Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

NiczkaUK

żyję z narzeczonym bez ślubu, sąsiadki mi nie dają żyć,

Polecane posty

czy to jest aż tak niemoralne?? witam wszystkie dziewczyny, co na ten temat sądzicie??? chyba nie powinnam sę przejmować czyjąś opinią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bikowa
ojoj to współczuje? a co konkretnie robią? ja też żyje ze swoim chłopakiem bez ślubu ale zero problemów, może dlatego że to duże miasto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska wyluzuj i si enie
przejmuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no no noł
olej te dewoty niech spadaja do kosciola wscibskie rury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki za pocieszenie :-) ale wiecie jak to jest? jesteśmy od roku za granicą i przyjeżdżamy na urlopy i wtedy setki pytań i obgadywanie, albo głupie teksty typu- wyjechała za granice bo pewnie jest w ciąży i chce usunąć dziecko, moja mama musi tego słuchać i nas bronić-jak tak można? zazdrosne baby i koleżanki też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kardia mou22
ja żyłam 8 lat bez ślubu ba nawet doczekaliśmy sie upragnionej córeczki która skończyła 3 latka. Rok temu wzieliśmy ślub bo dopiero dojżeliśmy do tej decyzji.Też miałam uwagi ze strony rodziny i otoczenia ale mialam to gdzieś.Czasy sie zmieniły i poglądy młodych ludzi też.Teraz co druga para tak żyje,więc się nie przejmuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze aż ci zazdroszcze. gratuluję coreczki, rozmawiamy o ślubie ale w sumie po co nam teraz przecież to niczego nie zmieni? no może gadać by przestali :-) wspólne mieszkanie razem przed slubem według mnie jest najlepszym rozwiązaniem, po co później się rozwodzić? można przekonać się o kims wcześniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sąiadki wszystko widzą i słyszą i jeszcze połowę dodają a nawet więcej niż połowę :-) a póżniej opowieści dziwnej treści chodzą po osiedlu i ludzie krzywo patrzą wkurza mnie to, niech swoich dup pilnują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kardia mou22
dokladnie,można poznać wszystkie wady i zalety partnera w życiu codziennym niz po ślubie zamieszkać razem i się rozczarować.u mnie w dniu ślubu gdy podjechaliśmy samochodem pod blok, to tym mocherowym beretom aż firanki w oknach latały!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny jesteście jeszcze??? dziękuje za wsparcie i pozdrawiam serdecznie, zaglądajcie czasem to może uda nam sie poplotkować na inne tematy zapraszam. ja to bym chyba dziecko chciała mieć ale troche się boję- że wtedy już szlaban a ja z narzeczonym poimprezować lubimy. wtedy co do polski wrócić, czy czekać na lepsze czasy i zajść w wieku 35 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najważniejsze jest to że nasi rodzice nie robią najmniejszego problemu z tego względu że \"na kocia łapę\" (jak to paskudnie nazywają) mieszkamy. pewnie lepiej maja dziewczyny, które teraz płaczą po kontach bo kochany mężuś pokazał po miesiącu swoja naturę dzieki mariechen pozdrawiam pa miłej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kardia mou22
ja właśnie zaszłam w ciaze będąc za granicą i żaluje że tam nie zostaliśmy na stale.tutaj nas nic nie trzyma.szkoda że inne kraje sa bardziej tolerancyjne niz nasz.Z dzieciątkiem nie ma co czekac.człowiek zawsze goni za mamoną i zawsze bedzie chciał cos więcej osiągnać i tak naprawde nigdy nie bedzie na to odpowiednia pora.ludzie zwlekają z ta dezyzja a póżniej sie okazuje że sa za starzy i jak chca to juz nie moga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz my byśmy jeszcze chcieli poimprezować ale ostatio myslelismy że będzie dzidzia ale nic z tego i tak szczerze mówiąc to byłam zasmucona i rozmawiałam z T, liczył na to samo, także o jest tak pół na pół niewiem czy mnie rozumiesz, bysmy nie chcieli ale jakby sie trafiło to bylibysmy najszczęśliwszymi rodzicami na świecie. kardia gratuluje ciąży :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kardia mou22
my też mowiliśmy że co ma być to będzie.ponad rok starań i nic.wreszcie gdy sobie odpuścilismy wyjechalam do niego za granice do nowo podjetej pracy i stal sie cud!ciepły klimat koniec nerwów i teraz możemy sie cieszyć naszym szkrabem.mała ma 3 latka ja 24 poznaliśmy się gdy mialam 15 lat.kochamy się mocno,rozumiemy sie bez słów i niczego nie żałujemy.dziecko niczego nam nie utrudniło mamy wspaniałą mame ,która kocha swoją wnuczkę nad życie i zawsze nam pomaga w opiece.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 21 lat a mój 24, wydaje mi się że nie ma reguły na to kiedy jest odpowiedni wiek, ale jednak lepiej teraz niż odkładać, bo zawsze znajdzie sie cos ważniejszego od dziecka, a niechcę póxniej być dla swojego pierwszego dziecka-babcią :-), moja mamuska urodziła mnie kiedy oboje mieli po 19 lat, mam z rodzicami bardzo dobry kontakt-mama jest moja najlepsza przyjaciółką, fajnie jest kiedy mamy we wszystkim potrafia pomóc a nie tylko przygnębiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kardia mou22
moja mama miała 18 lat.teraz gdy idzie z wnuczką wszyscy myślą że to córa.ja również traktuje mame jak przyjaciółke i zawsze moge liczyć na jej pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki za miłe słowa zpomniałam już o sąsiadkach :-) przepraszam zaczęłam temat ale muszę skończyć bo rano do racy-pozdrawiam i zapraszam jutro- dobranoc ;-) :-) pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kardia mou22
dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
To kwestia stosunków z sąsiadami a ściślej tego na ile dopuściło się ich do swoich spraw. Sporo spoufaliliście się z obcymi ludźmi z racji tego że blisko mieszkacie, to teraz macie efekty, że czują się uprawnieni do dopytywania was i wydawania osądów. Prawdopodobnie wy też omawiacie sprawy sąsiadów. Niezłe tam sobie stworzyliście plotkarskie środowisko. :S No ale niektórzy tak lubią. Ja też mieszkam z moim narzeczonym bez ślubu i nikt nawet nie śmie pytać o nasz stan cywilny, ewentualne dzieci i tym podobne sprawy a tym bardziej komentować to! Nie mam nic do moich sąsiadów i z wzajemnością ale to dzięki temu że ograniczam się do grzecznościowej wymiany pozdrowień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trtr guwno mnie obchodzą sprawy moich sąsiadów, niewiem dlaczego tak jest-porostu jest, uroslam im w oczach od pewnego czasu, t kupił sobie nowiusią fureczkę i przyjeżdżał po mnie z wielkim hukiem, a oni biedni sąsiedzi nie wiedzieli jak to jest mozliwe, że tak nagle stracili mnie z pola widzenia, gdzie sie podziałam i gdzie ten chłopak co przyjeżdżał do mnie, aż przyjechalismy na urlop i zamieszkał u mnie i mieli odpowiedź ale była za oczywista i musieli kilka rzeczy dodać, o czym dowiedziałam sie właśnie dzisiaj bo sąsiadka kochana przyczepila sie w sklepie do mojej mamy, jest mi przykro z tego powodu,nie zadawała pytań tylko darła gębęże jak to jest jest mozlwe że moi rodzice na cos takiego pozwalają, przecież to poprostu kurestw,,, zajebiście oprostu, fajnie ci że ustawiłaż sobie sąsaiadów-ja na odległósc nic nie zrobie, oni mnie o nic nie pytaja tylko obserwują i atrakcji szukają,a później jakies afery o nic Bo nie mam slubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
Jedyną radą jest jeszcze większe ochłodzenie stosunków plus obojętne pozdrawianie przy spotkaniach. Niech sobie myślą nawet że się wynosicie nad nich, ich problem. Osoby tak napastliwe i wścibskie tak naprawdę dają dowód własnych frustracji. Nie przejmujcie się. :) Ale taka bezczelność jak tej sąsiadki nie mieści mi się aż w głowie... No trzeba mieć tupet... o małomiasteczkowej mentalności nie wspominając.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak naprawde
naprawde sie przejmujecie tym co mowia i mysla sasiedzi.przeciez to co napisalas tojak zywcem wyjete z 19-go wieku.kto jeszcze teraz ma takie poglady? mam nadzieje z esie tym juz nie denerwujesz ani Twoja mama bo to naprawde zalosne ze strony tych sasiadek. raczej sa zazdrosne , bo pewnie mysla ze macie niewiadomo co za ta zagranica io zzera je zawisc.mama niech przypomni sobie jakies stare tajne sekrety tej baby, o ktorych wszyscy widza i jak nastepnym razem ona powie ze to kurestwo itd- to niech mama jej powie - pani kowalska kuretstwo to bylo jak pani maz pozyczyl od nowaka wiertarke w 98 i nigdy nie oddal, albo jak pani corka kasia/zosia/marysia (niepotrzebne skreslic) obmacywala sie z chlopakiem iksinskich pod oknami, a potem on mowil wszystkim ze kazdy ja moze miec.babie rura zmieknie i wiecej sie nie odezwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej mariechen, przepraszam ale wczoraj mnie nie było, udalo nam się zostać na nadgodziny a później to już zrypana byłam, u mnie spoczko- wasze wypowiedzi troszkę mnie pocieszyły naprawde-dziekuje byłam taka wściekła a teraz nie mogę się doczekać kiedy pojadę na urlop ;-) dzisiaj siądędo koputera koło północy to pogadamy, pozdrawiam miłego dnia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** ** ** *** ***
ponieważ cudze nieszczęścia czasem pocieszaja opowiem o sobie...mi wiekszość sąsiadów nie mówi dzień dobry...bo rozwiodłam się z facetem który mnie maltreował psychicznie a i do rekoczynów nie wiele brakowało...ale mój eksowy był niepłnosprawny (jakis czas jeździł na wózku, jak się rozstawalismy to juz tylko lekko utykał na jedna noge)...no i jestem ta podła co inwalide wywalłla z domu na zbity pysk i znalazla sobie zdrowego faceta :/ mój obecny jest ateistą...ale od jakiegoś czasu jego matka wierci mi dziurę w brzuchu czy na pewno mojego koscielnego sie nie da unieważnić, bo sobie dla syna (ateisty!!!) kościelny wymarzyła i oczywiście mam przerąbane bo twierdze ze się nie da uniewaznić...lada moment zacznie synka na wymianę egzemplarza z tego powodu namawiać:/ mam dośc po uszy tego co o mnie mysla i mówią..nie nawidze pierdolonej etykietki rozwódki...a no i oczywiście to co ty czyli wytykanie palcami za zycie na kocia lapę tez mam, bo z obecnym bez slubu od roku mieszkam...tak więc ciesz się że masz tylko zestaw mieszkającej bez slubu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech żyją wolne związki
CZeść wszystkim Tak czytam i czytam i coraz lepiej mi sie na sercu robi, że nie jestem sama. Żyję z moim (jak go kurde przed innymi nazywacie? luby? chłopak, narzeczony?) ukochanym bez ślubu. % lat, mamy 3-letnią wspaniałą przekochaną córeczkę. Jak się okazało, że jestem w ciąży byłam na ostatnim semetrze studiów magisterskich, mój ukochany ma wykszt. zawodowe (mezalians:))) Trochę się baliśmy jak to wszystko będzie, przeszliśmy mały kryzys ale wytrwaliśmy do dziś. Moja matka go nie akceptuje. Uważa, go za prostaka i nie uznaje jego istnienia w moim życiu i to jeszcze bez ślubu. Reszta rodziny nie ma z tym problemu, tak przynajmniej myślę. Zle się czuję z tym, że nie mamy ślubu chociaż jak tu czytam, to widzę , że my jesteśmy normalne tylko środowisko jest rodem ze średniowiecza. I daje nam popalić. CO niektórzy ludzie (mieszkam na wsi) przestali mi odpowiadać dzień dobry ale mam ich głęboko...Nic nie jestem im winna. Zyję z mężczyzną którego kocham,, mamy ukochaną córeczkę a róznica wykształceń w niczym nam nie przeszkadza. Kurde, już mi lepiej. POzdrawiam DZIęki Piszcie dalej takie pocieszające rzeczy. PAPAPAPA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, szkoda że sie nie odzywacie, pozdrawiam wszystkie które zajrzały tutaj,powiedzcie dlaczego ludzie sa tak podli? jak to sie dzieje, ktoś ma wlasne problemy , rodzine, wlasne dzieci i zagląda komuś za płot żeby cos usłuszeć, zobaczyć i przekazać dalej, cholerne sępy szukające atrakcji. i żeby chociaz która zapytła jak naprawde jest, czemju nikt nie zapyta jak mi sie żyje za granicą tylko cholerne plotki a może szkole rzuciła, może jest w ciązy a może juz urodziła bo juz kilka miesięcy nie była na urlopie,ciekawe ile matce przysyła .... z daleka ode mnie i wszystkich które chcą normalnego życia i to niewazne czy na kocia łapę czy w związku homoseksualnym, czy z trzema mężami,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×