kto ma paralizator?

i jak się sprawuje? to skuteczna obrona?

ale nie w rękach dzieci :-o:p

tzn jak w pianie to nie jest juz gaz :-D ale wiadomo o co chodzi.

a kto mówi o dzieciach? :o napisz proszę coś więcej o tym gazie w pianie :D, proszę...

hm?

Proponuję, bys udała się do sklepu z bronią. Tam Ci podpowiedzą, co i jak. Ja też mam taki \'nietypowy\' gaz. Dzięki temu, że ma konsystencji dezodorantu, trafia w cel nawet użyty na dworze, podczas wietrznej pogody. Pozdrawiam

konsystencji dezodorantu, miało być:)

konsystencji dezodorantu, miało być:)

Szczerze mówiąc nie wierzę w gaz. Może za mało wiem ale słyszałam o przypadkach gdy tylko rozjuszył napastnika. No i widzialam jak gaz zadziałał na mojego psa (ale nie wiem jaki, może to był dezodorant ;D). Chyba wolałabym coś skuteczniejszego.

dziękuję, Mamo Świnki :) do sklepu oczywiście się udam, ale zależało mi na opiniach osób, które już coś mają i przetestowały (sprzedawca może mi nawciskać kit, żeby tylko sprzedać :o)

ja słyszałam że gaz może nie zrobić na napastniku wrażenia, że jeszcze bardziej rozwścieczy i sama widziałam taką akcję gdy potraktowany gazem akurat nie człowiek ale pies, tylko się rozjuszył może taki paralizator jest lepszy, no tyle że wymaga bliżsego kontaktu to ja osobiście już wolałabym pójść na kurs samoobrony i sprawić sobie jakąś pałkę teleskopową (i w sumie tak planuję bo okolica robi się coraz mniej przyjazna, od kiedy otwierane są kolejne sklepy całodobowe z alkoholem)

"ja słyszałam że gaz może nie zrobić na napastniku wrażenia, że jeszcze bardziej rozwścieczy" - konkretnie to przestrzegł mnie przed kupnem gazu mój partner bo widział reakcje napastników i na ślepo bo na ślepo ale działali bardziej agresywnie

ja nie miałam jeszcze okazji użyć gazu, ale gdy zostałam zaatakowana to przydał mi się papieros, którego odgasiłam na czole napastnika, i uciekłam:) Myślę, że gaz jest jednak przydatny, bo w tamtej sytuacji napewno lepiej by się sprawdził niż papieros:)

Hej. Rozmowa w sklepie ze sprzedawcą może nic nie dać. Ja swojego czasu dla domowniczek kupiłem gazy. Popełniłem błąd i zaufałem sprzedawcy a dopiero później poszukałem informacji na ten temat w sieci. Od tego czasu gazy stoją na półce. Dopiero później kupiłem gazy w pianie - zachwalane na specjalistycznych forach dyskusyjnych.

http://budo.net.pl/viewtopic.php?t=43121&postdays=0&postorder=asc&start=0 polecam 55 stron na temat gazów.

To nie jest paralizator, tylko szoker elektryczny. Boleśnie razi pradem, ale nie paraliżuje. Musiałabyś gościa przytrzymać za ubranie, żeby rażony nie mógł odskoczyć.

Jeśli chcecie gazy, to tu macie galerię dobrych gazów: http://www.hotspray.pl/index.php?k1,gazy-fox-labs