Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyjaźńCZYkochanie

czy to jest przyjaźń czy to jest kochanie?

Polecane posty

Gość przyjaźńCZYkochanie

macie/mieliście coś takiego? i co z tego wynikło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a idzie to tak................ :):D:) Marek Grechuta - Niepewność Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę, Nie tracę zmysłów, kiedy cię zobaczę; Jednakże gdy cię długo nie oglądam, Czegoś mi braknie, kogoś widzieć żądam; I tęskniąc sobie zadaję pytanie: Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie? Gdy z oczu znikniesz, nie mogę ni razu W myśli twojego odnowić obrazu; Jednakże nieraz czuję mimo chęci, Że on jest zawsze blisko mej pamięci. I znowu sobie powtarzam pytanie: Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie? Cierpiałem nieraz, nie myślałem wcale, Abym przed tobą szedł wylewać żale; Idąc bez celu, nie pilnując drogi, Sam nie pojmuję, jak w twe zajdę progi; I wchodząc sobie zadaję pytanie: Co tu mię wiodło? przyjaźń czy kochanie? Dla twego zdrowia życia bym nie skąpił, Po twą spokojność do piekieł bym zstąpił; Choć śmiałej żądzy nie ma w sercu mojem, Bym był dla ciebie zdrowiem i pokojem. I znowu sobie powtarzam pytanie: Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie? Kiedy położysz rękę na me dłonie, Luba mię jakaś spokojność owionie, Zda się, że lekkim snem zakończę życie; Lecz mnie przebudza żywsze serca bicie, Które mi głośno zadaje pytanie: Czy to jest przyjaźń? czyli też kochanie? Kiedym dla ciebie tę piosenkę składał, Wieszczy duch mymi ustami nie władał; Pełen zdziwienia, sam się nie postrzegłem, Skąd wziąłem myśli, jak na rymy wbiegłem; I zapisałem na końcu pytanie: Co mię natchnęło? przyjaźń czy kochanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość san francisco.
najpierw przyjazn potem kochanie, na poczatku bardzo fajny kolega a potem to juz zycie bez niego nie mialo sensu 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość san francisco.
przyszedl moment gdzie oboje zdalismy sobie sprawe ze osobno zycie nie ma sensu, znalismy sie ponad rok i na poczatku to byla przyjazn ;) glebsze uczucie przyszlo, wlasnie jak w piosence Grechuty, 2 miesiace rozlaki i oboje zrozumielismy jak bardzo nam na sobie zalezy lozko bylo duzo pozniej :D :D milosc ktora powstaje na gruncie przyjazni jest bardzo, bardzo trwala 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kontynuując
--> san francisco " a potem, to już życie bez niego nie miało sensu" najpiękniejsze wyznanie miłości gratulacje.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajniezakochany
marzę o takiej miłości, ale....ja już przegrałem...muszę odejść od tych złudzeń...nadzieja mnie zgubiła.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic niegdy nie jest przesądzone do końca. nic tak naprawdę nie wiemy. zdarzy się to co ma. i to na co pozwolimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość san francisco.
nie no.... nie opowiadajcie takich rzeczy, ze przegraliscie czy dla was to juz nic sie nie wydarzy 😠 tez tak myslalam, w moim zyciu byly tylko studia i praca, juz nawet na randki nie chcialo mi sie wychodzic zeby nie przezywac nastepnego zawodu, Nie wiesz co sie wydarzy jutro... kogo miniesz na ulicy, kogo spodkasz w tramwaju, nie wiesz kto sie zakocha w Twoim usmiechu... w tym co mowisz... nigdy nie rezygnuj i jak najczesciej sie usmiechaj do ludzi, badz pogodny zobaczysz to dziala :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajniezakochany
Ja się dużo uśmiecham...nawet ostatnio pewna dziewczyna powiedziała mi, że uśmiech na mojej buzi daje mi wielkiego plusa :) Ja nie lubię mówić, jak nie mam nic do powiedzenia...wolę być pogodny, uśmiechnięty. Ale jak przychodzę do domu, znowu ta szarość, nie mam tu nikogo, rodzina na drugim końcu polski, nie mogę znaleźć kogoś bliskiego do kawy, pogadania, wypadów do kina. Gniję przy pracy po pracy....i tak od 4 lat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale przez 4 lata nie znalazłeś nikogo do pogadania.. od tak.. nie masz tam żadnych znajomych?? to szukaj przez internet.. dziś był taki topik.. i większość z wypowiadajacych się poznała się przez internet.. on chyba zbliża ludzi:P:P jak to w jakieś reklamie było.. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajniezakochany
nie nikogo...nawet tego nie chciałem...a teraz jak nadzieja na wielkie uczucie ucieka, całe to ukrywanie mojej samotności za pracą, celem wypłynęła na wierzch jak plama oleju na wodzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tego już nie rozumiem.. mogę zropzumieć że się nie znalazło odpowiedniego partnera.. ale zeby nie znaleść choć jednej osoby do pogodania przez 4 lata.. to dziwne.. a dlaczego tak się stało.. nie chciałeś mieć żadnych znajomych w nowym miejscu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajniezakochany
Nie potrafię utrzymywać kontaktu z kimś, kto całkowicie inaczej odbiera świata... A najgorsze jest to, że wszyscy koledzy w mojej pracy, są żonaci...a Ci z którymi lubiłem pogadać, zmienili miejsce pracy, w innym mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość san francisco.
wiesz, musisz miec jakies zainteresowania, no nie wiem... hobby, w takich grupach bardzo latwo jest spodkac pokrewna dusze, na sam poczatek jest temat do rozmow, czy jest to jakis sport czy raczej zainteresowania intelektualne, nie wazne. jak bedziesz siedzial na 4 literach i wylewal zale na forum dla kobiet nie wiem czy sobie tym pomozesz... pomysl, co bys zmienil tak jak pisze deko, nie spodkac nikogo do kawy przez 4 lata to troche cos nie tak, moze jest cos w Tobie co sprawia ze ludzie Cie mijaja, pomysl o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi nie wyszło...przyjaznilismy sie wczesniej-i moze tu był problem,za duzo o Nim wiedziałam....za dużo... Przykro mi bardzo,bo nie mam ani już Przyjaciela ani Mężczyzny... Ale za Ciebie trzymam kciuki... pozdrawiam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajniezakochany
san franc.... właśnie moja pasja związana jest z komputerem (giełda papierów) najwięcej znajomych ma w internecie, właśnie związanych z moją pasją. poznałem tu także swojego najlepszego przyjaciela (faceta) mogę rzec. Zresztą byłem u niego na wakacjach. Tylko wszyscy oni, ta cała moja paczka internetowa rozsiana jest po polsce, daleko ode mnie :( A jaki jest we mnie problem? Nie ufam ludzią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość san francisco.
wiem o czym mowisz, przynajmniej tak mi sie wydaje wyjechalam na studia do innego kraju, na poczatku odizolowalam sie od polakow bo nie podzielalam ich patrzenia na swiat, poza tym oni niszczyli siebie nawzajem, potem poznawalam ludzi z roku ale trudno bylo zaangazowac sie w jakakolwiek znajomosc z czlowiekiem z ktorym oprocz jezyka dzieli cie kultura, trudno nawiazac ta nic porozumienia ktora sprawia ze rodzi sie przyjazn, taka izolacja trwala bez mala 4 lata, wogole nie czulam ze zyje, mialam wrazenie ze wszystko plynie obok mnie, zadnych zwiazkow bo nie potrafilam zaufac obcokrajowcowi, mysle ze zwyczajnie zaden mi sie nie spodobal, niczym nie zaimponowal, potem wszystko sie zmienilo ale reszte juz znasz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pseudonim Pseudonim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×