Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gruszka24

jeszcze raz o kosmetykach na sam początek.Pomóżcie.

Polecane posty

gruszka mi polozna powiedziala ze na poczatek oilatum bo tak najwygodniej- wlewasz do wanny i juz nie musisz ani namydlac ani oliwkowac... to duze udogodnienie... ja stosowalam i nic sie zlego nie dzialo. mozesz kupic cala serie z hippa on tez ma zel do mycia ciala i włosków, albo z bubshena jest fajny zel do ciała i wlosków. ale ja polecam oilatum przez pierwsze tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gruszko, ile kobiet tyle opinii, ale ogólnie są 2 szkoły: 1) oszczędzić dziecku \"chemii\", przynajmniej na samym początku, 2) korzystać z nowoczesnych wynalazków, czyli kąpać od początku w oilatum, smarować sudocremem, stosować balsam do ciała i krem do buzi. Sama musisz się gdzieś \"zapisać\" i pod tym kątem wybierać kosmetyki. P.S. Jedna babka, tu z Kafeterii, polecała zamiast emulsji Oilatum mydełko z tejże firmy. Podobno wydajniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam krem przeciw odparzeniom z Bubchen i niestety po nim moja córcia dostała po raz pierwszy odparzeń ... ale wiadomo, że skóra innego dziecka może zupełnie inaczej reagować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj, ja powiem tak: - do mycia na poczatek Oilatum - płyn do kąpieli z oliwką - super sprawa, myjesz małego całego, łącznie z główką, nie musisz namydlać, dziecko ci się nie ślizga i od razu jest super nawilżona skórka; - oliwka z hippa - co jakiś czas, jak widzę, że maly ma suchszą skórę i akurat dobry humor (tzn. nie ryczy po wujęciu z wody) to go oiwkuję, przy okazji robię mu masaż, fajnie relaksuje; - do pupci na codzien mam Linomag zielony - ale też nie stosuję za każdym razem, tylko jak widzę, że są zaczerwienienia. Sudocrem kupiłam i użyłam raz, na krostki - jeśli będziesz kupować to najmniejsze opakowanie; - do buzi krem z hippa - ale też nie zawsze pamiętam zeby go smarować, i nic się nie dzieje. Na początek na prawdę nie trzeba nic więcej. A kosmetyki z Johnsona faktycznie często uczulają - ja mialam probki płynu do kapieli, oliwki, kremu do buzi - zaaplikowałam to mojemu 2 dniowemu maleństwu i dostal wysypki na calym ciele. Nie mogliśmy jej niczym usunąć - dopiero kapiel w korze dębu pomogła. acha, fajna sprawa to gąbka do wanienki - dzidziuś leży sobie wygodnie a ty mozesz go myć bez stresu (to tak poza kosmetykami) Powodzenia w kapielach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiara moja na poczatku dostawala tylko wysypki po j&j ale teraz juz jej wszystko przeszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MaMani a stosujesz może tej nowości Johnsona czyli kosmetyków ułatwiających dziecku zasypianie ??? Kurcze ja też chciałam kupić taką gąbkę do wanny ale słyszałam, że po kilku użyciach zbierają się w nich bakterie ... i zrezygnowałam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja przed porodem nakupowalam kosmetyków - jakieś zasypki, oliwki i żele do mycia z Johnsona, a teraz to wszystko leży nieużywane :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myrra, śliczne imię wybrałaś dla synka. Mam znajomego Fabiana, wspaniały, mądry i zrównoważony chłopak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mój właśnie dostał uczulenia po tym żelu do mycia ułatwiającym zasypianie. Na początek nie polecam - może jak dziecko podrośnie - moja szwagierka używa,, dziecko ma 1,5 roku i bardzo sobie chwali :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chemical --> dziękuję :) Imię wybral mąż, mimo moich sprzeciwów ;) ale potem się przekonałam :) mam nadzieję, ze mój też wyrosnie na wspanialego faceta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do wkładek do wanny to ja długo nie mialam nic a potem w realu były na promocji takie plastykowe lezaczki- foczki z teletubisiami i kupiłam... nie wyobrazam sobie myc malej bez tego lezaczka... ona tak sie wierci i kreci a tak to sobie siedzi spokojnie a ja mam rece wolne :) szkoda tylko ze ten \"dzyndzel\" miedzy nogami dziecka nie jest wyzszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×