Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła farmaceutka

co niektóre kobiety robią z swoimi dziecmi to horror!

Polecane posty

Gość przyszła farmaceutka

od jakiegoś czasu pracuje w aptece i strasznie mnie szokuje następujący fakt: bardzo często do apteki przychodza matki z 2-3 letnimi dziecmi, te dzieci sa grube, olbrzymie a mimo to matka ciągnie ich w wózku, dodatkowo w rączce trzymają chipsy, kanapki z kindera no i oczywiście kubuś do picia... podchodzi taka kobieta do okienka i mówi porposze jakies witaminki do dziecka, więc jej wyciągam wszystko co mam i prezentuje, na to ona: to juz miałam, to tez ,ten mojemu kotusiowi nie smokował itp. itd. nosz kurde mol co te matki chcą zrobić? zabić własne dzieci?? chcą żeby w wieku 20 paru lat ich kotusie wymiotowały żółcią z zniszczonego żoładka?? to jaka cholere dzieciom tyle witamim?? Mają nimi eksplodować?? Dosyc dużo rozmowaim na ten temat z innymi farmaceutkami jak i z lekarzami i wsyscy są zgodni że takie dzieci czeka tragiczny los...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła farmaceutka
jesli jest to nieuzasadnione to jak najbardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oeparol
To mnie zaintrygowałaś. Napisz coś o szkodliwości sztucznych witamin. Bo ja od lat wcinam Vitapil i wiesiołka, a myślałam, że robię sobie dobrze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła farmaceutka
po pierwsze tylko 10% sztucznych witamin jest przyswajalna, witaminy z owoców sa przyswajalne w 90% pozatym witamina to nie jest środek, ktry mozna jeśc codziennie przez pare lat... witaminy mają pomóc wyjsć z choroby czy wzmosnić organizm ale nie mają być elementem diety. pozatym witaminy posiadają uzupełniacze, które moga być szkodliwymi substancjami, w wyniku czego niszczymy swój organizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jesli moje dziecko pomimo tego ze ma urozmaicona diete w okresie jesienno zimowym ma katar (i to co roku) a odkad daje witamiy problem z katarem mina to co mam nie podawac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oeparol
Dzięki to może się przerzucę na pokrzywę w herbatkach :) Jestem wegetarianką do tego mam tłustą i wrażliwą skórę, to myślałam, że sobie pomagam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak tylko te owoce w tym okresie to chyba malo wartosciowe i baaardzo \"chemiczne\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła farmaceutka
to wyżej to ja;) nie chce mi sie już nika zmieniać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorce chodzilo bardziej o to ze matki rozpieszczaja dzieci pozwalajac jadac zbyt duzo tlustych pokarmow po ktorych dzieci sa grube.witaminy sa potrzebne ale nie za duzo.tylko nadmiar witaminy C jest wydalany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Viola już lepiej dac dziecku owoca niż truć go dopełniaczami, nigdy nie wiesz jakie dziadostwo zawieruszyło sie w tabletce... proces tworzenia leków jest bardzo skomlikowany i wiele trujacych substancji może niezostać usunietych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz mi dlaczego moje dziecko odzywiajac sie podobnie (w miare mozliwosci oczywiscie) i innych porach roku nie lapie kataru a jesienia mial jeden z drugim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem dlatego boje sie cokolwiek dawac mojemu dziecku ale juz niewiem co lepsze ciagle infekcje czy sztuczne witaminy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem ze temat jest inny :) chcialam poznac tylko twoja opinie na nurtujace mnie pytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -----------------------
a probiotyki można???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -----------------------
no na ten katar, żeby tak czesto nie pociagał nosem, zamiast witamin, co lepsze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limka*
a w jaki sposób podnieść odporność dziecku które ma osłabioną odporność ( np. okres jesienno zimowy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja proponuje wizyte u lekarza... leczenie dzici domowymi sposobami, a napewno nie faszerowanie tabletami... przez to układ odpornosciowy waszych dzici sie tak rozleniwi że nawet zwykły katar za niedługo skończy sie na antybiotykach... a potem to już nawet to nie pomoże bo w waszych dzieciach wychodują sie szczepy bakterii odpornych na antybiotyki... wiem że z pewnością sie ze mną nie zgodzicie, ale w dzisiejszych czasach układ immunologiczny dzieci jest niewyszkolony do walki z mikroorganizmami i niestyty trzeba je leczyć czymś co jeszcze bardziej rozleniwi ich układ immunologiczny i osłabi... przykład epidemia gronkowca (nie pamietam czy dokładnie o to chodzilo) w USA... młodzi ludzie umierają ponieważ nie sa w stanie obronić sie przez tą bakterią a to tylko dlatego zę całe życie sztucznie wzbogacano ich układ immunologiczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -----------------------
no dobra, pojde do lekarza i co on mi powie?? niech pomysle.... witaminy!!! a moze probiotyki, bo przeciez nie antybiotyki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polihymnia, swego czasu zalozylam temat o witaminach i chcialam, aby wywiazala sie dyskusja co jest zdrowsze: sztuczne czy prawdziwe. Topik umarl, bo wiekszosc niestety byla za sztucznymi. Wydaje mi sie, ze dla wiekszosci ludzi jest poprostu wygodniej wziac sztuczna tabletke bez zastanowienia sie o konsekwencjach jakie ona przyniesie, niz zaczac sie odzywiac zdrowo (jesc jak najwiecej owocow i warzyw). Ja zdecydowanie jestem za naturalnymi witaminami. Wychowalam dwie corki. Od poczatku wychodzilam z zalozenia, ze prawdziwe jest lepsze. Odpornosc podnosilam miodem, malinami, czosnkiem, cebula. Wraz z antybiotykiem i po nim podawalam dzieciom jogurty, zsiadle mleko. NIe twierdze, ze moje dzieci nie dostawaly sztucznych witamin. Dostawaly, ale kontrolowalam ilosc, bo to nie cukierki, a pamietalam jeszcze, ze teraz wiekszosc zywnosci jest teraz faszerowana dodatkowymi sztucznymi witaminami. Kazdy ma swoj rozum, ale mysle, ze autorka poruszyla bardzo wazny temat. NIe bez przyczyny jest na swiecie teraz tyle otylych osob. Sztuczne witaminy tez maja na to wplyw..........pozdrawiam ps. Ja czasami tez stosuje sztuczne witaminy, ale szczerze powiedziawszy nie ciesze sie z tego bardzo i jak najszybciej wroce do normalnosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyciag z rekina
ja podaje mojemu 9 letniemu synkowi ecomer( od wrzesnia do czerwca) podaje mu to od 2 lat. mozesz cos zaproponowac zamiennie, tylko ze on nie cghe jesc owocow ani warzyw jedyne jakie je to: ziemniaki, banany, gruszki i nie ma mowy zeby wcisnac mu cokolwiek innego...woli wcale nie zjesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja lubie
nawpierdalac sie tabletek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×