Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wacikowa 88

zgłupiałam totalnie....doradzcie!

Polecane posty

Gość wacikowa 88

2dni temu, pod wpływem impulsu, moj facet oswiadczył ze sie rozstajemy. Mieszkamy w UK, powiedział ze mam jechac do polski najszybciej jak sie da.Jestesmy razem ponad rok,czesto sa nieporozumienia. Wynikaja z tego ze nie ma miedzy nami zadnego klamstwa, zadnych obietnic na przyszlosc, zadnych zapewnien na zawsze. A takie zwiazki sa trudne. Bo ani on mnie ani ja jego nie oszczedzam w niczym.Doskonale wiemy ze wiele nas rozni i przy sposobnej okazji(sprzeczka) wyrzucamy z siebie wszytko wszysciutko bez zadnych zmiękczaczy. No i nie przepraszamy za to. Mowimy co mowimy bo tak czujemy i tyle.To moj pierwszy tak szczery zwiazek z facetem. (choc tu pewnie wiele bedzie glosow ze wiekszosc takich jestalbo cos). Dalej. Przez te dwa dni bylo pieklo. Siedzielismy w roznych pokojach, on sie upil przed komputerem ja wyplakalm morze lez. Wczoraj wieczorem powiedział ze nie chce mnie ranic. Ze nie przylozy reki do krzywdzenia mnie, ze odcina sie i umywa rece. I ze tak bedzie dla mnie lepiej bo teraz raz zaboli a potem, znajde normalnego faceta, mniej porywczego, i delikatniejszego jesli chodzi o mowienie jak sie sprawy maja. Dzis wyszlismy do parku. Wrocilam przed chwila. On pojechal prosto do pracy. Na spacerze rozmawialismy. Kocham go wiec spytalam czy tak musi byc. Powiedzialam ze caly czas czuje sie kochana. Ze wiem ze mnie kocha. I wtedy on pękł. Powiedział ze kocha mnie. Ze zależy mu. Ze nie chce mnie tracic ale nie chce mnie ranic, bo widzi jak mi ciezko czasami.Roznimy sie od siebie bardzo. Tak bardzo ze to potrafi przeszkadzac na kazdym kroku. Ale kochamy sie.Kochamy mocno ale to nie zmienia faktu ze nie umiemy byc dla siebie delikatni, ze czasem okazujemy sobie brak szacunku. W przyplywie mysli uczuc, doszlismy do tego ze ja w najblizszym czasie(tydzien dwa) pojade do polski na miesiac zrobic prawko(od dwana o tym mówilismy jets mi bardzo potrzebne a nie znam na tyle ang zeby robic je w angli).On ma urlop w 1tyg grudnia wiec przyjedzie do polski i razem wrocimy do angli.Ten miesiac ma nam dac za soba zatesknic...i odpoczac od siebie. No i przedewszystkim ratowac od rozstania na zawsze. I teraz tak. Tak zle i definitywnie jak przez ost 2 dni nie bylo nigdy wczesniej. Czasem padaly hasla ze powinnismy sie rozstac ale zawsze pogadalismy i jednak trwalismy dalej. Tym razem myslalm ze jets inaczej, byl wyjatkowo agresywny i niemily dla mnie.Nawet dzwonilam do polski mowiac ze wracam. I tu szok. Czy dobrze zrobilam podejmujac kolejna probe ratowania zwiazku? Moze powinnam odpuscic? I faktycznie zakonczyc to wszytko? W koncu milosc to nie wszytko ponoc..........a u nas wlasciwie gl. milosc jest spoiwem. Czuje ze zglupialam. Starsznie duzo tego wyszlo, ale mam tyle mysli w glowie ze nie umiem ich logicznie skrocic.... :) Moze jednak ktos przeczyta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak już bywa w każdym związku są dni gorsze i lepsze jeżeli zależy wam oboje na tym związku i jest cień szansy żeby się powiodło to zawsze należy spróbować....dużo rozmowy rozmowy i jescze raz rozmowy, znajdźcie to co was różni i to co spaja i pracujcie nad związkiem, ale nie ważne jak cięzko to zawsze warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wacikowa 88
spaja nas o wiele mniej rzeczy niz rożni On jest kolarzem, ma swietna kondycje - ja pod górke podjechac nie moge on nie lubi dzieci i spotkn rodzinnych - ja jestem bardzo rodzinna i marze o dzieciach on jest samotnikiem - ja lubie towarzystwo i tak wiele wiele innych przykladów...................... takie zwiazki sie nie udaja z tego co zauwazylam z otoczenia trzyma nas tylko to nasze "uczucie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amor omnie vincit
Widać żę się kochacie.ja na Twojm mniejscu gdybym miacha takiego partnera bvym z cała pewnościa przymni została. Przeciez powiedział Ci szczerze żę Cie kocha, wg mnie musicje okazywać sobie więcej szacunku ipowinniście byc wdzięczni że macie siebie na wzajem;);) Okazuj mu ciepło i miłość domniego a on napewno tez bedzie w stosunku do ciebie bardziej czuły;) pozdrawiam;););)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli macie ze soba byc, to i tak bedziecie. Wedlug mnie ta miesieczna \"przerwa\"dobrze wam zrobi, ale ... na krotko. Wedlug mnie potrzeba tutaj dlugiej przerwy, zebyscie w koncu zrozumieli ile dla siebie znaczycie ... A moze po dlugiej przerwie okazaloby sie, ze jednak nie kochcie sie tak, jak mysleliscie... Kto wie. Ile Wy macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętaj że związek to kompromisy nie da się budować związku na różnicach, ale one są konieczne bo inaczej byłoby nudno a zawsze jest coś co nas łączy i to nie tylko uczucie i seks czasem trzeba do tego dotrzeć ale to można uzyskać tylko rozmową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
crazylady przerwa tak ale tydziń to maks a nawet i to za dużo najlepsze są przewy jedno dniowe taki weekend samotny a potem przedyskutować co się robiło :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli kocha się prawdziwie drugiego człowieka to nikt mi kitu nie wciśnie że trzeba od siebie odpoczywać , rozumiem po 20 latach związku ale w takim przypadku .......to co najmniej dziwne Jeśli jest agresywny to pamiętaj że jeszcze się taki nie urodził żeby z wiekiem się zmienił na lepsze , pamiętaj że jesli on nie oberwie od życia to będzie tylko gorzej .... i kto ucierpi ???? jak myslisz ??????.............przemyśl to bardzo mocno i pamiętaj że kiedyś możecie mieć dzieci i co wtedy ???? też będzie taki szczery i bezlitosny ? czy nagle stanie się słodkim tatusiem ? nie sądzę.....przemyśl to i nie bój się byc sama przez jakiś czas....znajdziesz miłość i spokój .....kto wie u czyjego boku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wacikowa 88
dziekuje za wypowiedzi co do odleglosci - poznalismy sie w angli w lipcu 2006,ja przyjechalam tylko na 2miesiace, wiec we wrzesniu wrocilam do polski . Bylismy ze soba na odleglosc od wrzesnia do maja - od 5 miesiecy razem mieszkamy.przez ten czas byl skype, telefony listy, no i spotkania mniejwiecej 1 na miesiac tak wiec z szoku w szok bo ja na wakacje przyjechalam do koegi ktory mieszkal w tym domu co moj.K. a ze sie mocno pokłocilismy K. przygarnąl mnie do siebie i razem mieszkalismy przez te 2miesiace potem wogole sie nei widzielismy i potem znow razem mieszkamy......... nigdy nie bylo czegos takiego jak odwiedzanie sie nawzajem raz dziennie po poludniu, takiego zwyklego spotykania sie...."chodzenia"..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×