gdzie ci mężczyżni, prawdziwi tacy...?

???

przestraszyli sie prawdziwych kobiet i uciekli

Chyba tak

zmartwię Cię :) Prawdziwi męzcyzźni to co, któych codziennie spotykasz, niestety :)

Rozwiń to autorko :-)

Tych których spotykam na co dzień już dawno zakwalifikowałam do nie umiejących się zachować gówniarzy.

i tacy też są mężczyznami :O prawdziwymi w dodatku :p

To chyba tylko sprytna podróbka.

ja widze dwa wyjścia: albo spuścić z tonu i brać co jest ;) albo szukać klejnotu wśród błotka :)

Może tylko w moim środowisku są tacy mężczyżni, którzy nie potrafią uszanować kobiet?

to źle szukasz... chociaż w sumie też tak mówiłam dopuki mojego nie spotałam... a teraz chwili spędzić bez niego nie mogę, bo tęsknię!!!

nie ma sie co zalamywac, ci w porzadku tez istnieja, chociaz w wiekszosci sa zajeci (ale znam tez fajnych i wolnych :))

Jestem mężczyzną, ale strasznie fałszywym :(

Tak zawsze obserwuje kolegów moich braci, bo codziennie przychodzi ich chyba kilkunastu. Biegam do drzwi, a oni bez cześć, bez proszę, zawołaj M....., tylko szybko bo się śpieszę. Moim zdaiem to trochę nieładnie.

befstick, dlaczego fałszywym?

Najgorsze są chyba ręcę w kieszeni podczas rozmowy z kobietą

pewnie i gdzieś są tylko gdzie ich znaleść ;) ??

to chyba wymarły gatunek na obecne czasy

ja tam jeszcze żyję cichą nadzieją, że może jeszcze gdzieś ... ktoś ... został :)

a nadzieja niogdy nie umiera... :)) pozdrawiam

tro gdzie? same babochłopy

Pawel reaktywacja ja Tobie rozwine ta mysl:P gdzie ci mężczyżni, prawdziwi tacy, gdzie te chlopy?:D;)

moja Babcia mówi że ma sie chłopa takiego jaką się jest babą.. Nie wiem czy to jest choć trochę optymistyczne, zwłaszcza że Babcia przeżyła dwóch męzów :D Uprzedzając pytania rozwijam myśl Babci: chłopa trzeba: a. wybrać b. wychować c.utrzymywać w stanie względnego zadowolenia ;)

Tylko widzisz ja nigdy nie chciałam wychowa\ć sobie faceta bo lubię jak każdy jest indywidualną jednostką... ja nie chciałabym żeby ktoś mnie sobie wychowywał ani ja kogoś... to własnie sztuka kompromisu :)

Nie mówię, ze to złota recepta, pozwoliłam sobie tylko zabrać w imieniu Babci, głos w dyskusji :) sama mam wątpliwości co do jej tezy, choć być może popartej mądrością życiową... kto wie

Nie no z zasady babcie dobre rady mają :)

:D z zasady. Kolejna mądrość Babci: Chłopu to nalej ukropu, a sama krzycz choć Ci nic :)

Ci mezczyzni prawdzwi tacy sa czego przykladem jestem ja i wiele moich kolezanek. Ja bylam tez z tych wybrzydzajacych, i prawde mowiac jak poznalam mego meza to tez mialam do niego zastrzezenia ale dalam jemu i nam szanse. Dzis jestem najszczesliwsza na swiecie i ciesze ze Bozia uchronila mnie przed popelnieniem glupoty. Po prostu nie nalezy skreslac za byle co (moj np na poczatku byl malomowny i sprawial wrazenie gbura a okazalo sie ze byl stremowany:))) i dawac sobie wzajemnie szanse.

Ta babcia jest bardzo mądra :-). Najbardziej podoba mi się to \'względne zadowolenie\'

Magdalena Samozwaniec kiedyś napisała, że chłopa to należy : 1.karmić 2.nie draznić coś w tym jest