tak się zastanawiam

Od roku mieszkam ze swoim chlopakiem,a jestesmy ze sobą juz kilka lat,no i ostatnio wracam z pracy do domku,a on taki happy, i mowi,ze na obiad idziemy na miasto,ze mnie zaprasza do restauracji jakiej chce, poza tym wreczyl mi ogroooomny bukiet pięknych czerwonych roz, mysle sobie co za okazja no i okazalo sie,że wygral sporo kwotę w sts-ach,cos tam obsatwil. Super ucieszylam sie,ale dzis tak sobie mysle,ze tak naprawdę to on full kasy juz stracil na tym,wiec ta wygrana to mu chyba sie nawet nie zwrocilo to.On gra w to ciągle,od kiedy sie znamy wlasciwe,ale ja w to nie wnikam bo to jego kasa,więc cóż...poza tym gra jeszcze w totka też często. No i tak sie zastawiam czy od takiego czegoś można się uzaleznić? Może to glupie,ale teraz mieszkamy sobie razem,oboje pracujemy wiec nie ma problemow z kasą,ale kiedys pewnie bedziemy malżenstawem,dom dzieci a tu tyle kasy idzie z dymem...Czy wasi męzczyźni tez w to grają,no i czy jak juz pytalam można sie od tego uzależnic?

a co to te "sts-ach"???????

Ja też nie wiem,co to jest.:)

Sts- Bukmacherskie zakłady sportowe...

mój maż notorycznie obstawia na zakładach,troche się na tym zna z racji tego że jest sportowcem.Dopóki wygrywa wieksze sumki nie przeszkadza mi to.Gorzej jak by wiecej byl stratny niz to wszystko warte.Ja sie już przyzwyczaiłam wkońcu to trwa już pare lat.Niby się mowi że z hazardem jeszcze nikt nie wygra bo od tego mozna sie naprawde uzaleznić

Kazdy w to gra:) Roznice sa tylko w czestotliwosci i ilosci obstawianej kasy. Uzaleznic sie mozna- juz nie od dzis znane jest pojecie uzaleznienia od hazardu.

Mój facet nie obstawia chociaż też byl kiedyś sportowcem.W ogóle go hazard nie pociąga.:) ♥♪♫

No wlasnie o to chodzi,że on bardzo często w to gra,systematycznie. nie wnikam ile traci na to kasy,ale raczej nie mało...

kto raz zagra i zacznie go to wciagac to juz jeden krok od uzaleznienia.Najgorsze jest to że jak obstawisz i wygrasz to mozesz grac za coraz to większe pieniadze i ilosc wysylanych kuponow jednorazowo tez może się zwiększyc.To tak jak w kasynie apetyt rośnie w miare jedzenia

no wlasnie,a teraz widzę,że po tej wygranej, to już w ogole jeszcze bardziej go to kręci.Chyba muszę z nim pogadac,ale jak zwykle powie,że robie problem z niczego...

do mojego nic nie docierało wiec dalam sobie spokój.Czasem gdy chce poprawić mi humor jak wpadnie mu jakaś wieksza kwota odpala mi na jakis ciuszek i wie ze napewno nie bede sie gniewać

Nie chcę Was martwić,ale uzależnienie od hazardu wymaga leczenia.Tak jak od alkoholu,internetu,zakupów,nie wspomnę o narkotykach. A ponoć hazard wciąga jak narkotyk.:( ♥♪♫

mi juz tak bardzo nie przeszkadza i nie dociekam ile tam wydaje na gre,ale najbardziej mnie denerwuje czas jaki poswieca na śledzenie tych wynikow.Najgorzej że one tez leca na żywo.przeciez mógłby ten czas poswiecić dla mnie i naszego dziecka