praca na pol etatu a urlop wypoczynkowy

pracuje na pol etatu codziennie przez 4 dni .ile mi przysluguje urlopu? wg moich obliczen 26 dni bo codziennie przychodze do pracy wg mojej kaadrowej 13 dni i jeden dzien nie ma mnie w pracy = 1 dzien urlopu. wg mojej interpretacji nie ma mnie 2 dni w pracy= 1 dzien urlopu. czytam w tym necie i wychodzi ze licze to dobrze zreszta w zeszlym roku ona tez tak liczyla a wtym roku znowu cos kombinuje ciezko sie z ta kobieta dogadac. no ale moze jednak ona ma racje?

pomylilam sie pracuje codziennie od pon do piatku po 4 godziny tak mialo byc

niech ktos mi pomoze !!!

dobrze ci kadrowa wyliczyła bo pracujesz na pół etatu to ci sie nalezy 26 dni po 4 godziny wiec przeliczajac inaczej 13 dni po 8 godzin

no tak ale gdzies czytalam ze przysluguje mi 13 dni 8godzinnych wiec 104 dni urlopu udzielanego w te dni w ktore pracuje i w takim wymairze godzin i le w te dni pracuje czyli wychodzi 26 dni 4-godzinnych bo 4 h dziennie pracuje. normalnie mozna zwariowac wszedzie pisza cos innego. ja jestem prawie pewna ze mam racje tylko ze nie mam na to konkretnego przepisu. przeciez w zeszlym roku wlasnie tak mi liczyla a o ile mi wiadomo t o przepis ten funkcjonuje juz od 2004 rooku i o zadnych zmianach nigdzie nie pisza

ups 104 godziny mialo byc

tu masz linka http://www.msp.money.pl/wiadomosci/doradzamy/artykul/jak;policzyc;urlop,49,0,168241.html gdzies w połowie artukułu pisze o tym co piszłam wczesniej moze wczesniej wyliczyła ci zle urlop a teraz poprawnie?

ale ta strona nie istnieje

zreszta myslac logicznie pracujesz na poł etatu wiec nalezy ci sie połowa urlopu

ale 2 lata temu tez liczyla mi 26 dni i nie tylko mi bo 2 pozostalym osobom ktore rowniez pracuja na pol etatu policzyla tak samo. to co przez 2 lata robila to zle i nikt tego nie zauwazyl? normalnie szok

www.msp.money.pl/wiadomosci/doradzamy/artykul/jak;policzyc;urlop,49,0,168241.html moze teraz dobrze sie link wklei a jak sie nie uda to wpisz w google: urlop a praca na pół etatu i to bedzie pierwszy link co sie wyswietli

tak ale pracuje codziennie i jesli mialabym dostac ekwiwalent za ten urlop to dostalabym za 13 dni 8godzinnych a nie 4-godzinnych wiec to tez tlumaczy ze chyba mam racje

tak sprawdalam przez google tylko mowie zetam nie ma na to co pisza podanego konkretnego przepisu z kodeksu pracy

2006-07-07 07:16:05 | 212.185.43.* | Misica W świetle obecnie obowiązujących przepisów 1 dzień urlopu to 8 godzin. Tak więc pracownik pracujący na 1/2 etatu ma 10 dni urlopu ośmiogodzinnych, w przeliczeniu na jego dni pracy (4 godz.) i tak wychodzi 20 dni nieobecności. Ustawodawca wprowadzając takie przepisy skomplikował życie kadrowcom i pracownikóm, którzy uważąją, że mają za mało urlopu. czyli mam racje tylko jak to wytlumaczyc kadrowej jakis konkretny przpis by sie przydal

tu masz artukuł z Okregowego Insektoratu Pracy wiec ta informacja jest rzetelna " Nowelizacja Kodeksu pracy, która weszła w życie z dniem 01.01.2004 r. wprowadziła zmiany w zakresie regulacji urlopowych, w tym pracowników zatrudnionych w niepełnym wymiarze czasu pracy. Zgodnie z art. 154 §2 K.p. wymiar urlopu dla pracownika zatrudnionego w niepełnym wymiarze czasu ustala się proporcjonalnie do wymiaru czasu pracy tego pracownika, biorąc za podstawę wymiar urlopu określony w §1 K.p. (przy czym niepełny dzień kalendarzowy zaokrągla się w górę). Zgodnie z przywołanym powyżej art. 154 §1 K.p. wymiar urlopu wynosi: 20 dni - jeżeli pracownik jest zatrudniony krócej niż 10 lat, 26 dni - jeżeli pracownik jest zatrudniony co najmniej 10 lat. Zgodnie z zasadą określoną w art. 1542 §1 K.p. urlopu udziela się w dni, które są dla pracownika dniami pracy, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy, w wymiarze godzinowym odpowiadającym dobowemu wymiarowi czasu pracy pracownika w danym dniu. Przy czym w §2 przywołanego powyżej artykułu ustawodawca określił, że jeden dzień urlopu odpowiada 8 godzinom pracy. W związku z powyższym zasady obliczania i udzielania urlopu wypoczynkowego, od dnia 01.01.2004 r. są następujące: 1. Określamy wymiar urlopu pracownika stosownie do wymiaru czasu pracy, w jakim jest zatrudniony, Przykład: Pracownik uprawniony do urlopu w wymiarze 26 dni pracuje w wymiarze 1/2 etatu. Aby obliczyć przysługujący pracownikowi na dany rok wymiar urlopu należy wyliczyć 1/2 z 26 dni (26 x 1/2 = 13 dni). Tak, więc w 2004 roku pracownikowi zatrudnionemu w połowie wymiaru czasu pracy będzie przysługiwało 13 dni urlopu wypoczynkowego. 2. Obliczamy "pulę" godzin urlopu, jaka danemu pracownikowi przysługuje, Przykład: 13 dni urlopu pracownika zatrudnionego na 1/2 etatu mnożymy przez 8 godzin (gdyż 1 dzień urlopu odpowiada ośmiu godzinom pracy), co daje nam 104 godziny. 3. Urlopu udzielamy na dni pracy danego pracownika w wymiarze godzin, który odpowiada dobowemu wymiarowi czasu danego pracownika Przykład: Pracownik zatrudniony na 1/2 etatu przychodzi do pracy codziennie na 4 godziny. Jeżeli złoży wniosek o urlop na 1 dzień, wówczas z ogólnej puli godzin odliczone zostaną mu tylko 4 godziny. Jeżeli natomiast pracownik weźmie urlop na dwa dni, wówczas z ogólnej puli urlopowej odliczone zostanie 8 godzin, czyli 1 dzień urlopu" rozjasniło sie juz troche?

niestety ktos nie myslał piszac ta ustawe :(

tak tylko jak to wytlumaczyc kadrowej to taka ciezka kobieta ze normalnie szok

niech ona zadzwonii do PIP oni udzielaja porady prawnej za darmo i sie spyta o ten urlop

bo ja teraz rozwiazuje umowe o prace i przez te babe we wniosku napisalam ze z dniem 25 pazdziernika chce rozwiazac bo tylko tyle dniu urlopu mi dala i teraz bede musiala to rozwiazac bo oni ekwiwalentu za urlop nie chca wyplacac

najlepiej powiedz ze dzwoniłas do Państwowej Inspekcji Pracy i tak ci powiedzieli ze nalezy ci sie tyle uropu , a jak to nie poskutkuje to jak dostaniesz świadectwo pracy to udajesz sie do sadu pracy ze zle ci wyliczyli urlop i nie wypłacili ekwiwalentu

dzwonilam do inspekcji pracy i oczywiscie ja mam racje. powiedzialam to kadrowej a ona sie zaslonila mecenasem , ktory akurat siedzi w jej biurze i on niby tez ttak uwaza jak ona a ja jej ze wkoncu inspekcji pracy tez sa prawnicy i specjalisci ktorzy chya wiedza dobrze. ona na to ze musi to jescze przemyslec i skonsultowac. po pol h dzwoni do mnie i mowi ze mozna tak to interpretowac i ona rozlicza ten urlop na moja korzysc. co za baba nie umie sie przyznac do bledu. przeciez jest tylko jeden spsob liczenia tego urlopu taki jak mi podali w inspekcji pracy i to jest jej obowiazek zeby tak to zrobic ona mi zadnej laski nie robi. a wy co o tym myslicie czy przyznanie w ym przypadku 13 dni lu 26 dni urlopu zalezy od widzimisie i humoru kadrowej????