zajsc w ciazy z osoba toksoplazmoza

no przeciez dalam odpowiedz...

dzieki jestes kochana. a znasz ten moj temat moze??

o tym ze osoby nieslyszace tez maja problemy z poprawnym formuowaniem zdan to tez oczywiscie wiem... no i nie probowalam sie dowartosciowac czyims kosztem bo wczesniej nic nie pisalam tutaj...

niestety nie z wlasnego doswiadczenia tylko raczej z wiedzy ksiazkowej... mam za to kolezanke ktora ma toksoplazmoze i urodzila niedawno zdrowego synka... o tym ze jest chora dowiedziala sie bedac w ciazy... dziecko jest zdrowe nic mu nie jest a jedyna pozostaloscia tej choroby u niego sa odziedziczone od matki przeciwciala przeciwko toksoplazmozie... ale tak jak mowie to ze twoj partner jest chory nie ma zadnego wplywu na dziecko...

do a nie mogłaś! jesteś osobą, która dała sensowną odpowiedź - tak trzymaj!!!! Mam pod opieką ósemkę dziewczyn niesłyszących - są super! natomiast na toksoplazmozie się nie znam...znam jednak przypadek, kiedy koleżanka poroniła, i miała toksoplazmozę...ale ona miała bezpośredni kontakt z kociaczkiem - sprzatała po nim odchody.Może coś przeoczyła - nie wiem. W każdym razie bardzo pedantyczna dziewczyna.

hm nie wiem jak mam was powiedziec

no to teraz nasze wypowiedzi są kontrowersyjne...kurcze

Przepraszam cie.Dlaczego nie powiedzialas,ze nie jestes Polka?:(

Sunia...tak czy inaczej...zapytaj lekarza bo widzisz znamy z zycia 2 przeciwstawne przypadki - można urodzić zdrowe dziecko lub można je nie urodzić...przykro mi...nie mniej życzę ci duzo szczęścia - i na prawdę zapytaj o to lekarza - będzie najbardziej wiarygodny

trelemeledudki jestes surdopedagogiem??? ja jestem pedagogiem i w swojej pracy tez zetknelam sie z osobami nieslyszacymi (choc raczej przez przypadek bo to nie moja specjalizacja) ale wiem ze sa to zupelnie normalne osoby (poza tym ze maja problem z poprawnym gramatycznie formuowaniem zdan) a poza tym zaskakuje mnie to jak swietnie sobie te osoby radza w kontaktach ze slyszacymi...

przepraszam ze tak nie na temat wtracilam...

wiecie dla mnie jak wszyscy widza mojego widoku to mysla ze jestem normalna osoba. a tak to w rzeczywistosci to nie jestem niemka tylko polka. dlaczego to zrobilam bo sie wstydzilam ze jestem osoba nieslysząca od urodzenia:( jak to sie stalo ze jestem osoba nieslyszaca poniewaz moja mama grala w pilke reczna-bramkarka.gdy byla w ciazy nie wiem chyba w 3-6 miesiacu grala to pilka uderzyla w brzuch-na moja glowe!!mam 21 lat.gdy mialam 6 lat to kompletnie nic nie umialam mowic.moja babcia wziela mnie na wychowywanie i uczyla mnie mowic i prosto do logopeda i surdopedagoga!!!i do dzisiaj mowie dzieki babci. wiec z stad pisze bledy... PRZEPRASZaM

Suniu! nie przejmuj się , bo i tak znakomicie piszesz! Ja uczę młodzież w szkole policealnej - i tak sobie nie radzą jak ty! jest bardzo dobrze i uważam, że świetnie sobie radzisz.Trzymam za Ciebie kciuki!

no akurat nie masz za co przepraszac...

wiem

a nie mogłaś...tak, jestem surdopedagogiem... Mam od 2 lat kontakt z młodzieżą niesłyszącą. Przykro, że Sunia wstydzi się swojej niepełnosprawności, bo nie powinna. Znakomicie sobie radzi, a wiem, co mówię, bo uczę młodzież niesłyszącą, i niestety nie potrafią tak ułożyć zdania, jak Sunia. Ludzie muszą zrozumieć, że jak się nie słyszy, to jest ciężko z pojęciem gramatyki.Niesłyszący nic nie jest temu winien.

no i powodzenia zycze... i zdrowego dzieciaczka... i tak jak powiedziala trelemeledudki swietnie sobie radzisz i oby tak dalej...

dzieki

i gratuluje swietnej babci ktora wziela na siebie wielka odpowiedzialnosc i wywiazala sie ze swojego obowiazku wzorowo... musi byc niesamowita osoba...

Suniu...gdybyś kiedykolwiek chciała się poradzić, czy coś dowiedzieć - podaję ci mój mail - izkasad@wp.pl Trzymam kciuki, i zapytam koleżankę przy najbliższej okazji, jak to u niej było z tą toksoplazmozą...tylko odezwij się...i koleżanka pedagog również... pozdrowionka

tak to prawda moja babcia jest super ale czasami sie klocimy:) wychowala mnie od urodzenia nie chce myslec gdyby cos jej sie stalo.poprostu nie wyobrazam sobie bez babci:( kocham babcie jak mama i tata w jednym. mama niezyje od 11lat a tat w niemczech:( mam narzeczonego od 4 lat i jeste szczesliwa.

dam ci nr gg 9233006

Fajnie Sunia - dzięki za nr. gg Odezwię się na pewno. Mam w klasie Renatkę, która mieszka ze swoją babcią, chociaż jej rodzice żyją. Niedawno zmarł jej dziadek i bardzo to przeżyła. Ale od niedawna ma chłopaka, który uczęszcza również do naszej szkoły. Jestem również oligofrenopedagogiem. Renatka ma się całkiem dobrze, odkąd jest zakochana...bardzo miło patrzeć na takie szczęście. I Tobie również tego życzę.

10820121 to moj nr gg jakbys chciala kiedys pogadac... ja teraz czekam na drugie dziecko... jak bedziesz chciala zawsze chetnie sluze rada (o ile oczywiscie bede miala na dany temat jakiekolwiek pojecie)... ide bo musze syna spac polozyc...