Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość opuszczona przez psa

opuscil mnie pies...

Polecane posty

Gość opuszczona przez psa

...niestety zdechl ze starosci. na pocieszenie mam meza. dzieki temu sie jakos trzymam. ale i tak mi smutno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no no noł
wspolczucia, ja musialam mojego uspic bo juz chodzic nie umial :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opuszczona przez psa
Moj pies mial sparalizowane tylne lapy. robil juz pod siebie, prawie wogole nie jadl...no po prostu nie bylo ratunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no no noł
ale sam zdechl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja psa odratowalam niedawno ale nie mam męza na pocieszenie :P a powaznie przykro mi... ale tak bywa, niestety w moim przypadku w najblizszej rodzinie juz nawet nie mowie o zwierzetach, o ktore naprawde sie staramy i dbamy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opuszczona przez psa
trzeba bylo go uspic. weterynarz powiedzial ze gdyby nie zostal uspiony to wedlug niego i tak by mu zostalo niewiele gdyz byl strasznie slaby. przynajmniej przestal wczesniej cierpiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opuszczona przez psa
naprawde czuje straszna pustke po nim. zdechl majac 16 lat co jak na wilczura rasowego to duzo (rasowe psy ponoc zyja krocej). Moj maz chociaz nigdy za nim nie przepadal to plakal jak bobr. No i ja z nim:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, ja tez kocham zwięrzeta naprawde, wiele z nich ratuje ale jak mozesz pisac cos takiego: \"niestety zdechl ze starosci. na pocieszenie mam meza. dzieki temu sie jakos trzymam. ale i tak mi smutno\" ??? czy ty zdajesz sobie spraawde jakie tu ludzie przezywają rozterki? przykro mi z powodu ukochanego psiaka, ale nie pisz ze tylko mąz cie trzyma, proszę :( zaraz cos ci przesle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość susel
witam bardzo mi przykro ja rok temu przezylam smierc mojego owczarka niemieckiego mial tylko 10lat zle sie czul przez pare dni na zastrzyki jezdzil aa po paru dniach zmarl:(niewiadomo dlaczego:(strasznie to przezylam jeszcze mi jeden zostan owczarek niemicki i juz ma tez 10lat boje sie juz o niego:(ja za moim wylam strasznie dlugo naszczescie na swieta dostalam od chlopaka slicznego malego bokserka i troche bylo mi lepiej.lecz to niebedzie moj kochany rubinek:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opuszczona przez psa
Moze sie zle wyrazilam. Chodzilo mi o to ze przynajmniej sama teraz nie jestem. Ten pies ze mna dorastal. Dostalam go bdac jeszcze w podstawowce i dotarl az do mego zamazpojscia. Normalnie przy nim plakalam jak nie zdalam sprawdzianu, jak mialam jakies zawody milosne no i smialam sie i glaskalam i wychodzilam na spacery. Ten piesek przezyl ze mna moje najwazniejsze momenty lacznie moj slub. Okropnie mi zal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×