Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ale jestem wkurzona-

ślub za rok a mój narzeczony

Polecane posty

Gość ale jestem wkurzona-

już ma jakieś tajemnice przedemną,problemy rozwiązuje ze swoją matką a jak się dowiaduje na końcu,a co najgorsze powiedziałam mu że pewna sprawa mi sie nie podoba a on po rozmowie ze swoją matka i tak zrobił po swojemu,wiedząc że mam inne zdanie!!jestem wściekła!zastanawiam się nad tym ślubem,chyba go odwołam,jestesmy ze soba 6 lat,3 lata mieszkamy ze soba!a takie problemy pojawiają się juz czesto,jak tylko ustaliliśmy date ślubu!!smutno mi:-((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czytam czytam
mamin ciezko sie z takim żyje oj ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czytam czytam
miało być oczywiscie mamin synek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz go oduczyć chodzenia do mamusi, bo to TY powinnaś być jego powierniczką, nie ona. Jeśli się nie zmieni to ciężkie Twoje z nim życie. Przecież to Ty powinnaś być dla niego najważniejsza i z Twoim zdaniem powinien się liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisssyyy
no to wam tez zycze takiego syna ktory bedzie mial was w dupie i zona bedzie najwazniejsza.matka jest wazna a pozniej zona!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegarynka 82
współczuję...mam kolezanke której mąz gania 2-3 razy dziennie do mamusi bo ma ja obok w bloku normalnie koszmar pod kazdym pretekstem wychodzi z domu aby na chwilke wpasc do mamy.... ja zyje w obojetnych stosunkach z tesciowa bywam u niej 1-2 na miesiac choc mieszka 5 km od nas poprostu nie mam po co jezdzic bo działa mi na nerwy moj maz chyba to dosonale rozumie dlaczego (bo sa powody) wiec mamy niepisana umowe o nierozmawianu na jej temat (ani dobrze ani zle) i tez nie jezdzeniu do niej.....jemu tez to odpowiada wiem ze mam meza po swojej stronie porozmaiwaj z narzeczonym...wyt;umacz mu ze teraz ty jesten nr 1 a nie mama i ze po slubie ma byc tak samo moja druga kolezanka o mały włos nie zerwałą z chłopakiem z którym była 7 lat zt ego samego powodu, zawsze trzymał z rodzicami i przeciwko niej.......postawiła na swoim jak go opusciła zrozumieł, przeprosił i sa juz razem i zawsze teraz juz jest po jej stronie i razem z nia podejmuje wszystkie decyzje ...moze zaryzykuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sisssyyy...matka jest najważniejsza ale tylko do ślubu bo potem najważniejsza staje sie zona.jeśli facet tego nie moze pojąć to niech siedzi przy mamusi do końca życia a nie bawi się w dorosłego faceta dojrzałego aby zakladac własna rodzine i mieć włane dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno wiej
Nie ma NIC GORSZEGO niż niedojrzały do małżeństwa facet, który pakuje się w małżeństwo! On woli rolę synka nż męża - nie pakuj się w to! Po ślubie takie cechy się WYOSTRZAJĄ, a nie zanikają! Ciesz się, że tak szybko pokazał swoje prawdziwe oblicze - nie które nie miały tyle szczęścia! Dodam, że udowodnienie niedojrzałości męża, tzn. niemożności przecięcie pępowiny łączącej go z mamusią - jest jednym z powodów UNIEWAŻNIENIA małzeństwa - pardon, uznania małżeństwa za niebyłe - ale tylko wtedy, jeżeli przed ślubem on to zataił... Pamiętam, jak na naszych naukach narzeczeńskich ksiądz wyśmiał taką postawę i od razu doradził dziewczynom, żeby nie bagatelizowały objawów typu zbyt częste telefony do mamusi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Kochana, znam kobiete, której teściowa zmarnowala zycie bo wiecznie podjudzala meza rpzeciwko zonie i w koncu ten glupiek wierzyl we wsyztsko co matka mu gadala i malzenstwo (baaardzo zakochane w sobie) rozpadlo sie po straszliwych meczarniach...musisz teraz zrobić mu jakiś mega okrutny numer żeby nim potrząsnąć...serio....inaczej nic z tego nie będzie, KAŻDY Ci to powie...to nie żaden mit.....musisz już TERAZ zareagować...najlepiej od niego odejdź...w końcu skoro jets Twoim narzeczonym i chce brac slub to niech pokaże, czy na Ciebie zasluguje...ja bym tak zrobila..jak mu na tobie NAPRAWDE zalezy to zrozumie i sie postara...a jak nie to niech zostaje u mamusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×