Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

crazylady1986

JAK WYLECZYC SIE Z EX PARTNERA?? Piszcie.

Polecane posty

Gość miniami
ehh a ja znowu zlamalam postanowienie Nie mam sily I znowu odliczanie ile wytrzymam bez kontaktu A on nawet nie pomysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez zlamalam postanowienie. Bo zapomnialam, ze oprocz neta istnieja jeszcze telefony komorkowe. Odpisal mi na kilka smsow - nie moge powiedziec, ale teraz czekam na odpowiedz jakies 40 minut i nic. Na gg tez jest caly czas. Ehh ... az sie plakac chce :( Ide spac, bo chyba tylko wtedy o nim nie mysle. Dobranoc dziewczynki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslalam, ze tym razem juz naprawde sie nie odezwie, bo ja to zawsze przekladam na mnie sama i ja bedac w jego sytuacji, tzn. pisze sms do eksa, on mi odpisuje, ze mnie nienawidzi itd, a ja bym nic do niego nie czula, to pewnie powiedzialabym sobie \'pierdol sie\' i wiecej by o mnie nie uslyszal, tymczasem moj byly wyslal mi dzwonka, pewnie ciagle sie zastanawia, czy przy nastepnym sms znow nie zostanie wyslany do diabla :D. jak ja mam to wszystko rozumiec?! najgorsze jest to, ze im wiecej czasu mija, tym mniej zlych chwil pamietam, zostaje to co bylo wspaniale i pytanie, dlaczego sie skonczylo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja dzis go zaprosilam na impreze studencka i powiedzial, ze: \"nie wyrobi sie czasowo\" ... od razu odechcialo mi sie imprezy, ale ide. Rozerwe sie troche i moze zapomne na chwile. Pozdrawiam Was, Moje Kochane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszcie piszcie piszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bylam
w podobnej sytuacja, jak autorka tego tematu ... i tak samo nie moglm sobie dac rady z ogranieciem wszystkiego. Az w koncu dalam sobie spokoj i ... jemu wtedy zaczelo zalezec!!To on do mnie przychodzil, dzwonil, zapraszal mnie ... To bylo dwa lata temu. Do dzis jestesmy razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepsza metoda jest zerwanie kontaktu.mysle ze jesli on zobaczy ze cos nie jest tak to zacznie za Toba znowu latac.badz niedostepna,nieugieta kobieta a zobaczysz bedzie za Toba biegal jak pies za kielbasa.do tej pory to Ty podajesz mu sie \"na talerzu\"jesli tylko kiwnie palcem.Wiem ze dlaCiebie kazde spotkanie z nim jest wazne ale to nie stety efektow nie przyniesie takie ciagle zgadazanie sie na spotkania.jak zacznie latac za Toba to pozniej zrobisz co postanowisz bo albo dasz mu szansa ,moze chlopak sie przestraszy Twoim odsunieciem i sie zmienia a jesli juz serio nie bedziesz z nim chciala byc to zerwij kontakt ale tak serio.zadnych rozmow,telefonow,smsow,spotkan.NIC! doslownie nic! zobaczysz szybciej zapomnisz,bedziesz coraz mniej myslala o nim.poczatek bedzie trudny ale pozniej zobaczysz zleci jak z gorki.powodzenia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko,ze ten facet jest z byt dumny,zeby zdobywac kogokolwiek. Dlatego boje sie tak zachwowywac. Aczkolwiek zaczelam od kilku dni takimi malymi kroczkami i efekt jest taki, ze rzeczywiscie odezwie sie czesciej ... Nie wiem, co mam o nim myslec ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej... nie wiem co dziala. Opowiem moja historie. Zostawil mnie w czerwcu, tak po prostu odszedl. Ja nie prosilam go o nic. Nie moglam.. miesiac czasu nie bylo miedzy nami kontaktu, po miesiacu zadzwonil, po 2 spotkalismy sie... z jego inicjatywy... Zaczal sie o mnie starac, mowic jak mu zalezy, to trwalo miesiac, ja wciaz bylam ostrozna... przestal. Teraz widywalismy sie przez ponad miesiac b. czesto, bo mialam problemy i chcialam zeby mi pomagal, ale juz bylo powiedziane - przez niego - ze nie, nie wrocimy do siebie. Teraz znow postanowilam sie odsunac...na 2 - 3 tygodnie. Powiedzcie mi to co i tak chyba wiem - ze to juz nic nie da... bo jakos nie umiem sobie tego przetlumaczyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tak sie nie da... ja np. nie widzialam go juz 5 dni i mimo,ze mamy ze soba jakis tam kontakt smsowy czy internetowy to nie mam ochoty sie z nim spotkac... To raczej przyzwyczajenie mi mowi, ze mam o nim myslec, ze mam napisac, ze moze bysmy sie spotkali. Ale nie sprawdzilam dzis np. jego opisu gg, co robilam jak tylko weszlam na gg ... jakis spokoj ogarnal moj umysl... Nie wiem, czy po prostu to wszystko powoli sie nie wypala. Musze sie z nim spotkac,zeby sie o tym przekonac ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×