nie chce odejsc bo nie chce zeby go miala ina kobieta!

alexxxa, dzieki za rade, pewnie masz racje tylko czlowiek mimo ze wie co powinnien zrobic robi co innego z zupelnie innych- glupich albo emocjonalnych przyczyn.

a moze rozmowa?ale taka przez spore R... cos wyjasnilaby?

ale rozmowa o czym? jak mam akurat z moim chlopakiem porozmawiac o tym czy nie wiem czy chce z nim byc bo sie boje z wymienionych wyzej powodow?

Ty nie wiesz? to on ma cie o tym przekonac? w tym wypadku to raczej najpiew wlasne refleksje...wglebienie sie we wlasne odczucia,inna bajka czy chcesz jemu o tym powiedziec,no ale czujesz?kochasz?

dlatego tu sie wpisalam bo moge szczerze mowic. mojego chlopaka kocham bardzo. super facet jest tylko wiem ze czesto sie klocimy i czasami mi sie wydaje ze nie pasujemy do siebie:( i nie wiem dlaczego ale mysl ze sie rozstaniemy bo nie pasujemy do siebie a potem go zobacze z inna laska doprowadza mnie do szalenstwa. wiem, wiem ze to glupie i niedojrzale ale jak sobie z tym poradzic?

a rozmawialiscie? ale tak naprawde? a zreszta...jaki to typ?

wiesz...to troszke..hmm..przez klotnie sie rozstawac? chyba na tym polega to przyslowiowe slawne zaraem " dotarcie sie" jesli naprawde kochasz....

jest bardzo inteligenty i zdolny, uwielbiam z nim rozmawiac, imponuje mi tym, wiem ze moge na nim polegac, ma bardzo silny charakter, uwielbia miec racje, nie lubi sprzeciwu, lubi wygrywac i nie nawidzi przegrywac, perfekcjonista, stara sie byc najlepszy w tym co robi, a z drugiej strony zazdrosny a moze nawet zaborczy, podejrzliwy, nie ufny, kłotnik, zapatrzony w siebie, czesto stawia siebie i swoje potrzeby na pierwszym miejscu, nie slucha, momentami bardzo arogancki, nie widzi winy u siebie tylko u innych. to tak w skrocie:) co myslisz?

kurcze moze bedziesz moja wyrocznia?

a Ty? potrafisz byc ulegla? bo piszesz-ze on stanowszy ,silny charakter lubi wygrywac... jesli Ty rowniez jestes podobna,to faktycznie ciezko zbudowac to "cos" rozmawialas z nim o swoich odczuciach? o tym czego pragniesz,jak chcesz zeby to wygladalo?

nie jestem ulegla i nie chce, czasem po prostu ustepuje, dla swietego spokoju, i wlasnie najgorsze jest to ze to nie rozwiazuje problemu wrecz nawarstwia. jesli bowiem on uwaza ze ma racje to juz walka z wiatrakami jak tylko zobaczy ze ja moge miec racje odwraca kota ogonem i walkujemy inny temat. z ze jest inteligentna bestia umie to wszystko rozegrac:( wiec te klotnie i rozmowy... jesli nie widze pozytywnego nastawienia z jego strony to ciezko, nawet nie ma po co probowac.

:D troszke sie usmialam...z innego powodu;) nie bierz tego do siebie... no ale fakt,brak optymizmu rodzi zniechecenie... mowilas mu o tym?

byla taka szczera rozmowka?

hej czemu sie usmialas? powiem Ci ze sie ciesze, przynajmniej taki pozytyw tej historii:)

cieszysz? ale z czego? problem Twoj nadal nierozwiazany...

byla byla nie jedna... final jest taki ze przesadzam i jak zwykle wymyslam dziwne problemy

ciesze sie ze sie posmialas, nie z mojej sytuacji uwierz

czy przesadzasz to juz sama o tym najlepiej wiesz... uwazasz ze Cie kocha?

kocha na bank, czasem mi sie wydaje ze on bardziej niz ja jego

no to nad czym sie zastanawiasz... Ty najlepiej wiesz czego potrzebujesz,czego on pragnie wiec dlaczego zalozylas ten temat z mysla aby to wszystko zaprzepascic... przeciez kochasz,on kocha...po co to wszystko rujnowac...

tym bardziej piszesz ze jestescie kilka lat w dodatku ten text wyjsciowy w temacie -" nie chce zeby go miala inna kobieta" to lekka zaborczosc ;) zazdrosc;) a to tylko na plus dziala ...

dzieki wyrocznia, troche mnie zjechalas ale pewnie masz racje, a zadam Ci jeszcze pytanko, sluchac serca czy rozumu?

;)-->> pozwolisz ze wstrzymam sie od opowiedzi ;) Wszytkiego Naj...porozmawiajcie,wyjasnijcie,powinno byc dobrze,tylko badz szczera,nie ukrywaj niczego chocby nie wiem co...

hej czemu sie wstrzymujesz od odpowiedzi?? ostatnie pytanko ktore mnie nurtuje i nie martw sie o niczym nie decydujesz:)

hmmm... zalezy z jakim charakterem mam teraz do czynienia-romantyczka? jesli tak no to wiadomo ...serducho rzadzi... chociaz mysle ze w pewnym momencie,rozum tez wchodzi na arene i to mimowolnie,zaczyna rzadic badz tez nie,to juz zalezy od tej drugiej strony...czy nad tym zapanuje...

dzieki wyrocznia, na serio dzieki za wypowiedzi, wygladasz na poukladana osobe:) tak trzymaj:)

;)powodzenia...

nawzajem:)