ze tak piszesz?? zostalas zraniona przez zajetych?

było to dosyć dawno ale do dziś pamiętam jak poczułam się oszukana bo spotkał się ze mną w piątek a w sobotę ożenił się z inna

co za burak :o

Po pewnym czasie doszłam do wniosku że najbardziej to oszukiwał swoją przyszłą żonę