byly maz zwariowal?

Jestem od 7 lat po rozwodzie z winy meza nie bede sie tutaj rozpisywac ogolnie bardzo go kochalam . W tej chwili oboje jestesmy w zwiazkach on ma dziecko no i sobie zyja ,Ja mieszkam w Angliii od 3 lat z kims mi bardzo bliskim. Wczoraj ex zadzwonil do moich rodzicow i powiedzial ze chce jechac do mnie i byc blizej z dziecmi .Zwariowal ? zostawil nas zdeptal a teraz co sieje zamet ...

tamta kopnela go w dupe i jedzie do Ciebie...

nie kopnela ... ona jest glupia za nim ...

lepiej trzymac go z daleka, w jakim wieku sa dzieci?

hehe kryzys wieku średniego?

dokladnie ... nasze dzieci 11 i 14 lat jego 1 rok , popierdolilo faceta co on sobie kurwa wymyslil

ze mieszkasz w anglii to przyjedzie zeby kase wyciagnac moze mysli ze mu jakas prace zalatwisz ? :>

a co za różnica co mu pierdyknęło...ciesz się, będzie lepiej zarabiał to i alimenty może większe na dzieci da...chce być bliżej dzieci jego prawo niech sobie mieszka gdzie chce...pomagać mu nie musisz, ani nic...wydasz mu dzieci na widzenie i tyle...jego życie jego brocha...w ogóle sie tym nie przejmuj i już.

ale on nie zna angielskiego .. i ja mam mu tutaj wszystko zorganizowac a co z tamta kobieta i dzieckiem kopnie w dupe tak jak mnie wczesniej i boje sie ze jak mu powiem wyrazniej spadaj to pojdzie do sadu i bedzie zadal przyjazdu dzieci do kraju

On moze sobie isc gdzie tylko chce i nic nie wskora... O to nie masz sie co martwic. Najwazniejsze jest czy to, czy jego przyjazd bedzie dobrem dla dzieci?

ehh..no to masz problem...ja bym na to nieszła...bo jak go zciągniesz to będziesz go miała non stop na głowie...a to mieszkanie nie takie, a to robota nie taka, w końcu i tak dopatrzy się w tobie złej woli (chyba że zaczniesz go utrzymywać) i efekt będzie taki sam jak gdybyś odmówiła pomocy na samym początku. radze zacząć od porady prawnika żebyś była na 100% pewna praw swoich i dzieci (bo na mój gust to chore żeby on miał prawo wyrwać dzieci ze znanego środowiska tylko dlatego ze chce je mieć przy sobie). nie daj się szantażować!! chce niech przyjeżdża, ale nie na twój garnuszek...a co do widzeń to sorry, ale bilety tak potaniały że on i dzieci mogą latać wte i we wte. na mój gust to on się chce urządzić za granicą na twój koszt.

no i dziwicie się że faceci nie chcą się wiązać z kobietami z dziećmi? :) siedem lat po rozwodzie i były mężuś nadal częścią rodziny :)

a mój gdy usłyszał że jadę do irlandi to też nagle się taki dobry zrobił zabrał na zakupy, do kawiarni, na wycieczke i na koniec powiedział "to załatwisz mi pracę dobra ?":D