Czy kobieta traci az tyle krwi podczas porodu?

http://www.birthdiaries.com/diary/birth054/ Mój facet mial byc podczas porodu..ale chyba zrezygnujemy...

czemu ona ma obraczke na lewej ręce???i ten tatusaż na nodze :-(

:-( nie fajny widok,niestety traci tyle krwi :-(

przez 9 miesięcy sie zbiera .Podczas normalnego porodu tej krwi tak nie widaci mąż hnapewno jej nie zobaczy

Kasiulaha - gdzie jest Wasz topik Listopad 2006? Nie mogę znalezc, a często Was podczytywałam A co do krwi - nie wiem, nie widziałam, mąż też raczej nie widział ;)

no nie przesadzajcie, krwi przy samym porodzie jest tylko tyle ile sączy się z pęknięcia lub nacięcia, dopiero gdy rodzi się łożysko, to trochę tej krwi jest, zwykle 150-200 ml to niecała szklanka :D a jak się rodzi łożysko to mąż nie ma już po tamtej stronie nic do roboty

a ja rodze za niecałe 6 tygoni...nie powinnam tego ogladac:(

bo na zachodzie nosi się na lewej ręce, filmów nie oglądasz ?

nie oglądałam tego bo nie lubię ale mogę powiedzieć że ja w trakcie porodu traciłam 450 ml - cc nie wiem jak to policzyli ale taką miałam info. na wypisie - ponoś do dużo

mi policzyli utratę krwi na ok 200, ale mąż mówi że było dużo więcej (pracował w szpitalu więc ma jakieś rozeznanie) i chyba ona ma rację bo w efekcie wylądowałam z hb 7,6.nie miałam nawet siły usiąść na łóżku bo po prostu mdlałam. po przetoczeniu 2 j KKCz wszystko wróciło do normy. aaaa i muszę zaznaczyć że miałam pęknięcie szyjki macicy a macica , jak to macica mocno krwawi. mimo to takie przypadki jak mój są raczej sporadyczne.

miało być oczywiście "on" czyli mój mąż :)

zeby moj maz, czy ktokolwiek bliski byl przy porodzie :D